Znamy możliwe przyczyny katastrofy F-16. Ekspert wskazał na ważny szczegół
Śmierć majora Macieja “Slaba” Krakowiana w katastrofie F-16 wstrząsnęła nie tylko Polską, ale i całym środowiskiem lotniczym w Europie. Choć śledztwo dopiero się rozpoczyna, eksperci już dziś próbują odpowiedzieć na pytanie, co mogło doprowadzić do dramatu. Jak się okazuję, znaczenie prawdopodobnie odegrał jeden kluczowy czynnik.
Tragiczny finał treningu przed Air Show w Radomiu
Do tragedii doszło podczas wczorajszych prób do Air Show w Radomiu. Samolot F-16 z zespołu Tiger Demo Team nagle runął o ziemię, pozostawiając za sobą jedynie kłęby dymu i ognia. Niestety zasiadający za sterami mjr. Maciej “Slab” Krakowian nie zdołał katapultować się na czas i w tragicznych okolicznościach poniósł śmierć na miejscu.
Za sterami polskiego “Jastrzębia” siedział popularny w lotniczych szeregach “Slab” - lider zespołu pokazowego F-16 Tiger Demo Team, absolwent amerykańskiej Akademii Sił Powietrznych i pilot 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Miał na koncie ponad tysiąc godzin wylatanych na F-16, a jego umiejętności podziwiano na największych pokazach w Europie.
Kilka tygodni temu mjr. Maciej Krakowian otrzymał prestiżową nagrodę “As the Crow Flies Trophy” podczas Royal International Air Tattoo w Anglii. Trofeum tylko udowodniło kunszt tego, co “Slab” wyczyniał na niebie od wielu lat.
Ekspert wskazuje możliwe przyczyny katastrofy
Grzegorz Brychczyński ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP, w rozmowie z Radiem Eska, wskazał na najbardziej prawdopodobne przyczyny tragedii. Jego zdaniem “Slab” zbyt późno wyprowadził maszynę z lotu nurkowego.
Było widać, że próbował to zrobić, bo na nagraniach nos samolotu jest lekko uniesiony ponad horyzont. To jednoznacznie oznacza, że pilot ratował się i próbował wyprowadzić z tego lotu, ale prawa fizyki są nieubłagane - ocenił specjalista.
ZOBACZ RÓWNIEŻ - Zełenski reaguje na katastrofę F-16 w Radomiu. Słowa prezydenta Ukrainy niosą się po całym świecie
Wyjaśnił również, że przy ściąganiu drążka na siebie występuje bezwładność, przez co reakcja maszyny nie jest natychmiastowa. Czasu na odzyskanie kontroli nad samolotem było zbyt mało, by uniknąć katastrofy, co dokładnie widać było na opublikowanych w sieci nagraniach.
Pogoda mogła odegrać kluczową rolę
Ekspert zwrócił także uwagę na panujące w dniu tragedii warunki atmosferyczne, a konkretnie na temperaturę. To właśnie ten szczegół mogł przesądzić o tragicznym losie polskiego “Jastrzębia”.
Panowała bardzo wysoka temperatura, a więc gęstość powietrza była niewielka, co nie sprzyjało sile nośnej na skrzydłach. To prawdopodobna przyczyna zdarzenia, choć ostateczne wnioski należą do komisji badającej wypadek - wskazał w rozmowie z Radiem Eska.
Dodatkowo Grzegorz Brychczyński zauważył, że niezrozumiałe jest, dlaczego pilot używał dopalacza w trakcie treningu. To mogło wpłynąć na przebieg manewru i zwiększyć ryzyko utraty kontroli nad maszyną. Ostateczne wnioski przedstawi jednak toczące się śledztwo w tej sprawie.
Wiadomo już, że tegoroczna edycja Air Show w Radomiu została odwołana. Święto lotnictwa, które miało stać się coroczną okazją do obserwacji podniebnych akrobacji i szerokiej gamy samolotów, stało się niestety tłem dla straszliwej katastrofy, w której zginął Oficer Sił Powietrznych.