Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Alarm lotniczy w całej Ukrainie. Wybuchy słychać w obwodzie lwowskim i kijowskim
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 17.11.2022 10:15

Alarm lotniczy w całej Ukrainie. Wybuchy słychać w obwodzie lwowskim i kijowskim

Kremlin.ru
kremlin.ru

Alarm lotniczy w całej Ukrainie. Rosjanie ponownie skierowali rakiety na Kijów i zachodnią część kraju. Pociski nie ominęły Kijowa. Ukraińskie media przekazują wiadomości na temat wybuchów w obwodzie kijowskim. Pierwsze doniesienia wskazują, że eksplozje odnotowano także w obwodzie lwowskim, który znajduje się w niedalekiej odległości od granicy z naszym krajem.

Alarm lotniczy objął w czwartek rano całą Ukrainę. Wyjątkiem jest jedynie okupowany przez Rosjan Krym. Niepokojąca jest wiadomość, że pociski spaść miały blisko polskiej granicy. Czy incydent ze wsi Przewodów może się powtórzyć?

Powodem ogłoszenia alarmu lotniczego na terenie całego kraju jest fakt, że po wtorkowym zmasowanym ostrzale, Rosjanie ponownie wystrzelili rakiety w kierunku Ukrainy. Tym razem zachodnia część kraju także znalazła się na celowniku armii Władimira Putina.

Alarm lotniczy w Ukrainie: rakiety spadały kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy

Alarm lotniczy w Ukrainie od początku wojny ogłaszany był już niezliczoną ilość razy, jednak czwartkowe doniesienia pokazują, że Rosjanie nieustannie prowokują i nie cofną się przed niczym. Rakiety ponownie spadły na zachodnią część kraju niedaleko granicy z Polską. Mowa o odległości mniejszej niż 100 km.

Ukraińskie media monitorujące sytuację na wojnie przekazały wiadomość, że wybuchy odnotowano w obwodzie kijowskim. Nie przekazano informacji, czy pociski skierowane zostały bezpośrednio w Kijów.

Alarm lotniczy w Ukrainie objął także Lwów, który znajduje się około 70 km od granicy z Polską. Ukraińskie media informują, że docierają do pierwszych relacji wskazujących na silne odgłosy wybuchów w obwodzie lwowskim.

Wiadomość o ataku rakietowym na zachodnim terenie kraju niedaleko polskiej granicy to kolejny znak, że Rosja może chcieć wykorzystać wtorkową eksplozję pocisku we wsi Przewodów. Ryzyko błędu i ostrzału polskiego terytorium jest wysokie w związku, iż wybuchy miały być słyszane w odległości około 70 km od granicy z Polską.

Alarm lotniczy w Ukrainie: jest wyjątek

Czwartkowy alarm lotniczy objął cały kraj. Jedynym wyjątkiem jest nielegalnie okupowany przez Rosjan Krym. Niemniej wiadomości o wybuchach nie ominęły także wschodnich terenów Ukrainy.

Media ukraińskie podają, że eksplozje odnotowano także z obwodu czerskiego oraz obwodu połtawskiego. Są wstępne wiadomości na temat tego, skąd nadlatują pociski.

Rakiety nie lecą z Rosji

Nieoficjalne ustalenia ukraińskich mediów wskazują, że armia Władimira Putina nie wystrzeliwuje rakiet z ziemi Federacji Rosyjskiej. Niepotwierdzone doniesienia wskazują, że pociski nadlatują z Morza Kaspijskiego.

Dodatkowo nieoficjalne wiadomości związane z alarmem lotniczym w Ukrainie wskazują, że Białoruś wsparła Władimira Putina. Z białoruskiego lotniska miał wystartować rosyjski myśliwiec MiG-31. Samolot ten może przenosić rakiety hiperdźwiękowe Kinżał. Ich zasięg to nawet 2000 km.

Źródło: radiozet.pl