Szczecin. Przy elektrowni wybuchł pożar. W czasie akcji gaśniczej strażacy znaleźli zwłoki
Szczecin. W okolicy elektrowni wybuchł pożar. Strażacy po ugaszeniu płomieni znaleźli zwłoki. - Nie posiadamy jeszcze informacji co do płci lub wieku - powiedział st. kpt. Franciszek Goliński ze szczecińskiej straży.
Szczecin: pożar w okolicach elektrowni
W środę 31 maja około godziny 8 w Szczecinie (woj. zachodniopomorskie) rozległy się strażackie syreny. Wcześniej mieszkańcy dzielnicy Pomorzany zauważyli dym.
W okolicy Elektrowni Pomorzany w Szczecinie wybuchł pożar. Strażacy bardzo szybko pojawili się przy ulicy Szczawiowej i rozpoczęli akcję gaśniczą. Kiedy zdusili płomienie, ich oczom ukazał się makabryczny widok.
Nagranie z komunii hitem internetu. Ksiądz nie mógł powstrzymać śmiechuKiedy strażacy ugasili pożar, dokonali makabrycznego odkrycia
Miejsce, gdzie wybuchł pożar, to rejon, gdzie stoją przede wszystkim hale i magazyny. Nie brakuje również altan oraz pustostanów, ale jest to miejsce zdominowane przez infrastrukturę przemysłową. To właśnie w jednym z takich miejsc pojawił się ogień.
Pożar nie okazał się dla strażaków ze Szczecina wyzwaniem. - Pożar został szybko ugaszony, bo to nie był duży budynek - przekazał w rozmowie z PAP st. kpt. Franciszek Goliński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Kiedy jednak akcja gaśnicza miała się kończyć, strażacy znaleźli zwłoki. - Nie jest to dziecko, a osoba dorosła. Ale nie posiadamy jeszcze informacji co do płci lub wieku - wyjaśnił rzecznik szczecińskich strażaków.
Zwłoki należą do osoby w kryzysie bezdomności?
Na miejscu zaroiło się od służb. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji, która wyjaśni, co było przyczyną zgonu nieznanej osoby. Konieczne jest również wyjaśnienie, w jaki sposób doszło do pojawienia się ognia.
Administratorka hali przy ul. Szczawiowej w Szczecinie, gdzie doszło do pożaru i gdzie znaleziono zwłoki, udzieliła komentarza lokalnemu portalowi wszczecinie.pl. Kobieta oraz dziennikarze sugerują, że osoba zmarła znajdowała się w kryzysie bezdomności i mieszkała w budynku, gdzie pojawił się ogień.
- Jest to codzienność w tym miejscu. Osób bezdomnych jest dużo, zamieszkują stare altany, bo jako takich ogrodów działkowych przy samej Szczawiowej jest mało albo prawie wcale. Na co dzień bezdomni w tym miejscu nikomu nie przeszkadzają - powiedziała lokalnemu portalowi administratorka.
Źródło: PAP, wszczecinie.pl