Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Hamburg. 35-latek staranował bramę lotniska. Ma broń i przetrzymuje 4-letnie dziecko
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 05.11.2023 10:26

Hamburg. 35-latek staranował bramę lotniska. Ma broń i przetrzymuje 4-letnie dziecko

policja lotnisko wóz bojowy
IMAGO/Lenthe-Medien/Schmid/Imago Stock and People/East News

Hamburg. Mężczyzna staranował bramę lotniska i stanął tuż obok samolotu tureckich linii lotniczych. W samochodzie ma znajdować się 4-letnia dziewczynka, córka kierowcy. Padły strzały.

Hamburg: mężczyzna staranował bramę lotniska, w samochodzie znajduje się dziecko

Pilna akcja służb na lotnisku w Hamburgu. Bramę niemieckiego portu lotniczego staranował samochód, w którym siedziały dwie osoby. Całkowicie wstrzymano ruch lotniczy.

- Jesteśmy na miejscu z wieloma służbami ratownictwa. Zakładamy, że mamy do czynienia z przetrzymywaniem zakładnika - przekazała policja w Hamburgu za pomocą mediów społecznościowych. Niepokojące doniesienia na temat motywu kierowcy wskazują, iż w niebezpieczeństwie może znajdować się dziecko.

Stanowcze słowa emerytowanego policjanta o poszukiwaniach Grzegorza Borysa. "To będzie potwarz dla policji"

35-letni mężczyzna jest ojcem przetrzymywanej 4-latki

W samochodzie, który staranował bramę lotniska, znajduje się nie tylko uzbrojony mężczyzna. Media podają, że wraz z kierowcą w pojeździe siedzi 4-letnie dziecko. Dziewczynka jest córką agresywnego 35-latka.

ZOBACZ: Polscy detektywi wylatują do Azji. Będą szukać porwanej 21-latki

Wcześniej matka dziewczynki zgłosiła policji, iż mogło dojść do uprowadzenia jej dziecka. 4-latka została namierzona w samochodzie, który stoi na pasie lotniska tuż obok samolotu tureckich linii lotniczych. Jak podają niemieckie media, w tle całego zdarzenia pojawia się spór o opiekę nad dzieckiem. Niepokoi zachowanie 35-latka.

Trwają negocjacje, ale padły już strzały z broni

Czy 4-letnia córka mężczyzny jest w niebezpieczeństwie? Tego jeszcze nie wiadomo, ale w Hamburgu trwa pilna akcja służb. 35-latek ma ze sobą broń i jak przekazali policjanci obecni na miejscu, dwukrotnie oddał już strzał.

ZOBACZ: Rodzina pochowała 44-latka. Miesiąc później zadzwonił do siostry

To jednak nie wszystko, gdyż 35-latek przetrzymujący w samochodzie dziecko wyrzucał przez okno płonące butelki. Negocjacje z kierowcą trwają, a na miejsce docierają kolejne jednostki, w tym policyjne wozy bojowe i patrole z psami.

Źródło: rmf24.pl