Awantura w samolocie z Polski. Pilot aż zaryglował drzwi, służby w akcji

To miał być spokojny lot do malowniczego Egiptu. W trakcie podróży jednak część pasażerów postanowiła, że umili sobie ją alkoholem. Nagle na pokładzie wybuchła głośna awantura, a później interweniowały służby. Tymczasem linie lotnicze wydały pilny komunikat.
Lecieli z Polski do Egiptu
W Polsce nadal trwa zima, dlatego wiele osób decyduje się zmienić chłodną aurę na nieco cieplejszy klimat. Z taką myślą z pewnością wiele osób wsiadało do samolotu startującego ze śląskich Pyrzowic, który zmierzał do urokliwego Egiptu. Nikt jednak nie spodziewał się, że z założenia spokojny lot przerodzi się w piekło.

Pijani pasażerowie wszczęli awanturę
O sprawie poinformowała “Gazeta Wyborcza”. Do wstrząsającego incydentu doszło w niedzielę, 9 marca na pokładzie samolotu Enter Air zmierzającego do Marsa Alam. Na pokładzie znajdowało się 189 pasażerów. Część z nich już na początku podróży postanowiło "umilić" sobie czas spożywając własny alkohol. Wówczas doszło do awantury.
ZOBACZ: Zrezygnował z kapłaństwa. Nie do wiary, co biskup miał mu wykrzyczeć prosto w twarz
Służby musiały interweniować
Pasażerowie zachowali się uciążliwie blokując przejścia i nie reagując na polecenia załogi. Z czasem jednak sytuacja eskalowała. Jedna z pasażerek zrelacjonowała, że czterech mężczyzn, którym wcześniej wielokrotnie zwracano uwagę, zaczęło obrażać stewardessy. Obsługa próbowała załagodzić sytuację, jednak to nic nie dało. Tuż po wylądowaniu w Egipcie pilot zdecydował o zaryglowaniu drzwi. Z kolei pozostali pracownicy wezwali na miejsce służby porządkowe, które wyprowadziły pijane osoby. “Usłyszałam, że ich powrotne bilety zostaną anulowane, mogą też nawet dostać dożywotni zakaz latania tymi liniami” - przekazała rozmówczyni "Wyborczej".
ZOBACZ: Tragedia w polskim mieście. W trakcie kontroli przyznał się, że zabił żonę. Nie żyje 47-latka
Linie Enter Air wydały w tej sprawie obszerny komunikat. Zaznaczono, że podobnych incydentów rocznie zdarza się kilkadziesiąt. "Niestety, często się zdarza, że osoby, najczęściej pod wpływem alkoholu, uniemożliwiają załodze wykonywanie swoich obowiązków związanych z bezpieczeństwem lotu" - napisano w komunikacie przesłanym "GW".
"Osoby, które łamią przepisy lotnicze, po pierwsze muszą zostać w miarę możliwości usunięte natychmiast z pokładu przez odpowiednie służby, a ponadto dostają zakaz latania na pewien określony czas. Zdarza się, że samolot musi wysadzić agresywnego pasażera na trasie, w jakimś mało przyjaznym porcie lotniczym. Ale w tych procedurach nie ma taryf ulgowych" - podkreśliły linie lotnicze.






































