Związany z Porozumieniem polityk ujawnia fakty ws. Jarosława Gowina
- Został pociągnięty niemalże za rękę. Lekarz powiedział, że powinien zostać w szpitalu, a szef na szczęście się zgodził. Sam zorientował się, że coś jest nie tak - powiedział w rozmowie z portalem interia.pl współpracownik Jarosława Gowina. Wcześniej Newsweek informował, że powodem hospitalizacji szefa Porozumienia jest zdiagnozowanie depresji. Dziennikarze Interii dotarli do wiadomości, iż u Jarosława Gowina dojść miało do nagłego załamania nerwowego.
Jeszcze przez dwa tygodnie Jarosław Gowin zostanie w szpitalu. Do takich informacji dotarła Interia.
Współpracownicy lidera Porozumienia opowiedzieli o tym, co doprowadziło do tego, że Jarosław Gowin wymagał pomocy lekarzy. Nie ukrywają, że stan, w jakim znalazł się polityk, był groźny. Nie poznawali go.
Nowe fakty na temat stanu zdrowia Jarosława Gowina
Najnowsze doniesienia na temat tego, w jakim stanie znalazł się Jarosław Gowin, różnią się od wiadomości przekazanych początkowo przez Newsweek (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<).
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Interia rozmawiała z członkami Porozumienia. W nieoficjalnych rozmowach politycy związani z Jarosławem Gowinem przyznali, że to najbliżsi współpracownicy zauważyli, że jego stan się pogarsza. To również oni namawiali go do poszukania pomocy u lekarza.
Pierwsze sygnały o złym stanie Jarosława Gowina dostrzeżone miały zostać w zeszły wtorek. - Najpierw nie przyszedł rano na proceduralne głosowania. Był cały blady. Później zaczął kreślić zupełnie nierealne scenariusze. Zupełnie jakbyś rozmawiał z kimś innym - przekazał Interii polityk związany z byłym wicepremierem.
- Początkowo myśleliśmy, że to nic takiego, ale zaczął brnąć i brnąć. Słuchanie i obserwowanie go było jakimś koszmarem. Nie ma o czym mówić, przemawiała przez niego choroba - dodał informator dziennikarzy.
Posłuchał rad współpracowników, poszedł do lekarza
Decyzja o tym, że lider Porozumienia musi zgłosić się do lekarza, została podjęta po tym, jak zaczął dziwnie się zachowywać. Zauważono zmiany zarówno w jego wyglądzie, jak i sposobie mówienia.
Jarosław Gowin poszedł do specjalisty dzięki namowom swoich współpracowników. Interia informuje, że jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie były wicepremier zostanie w szpitalu.
- W tym czasie powinien przyjmować leki i odciąć się od polityki. Z naszych ustaleń wynika, że cała terapia może potrwać nawet trzy miesiące - relacjonuje Interia.
Powodem problemów Jarosława Gowina szukanie na niego "haków"?
O tym, że stan zdrowia lidera Porozumienia jest związany z polityką, informował również wcześniej Newsweek. Informator Interii rozwija jednak tę myśl.
- Był inwigilowany, straszyli go, do tego ataki medialne - powiedział o Jarosławie Gowinie rozmówca dziennikarzy.
- Nie ma ludzi niezniszczalnych - dodał gorzko informator Interii. Po godzinie 9 Porozumienie przekazało oficjalne stanowisko na temat doniesień o Jarosławie Gowinie. Nie skomentowano przyczyn jego hospitalizacji.
W oświadczeniu podkreślono, że wiosną lider Porozumienia ciężko przeszedł zakażenie COVID-19. - Nie jesteśmy upoważnieni do przekazywania informacji o stanie zdrowia. Z pewnością wkrótce zrobi to sam Jarosław Gowin, z którym pozostajemy w stałym, codziennym kontakcie - podkreśliło ugrupowanie byłego wicepremiera.
— Porozumienie (@Porozumienie__) November 24, 2021
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra Łukaszenki
Angela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UE
Prezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: interia.pl, newsweek, twitter.com