Dziennikarz zarzuca Tadeuszowi Rydzykowi współpracę z SB
- Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie […], prorosyjskie, wcale nie nieżyczliwe PRL-owi. Ma nadajniki na Uralu […]. Są dwa modele działalności rosyjskiej w Polsce. Pierwszy, pepeerowski, całkowitego podporządkowania Moskwie: uzasadniany ideą postępu […]. Drugi wzorzec nazywam targowickim. Charakteryzuje go odwołanie się do wartości tradycyjnych, katolickich, narodowych. Prorosyjskość ubrana jest tam w maskę patriotyzmu - miał powiedzieć przed laty prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Tadeusz Rydzyk był współpracownikiem SB?
Tomasz Piątek jest przekonany, że Jarosław Kaczyński od dekad zna tajemnicę domniemanej działalności Tadeusza Rydzyka. Co więcej, dziennikarz donosi, że prezes partii rządzącej nie zmienił zdania o byłym antagoniście i współpracuje z nim wyłącznie dla osiągnięcia obopólnych korzyści.
Pisarz wierzy, że w przeszłości istniały teczki Tadeusza Rydzyka. Dokumenty miały jednak zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Dodał, że „niektórzy podejrzewają, że zostały ukryte przez zwolenników Tadeusza Rydzyka działających w Instytucie Pamięci Narodowej”.
- W mojej ocenie najprawdopodobniej stało się tak, że teczki Rydzyka ukryli ci, którzy je stworzyli. [...] Zapewne miało to miejsce w latach 1989-1990, gdy trwało wielkie niszczenie i ukrywanie teczek. Co wiemy na pewno? To, że istniały materiały dotyczące Tadeusza Rydzyka, które dziś zaginęły - twierdzi Tomasz Piątek.
Zdaniem dziennikarza teczka miała zawierać ewidencję operacyjną toruńskiego redemptorysty. Esbecy mieli tworzyć podobne dokumenty dla każdego duchownego. Inne dowody na współpracę Tadeusza Rydzyka ze służbami bezpieczeństwa - zdaniem Tomasza Piątka - „miały wędrować za zakonnikiem po całej Polsce”.
- Z kościelnego punktu widzenia Tadeusz Rydzyk był wtedy dość kłopotliwym, ale mało znaczącym księdzem. Natomiast dla SB musiał być niezwykle ważny, skoro interesowało się nim samo MSW - dodał dziennikarz, informując o istnieniu zamazanego flamastrem dokumentu, który się zachował.
Korespondencja - bo to o niej mowa - miała być opatrzona dwoma zerami. Sygnatura korespondencyjna zaczynała się od liter OMA, co oznacza, że sprawą zajmowało się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz wspomnianych cyfr, oznaczających sprawy „tajne specjalnego znaczenia”.
Tomasz Piątek wspomina, że władze państwowe próbowały udaremnić Tadeuszowi Rydzykowi wyjazd na Zachód tylko raz. Duchowny miał wówczas złożyć odwołanie, powołując się na Romana Paszkowskiego, zachodnioniemieckiego przedsiębiorcę, który miał dobre stosunki z rządem PRL.
Dziennikarz jest przekonany, że jego teoria o współpracy założyciela Radia Maryja i służby bezpieczeństwa jest prawdziwa i niepodważalna. Na ten moment toruński redemptorysta nie odniósł się jednak w żaden sposób do porażających doniesień. Do udowodnienia powiązań nie doszło także na drodze oficjalnej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dwóch księży odmówiło pochówku Łukasza. Jego matka nagłośniła skandaliczne zachowanie duchownych
12 tysięcy złotych na dziecko. Wiadomo, od kiedy mają wypłacać pieniądze
Oprawca 11-latka pękł, wyznał, co chciał zrobić z ciałem. Miał ujawnić ostatnie słowa chłopca
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Radio Zet