Awantura na antenie TVP. Biedrzycka nie wytrzymała po tych słowach doradcy Nawrockiego
W niedzielnym wydaniu programu „Woronicza 17” doszło do niespotykanej eskalacji napięcia między prowadzącą a zaproszonym gościem. Kamila Biedrzycka stanowczo zareagowała na osobistą sugestię Błażeja Pobożego, a atmosfera w studiu TVP Info stała się na tyle gęsta, że dziennikarka rozważała podjęcie radykalnych kroków.
- Spór o charakter unijnej pomocy dla Ukrainy
- Eskalacja emocji i zarzuty o brak bezstronności
- Kontrowersje wokół statusu doradców prezydenckich
- Wyjaśnienie kwestii wynagrodzeń i zakończenie sporu
Spór o charakter unijnej pomocy dla Ukrainy
W niedzielnym wydaniu programu "Woronicza 17" w TVP Info doszło do gwałtownego starcia między prowadzącą Kamilą Biedrzycką a Błażejem Pobożym, doradcą Karola Nawrockiego. Punktem wyjścia była dyskusja na temat unijnego wsparcia finansowego dla Ukrainy. Dziennikarka przytoczyła argumentację rządu, zgodnie z którą pomoc ta nie jest klasyczną pożyczką obciążającą portfele państw członkowskich, lecz środkami pochodzącymi z elastycznej rezerwy budżetowej Unii Europejskiej.
Eskalacja emocji i zarzuty o brak bezstronności
Merytoryczna wymiana zdań została przerwana, gdy Błażej Poboży uderzył w sferę osobistą, sugerując, że postawa dziennikarki wynika z chęci otrzymania „nagrody kwartalnej”. Doradca prezydenta ostro krytykował również obecne zmiany w mediach publicznych, określając je mianem łamania prawa i wskazując na kosztowne inwestycje w nowe studia. W odpowiedzi Kamila Biedrzycka stanowczo odrzuciła te insynuacje i przypomniała gościowi, że posiada uprawnienia do usunięcia go z programu, jeśli ten będzie łamał standardy dyskusji lub obrażał prowadzącą.
Kontrowersje wokół statusu doradców prezydenckich
Kolejnym polem konfrontacji stał się temat powoływania nowych współpracowników przez Karola Nawrockiego. Prowadząca dopytywała o kulisy zatrudniania kolejnych osób, co wywołało natychmiastową reakcję gościa. Błażej Poboży oskarżył dziennikarkę o dezinformowanie widzów, prostując, że nowi doradcy pełnią swoje funkcje wyłącznie społecznie. Podkreślił przy tym z naciskiem, że osoby te nie pobierają za swoją pracę żadnego wynagrodzenia.
Wyjaśnienie kwestii wynagrodzeń i zakończenie sporu
Po burzliwej wymianie zdań sporny wątek finansowy został ostatecznie rozstrzygnięty przed kamerami. Gdy Błażej Poboży potwierdził, że doradcy społeczni nie otrzymują w zamian za swoją pracę żadnych korzyści materialnych, Kamila Biedrzycka przyjęła te wyjaśnienia i zakończyła temat stwierdzeniem: „No to nie otrzymują, proszę bardzo”. Mimo chwilowego uspokojenia sytuacji, incydent ten uwypuklił głębokie podziały dotyczące oceny legalności zmian w mediach publicznych oraz standardów debaty telewizyjnej.