Fragmenty drona w Lubelskiem. Służby alarmują o znalezisku

Fragmenty drona znalezione w Lubelskiem

W niedzielę około godziny 13 mężczyzna spacerujący w lesie w miejscowości Żelizna natknął się na szczątki obiektu przypominającego drona. Jak poinformowała lubelska policja, funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli teren i powiadomili odpowiednie służby, w tym Żandarmerię Wojskową w Białej Podlaskiej oraz Prokuraturę Rejonową w Radzyniu Podlaskim. Policja zaznaczyła, że:

– Powiadomiliśmy odpowiednie służby, w tym Żandarmerię Wojskową w Białej Podlaskiej oraz Prokuraturę Rejonową w Radzyniu Podlaskim. 

Obecnie sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa, która prowadzi dalsze czynności w tej sprawie. Znalezienie fragmentów takiego obiektu w Polsce wywołało spore poruszenie, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa granic i przestrzeni powietrznej. Eksperci podkreślają, że każde takie odkrycie wymaga szczegółowej analizy, aby ustalić pochodzenie maszyny i ewentualne zagrożenie.

Historia rosyjskich dronów nad Polską

Według ustaleń dziennikarzy Polsat News, odnalezione szczątki pochodzą z maszyny, która we wrześniu tego roku przekroczyła polską granicę. Miało to miejsce w trakcie zmasowanego ataku rosyjskich dronów na Ukrainę, w nocy z 9 na 10 września. 

Wtedy polska przestrzeń powietrzna była wielokrotnie naruszana przez drony, co stanowiło realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych zaznaczyło, że:

– jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli. 

W odpowiedzi uruchomiono procedury obronne, a maszyny zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Szacuje się, że w tym okresie do Polski wleciało łącznie 21 dronów, których szczątki znalazły się głównie w województwach lubelskim, mazowieckim i świętokrzyskim.

Jakie wnioski płyną z ostatniego odkrycia?

Odnalezienie fragmentów drona w Żeliznej przypomina o zagrożeniach, które pojawiają się w wyniku konfliktu za granicą. Choć incydent sprzed kilku miesięcy został opanowany przez polskie siły obronne, to szczątki maszyn wciąż pojawiają się na terytorium kraju. 

Służby podkreślają, że każdy taki przypadek jest traktowany poważnie i wymaga natychmiastowego zgłoszenia, zabezpieczenia terenu oraz przeprowadzenia dochodzenia. Dla obywateli oznacza to przede wszystkim przypomnienie o czujności i stosowaniu się do komunikatów służb. Znalezisko może również służyć jako materiał do dalszej analizy technologii wykorzystywanej w atakach i oceny potencjalnego ryzyka dla bezpieczeństwa państwa. 

Dzięki szybkiej reakcji Żandarmerii Wojskowej i policji możliwe jest minimalizowanie skutków takich zdarzeń. Cała sprawa pokazuje, że mimo upływu czasu po incydencie z września, konsekwencje tych działań mogą być odczuwalne jeszcze wiele miesięcy później.