Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zaskakujący widok podczas orędzia prezydenta. Polacy przecierali oczy, mało kto się spodziewał
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 31.12.2023 21:12

Zaskakujący widok podczas orędzia prezydenta. Polacy przecierali oczy, mało kto się spodziewał

Andrzej Duda
TVP

Prezydent Andrzej Duda tradycyjnie już wygłosił w sylwestrowy wieczór noworoczne orędzie skierowane do Polek i Polaków. Stanowcze słowa, w których skrytykował poczynania nowego rządu, z pewnością odbiją się szerokim echem, jednak wiele uwagi przykuło także samo otoczenie, w którym znajdował się polityk. Na pierwszy rzut oka był to po prostu jeden z eleganckich pokoi Pałacu Prezydenckiego, w którym specjalnie, dla nadania podniosłości, przyciemniono oświetlenie. Nieco bardziej spostrzegawczy dostrzegli jednak, że za plecami głowy państwa znajdował się zaskakujący detal, który może wywołać kolejną medialną burzę.

Andrzej Duda zaskoczył noworocznym orędziem

W niedzielę (31 grudnia) o godzinie 20 prezydent Andrzej Duda zwrócił się do obywatelek i obywateli z noworocznym orędziem, w którym wiele mówił o sytuacji politycznej w Polsce i tym, że nie podobają mu się ostatnie decyzje rządu Donalda Tuska, m.in. dotyczące mediów publicznych.

Sporo miejsca poświęcono również bezpieczeństwu naszego państwa i jego roli na arenie międzynarodowej, a także wyzwaniom związanym z nadchodzącym 2024 rokiem, który przyniesie mnóstwo zadań. Tak naprawdę więc życzenia szczęścia i pomyślności stanowiły jedynie mały dodatek do całej reszty. Zresztą, najciekawsze rzeczy działy się, jak to zwykle bywa, dopiero na drugim planie.

Europoseł PiS nagle wypalił na antenie. Mocne słowa o śmierci Andrzeja Leppera

Zaskakujący obraz na ścianie w Pałacu Prezydenckim

Ci, którzy oglądali wystąpienie Andrzeja Dudy z Pałacu Prezydenckiego, zapewne z trudem mogli skupić się na tym, co prezydent mówi, bowiem zza jego pleców widać było szczegół, obok którego trudno przejść obojętnie.

ZOBACZ: Ogromna wpadka w "19:30". Wszyscy się mylili, prawda wyszła na jaw

Spostrzegawcze oko widza natychmiast wychwyciło, że na wysokości głowy prezydenta wisiał na ścianie obraz, a właściwie portret. Jego bohaterem prawdopodobnie był jeden z braci Kaczyńskich.

Postać uwieczniona na obrazie to zapewne to ś.p. Lech Kaczyński, jednak 100 proc. pewności nie ma. Głowa naszego państwa była przecież bliskim współpracownikiem zmarłego prezydenta i nieraz powtarzała, że był on dla niej autorytetem. Sam Jarosław Kaczyński z kolei konsekwentnie budował kult zmarłego brata, upamiętniając go na wszelkie możliwe sposoby.

Portret Kaczyńskiego także w siedzibie TVP

Znamienne, że to kolejna już w ostatnich dniach taka sytuacja. Po zmianie władzy w TVP w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać było, że w siedzibie Telewizji Polskiej w Warszawie również wisi podobny portret.

Internauci zaczęli więc spierać się o to, który z braci Kaczyńskich został sportretowany i grzmieć, że “w reżimowej TV” wisi “portret wodza”. Portal Konkret24 zweryfikował dostępne informacje i ustalił, że na ścianie rzeczywiście zawieszono podobiznę ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Potwierdził to też poseł Marcin Horała, który został zapytany o powody takiej decyzji.

Prawdopodobnie [wisi - red.] dlatego, że [prezes - red.] ceni sobie postać śp. prezydenta Kaczyńskiego. Ma też portret Józefa Piłsudskiego - odparł polityk.

Źródło: Konkret24, Goniec.pl