Jarosław Kaczyński zabrał głos ws. Ziobry. Padły słowa o aresztowaniu

Jarosław Kaczyński bezwzględny dla Żurka

Jarosław Kaczyński stwierdził, że, jego zdaniem, wszystkie zarzuty postawione Zbigniewowi Ziobrze są jedynie elementem walki politycznej, a nie rzeczywistymi przestępstwami.

We wszystkich 26 zarzutach Żurka w zasadzie nie ma przestępstw, a już na pewno nie ma przestępstw Ziobry. Są tam stwierdzenia, które najkrócej można przedstawić tak: “dali pieniądze na coś albo na kogoś, a nam się nie podoba” - stwierdził prezes PiS do zgromadzonych w Elblągu osób.

Lider opozycji odniósł się również do ucieczki Zbigniewa Ziobry na Węgry. Oczywiście podkreślił, że jego zdaniem wina nie leży po stronie byłego ministra, ale bezprawnego systemu, którym minister Żurek ma zemścić się na Ziobrze. Oczywiście mowa o tym samym systemie prawnym, który były rząd Zjednoczonej Prawicy naprawiał przez 8 lat swojej władzy. 

Niektórzy mówią, że niby Ziobro był takim chojrakiem, a teraz nie przyjechał. Ale czy on może tu liczyć na jakikolwiek przyzwoity proces? Przecież to jest śmieszne. To, co zrobił Żurek, to najkrócej mówiąc, jest przejęcie sądownictwa, całkowicie nielegalne, złamanie takie prawa, że prawa się w ogóle nie uznaje - skomentował Kaczyński.

"Cała Polska w kajdankach"

Jarosław Kaczyński oznajmił w Elblągu, że aresztowanie Zbigniewa Ziobry byłoby spełnieniem marzeń obecnej ekipy rządzącej. Dodał również, że oznaczałoby totalne bezprawie w całym kraju.

To są zarzuty skrajnie nieuczciwe. Jakim triumfem dla nich byłoby, gdyby w telewizji w kajdankach pokazać Ziobrę. To cała patriotyczna Polska w ten sposób byłaby w kajdankach

Ale naprawdę on (Zbigniew Ziobro - dop. red) walczył po naszej stronie i w wielu sprawach miał jednak rację. Dlatego my go będziemy bronić, a ci, którzy biorą udział w tej bezczelnej prowokacji, będą musieli ponieść tego ciężkie konsekwencje - dodał prezes PiS.

Ziobro z unieważnionym paszportem?

W związku z wnioskiem prokuratury o zastosowanie aresztu w sprawie Zbigniewa Ziobry, służby rozważają realizację jeszcze jednego scenariusza. Mowa o unieważnieniu paszportu byłego ministra, aby ten nie miał możliwości wyjechania przez Węgry poza strefę Schengen. 

Taką samą procedurę zastosowano przed chwilą w sprawie Marcina Romanowskiego, który od wielu miesięcy przebywa na terytorium państwa rządzonego przez Viktora Orbana.