Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zalana serwerownia na Politechnice Wrocławskiej? Uczelnia komentuje, awaria faktycznie jest
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 31.05.2023 14:27

Zalana serwerownia na Politechnice Wrocławskiej? Uczelnia komentuje, awaria faktycznie jest

Politechnika Wrocławska serwerownia
Wikimedia.org./Barbara Maliszewska Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 pl; Acirmandello Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Studenci Politechniki Wrocławskiej w wielkich problemach. W środę 31 maja mija termin zgłaszania tematów prac inżynierskich. Zrobić jednak tego nie mogą, gdyż nie działa USOS. Nie działa nawet strona uczelni. W sieci pojawiła się plotka, że to wina wielkiej awarii w serwerowni. Niektórzy przekonywali, że w pomieszczeniu pojawił się dym i włączyły się tryskacze. Uczelnia dementuje i uspokaja. Wody w serwerowni nie ma, ale awaria jest.

Pożar w serwerowni Politechniki Wrocławskiej? Studenci mówili o zalaniu serwerowni

30 maja na terenie Politechniki Wrocławskiej doszło do nieplanowanego zdarzenia. Pracownicy brali udział w ćwiczeniach ewakuacyjnych. Początkowo wskazywano, że brali w nich udział strażacy, ale nie jest to prawdą. Sekcyjna Magdalena Cwynar, oficer prasowa dolnośląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej wyjaśniła całą sytuację. Strażacy nie brali udziału w ćwiczeniach ani ich nie organizowali. Faktem jest jednak, że pojawili się na miejscu. Oświadczenie Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu znajdziesz na końcu artykułu.

Internet oszalał. Studenci odkładający wszystko na ostatnią chwilę oblani zostali zimnym potem. Dlaczego? USOS nie działa. Strona internetowa też nie, a 31 maja mija termin składania prac. W internecie lotem błyskawicy rozniosła się informacja, że na Politechnice Wrocławskiej w serwerowni włączyły się tryskacze. 

Uczelnia świadoma zagrożenia, jakim woda dla elektroniki zainstalowała systemu w kluczowym miejscu? Mamy komentarz. Ponownie potwierdziło się, że warto weryfikować informacje przed podaniem ich dalej.

Katarzyna Dowbor wyremontuje kolejny dom. Zaskakujące informacje

Politechnika Wrocławska dementuje doniesienia, ale awarię potwierdza

Sensacyjna wiadomość o zalaniu serwerowni w wyniku ćwiczeń ewakuacyjnych nie jest prawdą. Studenci rozgrzani tą wiadomością muszą ochłonąć. Skontaktowaliśmy się z rzeczniczką prasową Politechniki Wrocławskiej.

- Doszło do awarii systemu przeciwpożarowego podczas ćwiczeń ewakuacji pracowników - przyznała Agnieszka Niczewska dla goniec.pl. Awaria faktycznie miała miejsce, ale nie jest prawdą fakt zalania serwerownii Politechniki Wrocławskiej.

- W serwerowni nie ma zraszaczy - wyjaśniła rzeczniczka, mocno podkreślając “nie ma” w swojej wypowiedzi. - W serwerowni uruchomiony został system, który wyrzuca pod ciśnieniem pył w aerozolu. Serwery zostały wyłączone. Trwa odpylanie i sprawdzanie stanu urządzeń - wyjaśniła Agnieszka Niczewska w rozmowie z naszym portalem. Co z wielką awarią kluczowego dla wielkiej uczelni systemu USOS?

Politechnika zmieniła terminy, wszystkiemu winna wielka awaria

Studenci, którzy nie zgłosili jeszcze tematu pracy inżynierskiej, zyskali nieco dodatkowego czasu. - Nie działają niektóre systemy, w tym USOS - przyznała rzeczniczka PWr. Awarię mają również systemy rozliczeniowe administracji uczelni oraz strona internetowa. 

Studenci muszą wiedzieć jednak to, że dotychczasowy ważny dla nich termin się zmienia. - Decyzją prorektora ds. kształcenia wszystkie terminy - w stosunku do wszystkich procedur i procesów - oczywiście zostają przedłużone do czasu usunięcia awarii, o czym studenci są sukcesywnie informowani mailowo - na swoje imienne konta - wyjaśniała Agnieszka Niczewska w komentarzu dla goniec.pl.

Oświadczenie straży pożarnej

Aktualizacja 01.06.2023 r.

Oficer prasowa dolnośląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej skontaktowała się z redakcją goniec.pl i wyjaśniła, iż informacje o udziale strażaków w ćwiczeniach ewakuacyjnych nie są prawdziwe. - To nie były ćwiczenia straży pożarnej. To były ćwiczenia przeciwpożarowe ewakuacji, które każda instytucja raz w roku jest zobligowana przeprowadzić, czyli te ćwiczenia były zorganizowane i przeprowadzone przez Politechnikę Wrocławską - powiedziała sekcyjna Magdalena Cwynar.

System powiadamiania strażaków miał być odłączony. - Te ćwiczenia miały być przeprowadzone, alarm miał zawyć, ale to zgłoszenie nawet do mnie nie wpłynęło. Ale… w trakcie tych ćwiczeń coś się zadziało, to będzie wyjaśniać już politechnika, że my dostaliśmy powiadomienie, że coś się dzieje - zrelacjonowała rzeczniczka dolnośląskich strażaków.

Strażacy ruszyli na teren Politechniki Wrocławskiej zaalarmowani zgłoszeniem. - Przyjechaliśmy pomóc. Kiedy jechaliśmy i dojechaliśmy na miejscu, panowało duże zadymienie, ale spowodowane było areozolem i proszkiem. Pojawiła się duża ilość dwutlenku węgla - powiedziała oficer prasowa.

Wszystkie procedury zostały zachowane. Mimo świadomości przeprowadzania ćwiczeń strażacy stanęli na wysokości zadania i sprawdzili, czy aby na pewno nie pojawiło się zagrożenie. - Przeprowadziliśmy rozpoznanie. Sprawdziliśmy, co się dzieje, przewietrzyliśmy te pomieszczenia, sprawdziliśmy pod kątem substancji niebezpiecznych. Strażacy pojechali po prostu pomóc. Nas ani przy tych ćwiczeniach nie było, ani ich nie zorganizowaliśmy - zakończyła rozmowę z goniec.pl sekcyjna Magdalena Cwynar.