Ekspert o konflikcie na Bliskim Wschodzie: Udział USA grozi gigantyczną eskalacją
W odpowiedzi na atak Hezbollahu pod wzgórzą Golan w wyniku którego zginęło 15 osób, w tym dzieci, Izrael wysłał rakiety na stolicę Libanu, Bejrut, by zlikwidować dowódcę Hezbollahu. Zabito również jednego z przywódców Hamasu. Na Bliskim Wschodzie wrze, Iran zapowiada odwet. W programie na żywo w studiu Gońca na YouTube sytuację skomentował dr Witold Repetowicz z Akademii Sztuki Wojennej.
Izrael odpowiedział Libanowi
W sobotę doszło do ataku rakietowego na boisko piłki nożnej w rejonie Madżdal Szams na północy okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan. Mieszka tam społeczność Druzów. Była to kolejna wymiana ognia między Hezbollahem i Izraelem. Israel Kac, minister spraw wewnętrznych Izraela, powiedział po atakach, że jego kraj zbliża się do otwartej wojny z Hezbollahem i Libanem. Pociski zostały wystrzelone w kierunku boiska właśnie z terytorium Libanu.
Bombardowanie Bejrutu odradzały Izraelowi m.in. Stany Zjednoczone. Administracja Joe Bidena zwraca uwagę, że uderzenie w cele Hezbollahu w Bejrucie może sprawić, że "sytuacja prawdopodobnie wymknie się spod kontroli".
Izrael jednak odpowiedział nalotami na Bejrut jeszcze w zeszłym tygodniu. W gruzach zaatakowanych budynków znaleziono ciało dowódcy wojskowego Hezbollahu Fuada Szukra. Z kolei w środę w zamachu w Teheranie zabity został najwyższy przywódca Hamasu Ismail Hanija. - To był cios w twarz Iranu, który przebił wszystko, co było wcześniej. To zresztą Hamas, Hezbollah i Iran określiły jako zmianę zasad gry wojennej. Wchodzimy w nowy etap tego konfliktu - mówi dr Repetowicz.
Co zrobią Iran, Hezbollah i Hamas po atakach Izraela?
Świat czeka teraz na reakcję drugiej strony konfliktu, w której główną rolą grają Iran, Hezbollah i Hamas. Trudno się niestety łudzić, że nie będzie odwetu. W tej sytuacji szczególnie trudne jest położenie Iranu, który stara się prezentować jako odpowiedzialny partner w stosunkach międzynarodowych. A jeśli Iran zdecyduje aktywnie wziąć udział w odwecie, odpowiedzią Izraela może być atak właśnie na tak kraj. Wtedy o pomoc Izrael poprosi Stany Zjednoczone. A Iran i Stany starają się unikać konfrontacji.
- Mam wątpliwości, czy Izrael jest w stanie operację uderzenia na Iran w tej chwili przeprowadzić bez Stanów Zjednoczonych, a udział USA w tym konflikcie grozi gigantyczną eskalacją konfliktu. Dlatego uważam, że o ile uderzenie na Bejrut i zabicie Fuada Szukra mogło być uzgodnione z USA, o tyle stwierdzenie Amerykanów, że nie mieli nic wspólnego o ataku na Haniję w Iranie, jest całkowicie wiarygodne. Netanjahu zrobił tym ruchem niemiłą niespodziankę Amerykanom - ocenia dr Witold Repetowicz.
I zauważa, że mniejszym złem niż konfrontacja irańsko-amerykańska byłaby inwazja Izraela na Liban. Z jednej strony doprowadziłoby to do fali uchodźców na Cyprze, zniszczenia Libanu i strat po stronie izraelskiej. Z drugiej doprowadziłoby też do regionalizacji wojny, a więc unikniętoby interwencji USA i jeszcze większej eskalacji konfliktu.
Jeszcze innym sposobem odwetu może być według dr. Repetowicza seria zamachów terrorystycznych w Europie i Ameryce na obiekty żydowskie lub izraelskie. - Atak na Haniję w Teheranie jest odbierany przez Iran jako akt terroru międzynarodowego, zwłaszcza że było to w czasie uroczystości, w której brali udział prezydenci, ministrowie spraw zagranicznych państw NATO. Zatem ta opcja ataków terrorystycznych z perspektywy Iranu nie jest dobra. Z perspektywy Iranu w ogóle nie ma idealnej opcji - wyjaśnia Witold Repetowicz.
Jak zachowa się reszta regionu?
Iran wspierany jest przez Hezbollah, Hamas, Syrię i bojowników Huti. Co w obliczu wojny zrobią pozostałe kraje w regionie? Według dr. Repetowicza zachowają neutralnośc. - Łącznie z Turcją, która niby się odgraża, że uderzy na Izrael, ale według mnie nie zrobi tego. Żadne państwo, łącznie z Egiptem, Jordanią, Emiratami Arabskimi, Arabią Saudyjską nie zrobi nic, co mogłoby je narazić na sugestie ze strony Iranu i jego sojuszników, że wspomagają Izrael. Jeśli coś izraelskiego będzie przelatywać przez przestrzeń powietrzną Jordanii, to oczekiwanie będzie, by to strącić. A gdy będzie leciało coś irańskiego, to będzie oczekiwanie, by nie strącać - mówi Repetowicz.
CAŁY PROGRAM NA ŻYWO Z DR. WITOLDEM REPETOWICZEM MOŻNA OBEJRZEĆ PONIŻEJ: