Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Była gwiazdą "M jak miłość", aż nagle zniknęła z telewizji. Niebywałe, jak dziś wygląda jej życie
Patryk Idziak
Patryk Idziak 03.01.2025 16:22

Była gwiazdą "M jak miłość", aż nagle zniknęła z telewizji. Niebywałe, jak dziś wygląda jej życie

Joanna Jeżewska
fot. KAPiF

Joanna Jeżewska przeszło dwie dekady temu zagrała w serialu “M jak miłość”. Skok rozpoznawalności i uznanie widzów nie przyniosły jednak pożądanego efektu. Dziś, choć nadal aktywna zawodowo, rzadko gości na ekranach, a już na pewno tych telewizyjnych. W pierwszym wywiadzie po latach szczerze wyznała, co się stało. “Spotkał pan jakąś aktorkę, która z własnej woli nie chciała grać w filmach i serialach?” – zaczęła gorzko w rozmowie z Plejadą.

Joanna Jeżewska w "M jak miłość". Po roli przyszedł niespodziewany krach

W 1989 roku została absolwentką PWST w Warszawie i szybko odnalazła się na rynku jako początkująca, ale bardzo zdolna aktorka. Grała ciałem i głosem, dubbingując choćby w “Kaczych opowieściach”, serii “Scooby-Doo” czy później w “Harrym Potterze” i “Epoce lodowcowej”. Dziś głównie zajmuje się właśnie tym – odgrywaniem animowanych postaci i występowaniem na deskach teatru – ale kiedyś jej droga przeplatała się również z filmem.

Zasłynęła rolami w serialach “M jak miłość” i “Samo życie” – w pierwszym z nich przez dwa lata pojawiała się jako Magda Rudnik. Po długim okresie milczenia udzieliła wywiadu serwisowi Plejada.

W tamtych czasach nie robiło się zbyt wielu castingów. Któregoś dnia zadzwoniła do mnie agentka i zapytała, czy nie chciałabym zagrać w "M jak miłość". To była pierwsza tego typu telenowela na polskim rynku. Wcześniej takie produkcje u nas nie powstawały. Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i postanowiłam spróbować swoich sił. W sumie zagrałam w ponad dwustu odcinkach tego serialu – wspomina.

Niespodziewanie jednak jej czas na antenie dobiegł końca. Co do tego doprowadziło?

19-latek nie żyje, 5 osób rannych. Tragiczny wypadek na polskiej autostradzie, jechali do pracy za granicę "Familiada" bez nowych odcinków. Wkrótce padnie ostatni klaps. Strasburger zabrał głos

To dlatego Joanna Jeżewska zniknęła z obsady "M jak miłość". Przykre wyznanie

Joanna Jeżewska
fot. KAPiF

Zanim przyszedł temat jej zniknięcia z telewizyjnych produkcji, aktorka zapewniła, że chętnie zagrałaby w kolejnych tytułach. Ale nie ma takiej możliwości. Telefon milczy, a ona sama nie ma w naturze pchać się gdzieś na siłę. Jak jednak przyznała, kiedyś cieszyła się ogromnym zainteresowaniem.

Ten serial dał mi ogromną popularność. To było aż nieprawdopodobne, jak szybko to się zadziało. Pamiętam, że kiedyś poszłam na łyżwy. W pewnym momencie podeszła o mnie grupa dzieciaków po autograf. Było ich z pięćdziesięcioro. Okazało się, że któraś mamusia powiedziała im, że gram w "M jak miłość". No i wszystkie koniecznie chciały zdobyć mój podpis – mówiła w Plejadzie.

W końcu, z powodu przykrego zdarzenia, źródło sławy wyschło. Było to jak zderzenie ze ścianą – wszystko pędziło ku dobremu, aż tu nagle nie było pomysłu, jak kontynuować wątek postaci granej przez Joannę Jeżewską.

Po tym, jak Mariusz Sabiniewicz, z którym miałam wątek, odszedł z tego świata, próbowano dalej rozpisywać losy mojej postaci, ale z marnym skutkiem. Tak naprawdę nie było już sensu tego ciągnąć. W końcu zapadła decyzja, by skupić się na młodszych bohaterach i bohaterkach – wyjawiła.

Joanna Jeżewska pogodziła się wówczas z losem, bo ofert pracy miała na pęczki. Nie płakała. Żałuje tylko jednej decyzji, która zaważyła na jej karierze.

Zeszła z anteny, bo miała ideały. Joanna Jeżewska o brutalnym porządku w świecie filmu

Po zakończeniu jej wątku w “M jak miłość” skupiła się na realizacji kabaretowych skeczy. Jeździła po Polsce, grała, a tymczasem producenci składali jej propozycje dołączenia do przeróżnych programów czy seriali. Odmawiała. Uważała, że to złe dla widza, kiedy aktor widnieje w kilku tytułach jednocześnie. Gdy więc przyjęła jedną z ofert, porzuciła “Samo życie”.

Poza tym miałam też poczucie, że w "Samym życiu" zagrałam już wszystko, co mogłam. Wydawało mi się, że scenarzyści nie wymyślą już niczego ciekawego dla mojej postaci. Postanowiłam więc odejść z tego serialu i dołączyć do innej produkcji – tłumaczyła w Plejadzie.

I wtedy świat dał jej cenną, ale srogą lekcję. Świadomie zrezygnowała z dochodowej pracy na rzecz wspomnianych ideałów, a dziś otwarcie przyznaje, że żałuje i z perspektywy czasu nie powinno ją obchodzić, z kim myliłby ją widz.

Żałowałam. Dziś już bym się tak nie zachowała – nie odeszłabym z własnej woli z serialu. (…) Bo wszystko skończyło się tak, że zagrałam w innej produkcji, ale ona po paru odcinkach padła. Z kolejną było podobnie. Aż w końcu serialowe propozycje przestały do mnie przychodzić. Poza drobnymi wyjątkami – podsumowała.

Czytaj także: Biedronka wprowadza nową opłatę w sklepach. Zapłaci prawie każdy klient

Joanna Jeżewska
fot. KAPiF