Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Zgłosił się na policję ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Wyciekły nowe fakty
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 12.12.2022 21:42

Zgłosił się na policję ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Wyciekły nowe fakty

Projekt bez tytułu (12)
Polska Policja

W miniony weekend funkcjonariusze policji opublikowali wizerunek mężczyzny, który był widziany z Iwoną Wieczorek w noc jej zaginięcia w 2010 roku. Mężczyzna, obecnie 58-letni, sam zgłosił się na posterunek. Dziennikarze "Faktu" dotarli do nagrania i zrelacjonowali, co widać na opublikowanym przez funkcjonariuszy materiale.

Nierozwiązana zagadka zniknięcia Iwony Wieczorek

Iwona Wieczorek zaginęła w wieku 19 lat, 17 lipca 2010 roku, kiedy wracała z imprezy w trójmiejskim klubie. Od tamtej pory ślad po niej zaginął, nie wiadomo czy Iwona żyje, a policyjne i prywatne śledztwa trwają nieustannie od 12 lat. Nad sprawą pracują obecnie śledczy z Archiwum X działającym w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.

Mężczyzna, który bawił się z Iwoną w noc jej zniknięcia, podzielił się niedawno w rozmowie z Onetem wspomnieniami z tamtej nocy. Relacjonował, że "zachowywała się tak, jakby nie wiedziała, co i gdzie tam jest".

Co zostało nagrane?

W miniony weekend funkcjonariusze policji opublikowali nagranie, na którym widać, jak za 19-latką podąża mężczyzna z ręcznikiem. Jego tożsamość była nieustalona przez 12 lat, teraz sam zgłosił się na posterunek. Ma to być 58-latek, który był członkiem grupy wykorzystującej naiwność turystów, m.in. w grach zręcznościowych. Obecnie mieszka w Chorzowie. Śledczy nie ujawnili czy przekazane przez niego informacje przyniosą przełom w poszukiwaniach.

Reporterzy "Faktu" dotarli do materiału. Według ich relacji "zachowanie mężczyzny wskazuje na to, że nie był on przypadkowym uczestnikiem zabawy, a członkiem grupy wykorzystującej naiwność turystów i naciągającej ich na duże pieniądze. Na nagraniu mężczyzna chętnie pomaga naciąganej kobiecie, składając się z nią na wpisowe i kilka razy podbijając stawkę". Jak donieśli dziennikarze, zdawał się pewnym tego, w którym kubku znajduje się kulka. Gdy jego ofiara przegrała, udawał zdumienie, a następnie zniknął. Mężczyzna został następnie uchwycony, jak podąża za Iwoną Wieczorek.

- Wiem, że to nie jest jedyny człowiek, który szedł wówczas za Iwoną. Dziwię się, że policja, organy ścigania uparły się tylko na niego, skoro wiele innych osób szło w tym samym czasie tylko za Iwoną, ale także z przeciwnej strony. Kamera, która zarejestrowała Iwonę, zarejestrowała tego mężczyznę przypadkowo, bo chodziła w tzw. automacie. Wiem, co mówię, bo byłem osobą, która analizowała obraz zarejestrowany w momencie przejścia Iwony, ale też wcześniejsze i późniejsze nagrania, tj. sprzed godz. 4:12 i po godz. 4:12 - powiedział w rozmowie z reporterem "Faktu" Marek Siewert, były analityk Komendy Głównej Policji.

Artykuły polecane przez goniec.pl:

Źródło: Fakt, Onet