Grupa Wagnera opuściła obozy. Bojownicy znowu ruszają w stronę Moskwy
Jak poinformował portal Biełsat, najemnicy z Grupy Wagnera opuścili wczoraj (13.07) swoje obozy polowe na południu Rosji i pojechali w stronę Moskwy. W kolumnie widać autobusy na białoruskich rejestracjach. Tym razem nie jest to jednak bunt przeciwko władzom na Kremlu.
Wagnerowcy opuścili obozy i zmierzają do Moskwy
We wtorek (11.07) Ministerstwo Obrony Białorusi potwierdziło, że najemnicy z Grupy Wagnera niedługo przybędą z Rosji na Białoruś, gdzie będą szkolić żołnierzy regularnej armii. - Po przybyciu przedstawicieli prywatnej firmy wojskowej Wagnera i ich rozproszenia po poligonach w celu prowadzenia zajęć i wymiany doświadczeń, planowane jest zwrócenie szczególnej uwagi na sposoby prowadzenia działań bojowych przez Siły Zbrojne Republiki Białoruś - zakomunikowano.
W sieci pojawiły się nagrania konwoju. Na samochodach są widoczne białoruskie tablice rejestracyjne, co jest kolejnym dowodem na współpracę wagnerowców z Alaksandrem Łukaszenką. Najemnicy udają się z południa kraju do Moskwy, a stamtąd być może na Białoruś.
Haczyk w ustawie o 800 plus. Niektórzy dostaną aż 1600 złotychNajemnicy z Grupy Wagnera będą pracować z białoruskim oddziałem specjalnym?
Dowódca Wojsk Wewnętrznych MSW Białorusi, wiceminister spraw wewnętrznych, gen. mjr Mikałaj Karpiankou przeprowadził w Grodnie kontrolę gotowości bojowej nowego oddziału specjalnego MSW o nazwie Tajfun. Powstał on w maju b.r. i ma być wykorzystywany do działań przeciwpartyzanckich i przeciwdywersyjnych. Generał poinformował przy tym, że w kwestii szkolenia operatorów Tajfunu prowadzone są rozmowy z najemnikami Grupy Wagnera.
W Tajfunie służą wyłącznie żołnierze kontraktowi, w przeciwieństwie do innych formacji Wojsk Wewnętrznych MSW, w których zasadniczą służbę wojskową odbywają także poborowi. - Najważniejsze, że są to ludzie wysoko zmotywowani i dobrze przygotowani, którzy służyli w wojskach wewnętrznych co najmniej 3-5 lat, a wielu służyło w pododdziałach specjalnych - mówił Karpiankou.
Kim jest gen. Karpiankou?
Według wiceministra, żołnierze Tajfuna mieli już opanować używanie wszystkich rodzajów broni i pojazdów, które są na wyposażeniu formacji. - Będziemy przyswajać wszystko, co jest wykorzystywane na Ukrainie i przyjmować to na uzbrojenie - tłumaczył gen. Mikałaj Karpiankou.
Ten wojskowy, który jest objęty zachodnimi sankcjami, został wiceministrem i dowódcą Wojsk Wewnętrznych MSW po tym, jak, będąc szefem Głównego Wydziału ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją MSW, dowodził brutalnym rozpędzaniem protestów powyborczych w 2020 roku oraz odpowiadał za aresztowanie i torturowanie opozycjonistów.
Źródło: Biełsat