Zaginięcie Karoliny Wróbel. Wstrząsające, jakie pytanie zadała siostrze przed zniknięciem
Od tygodnia trwają poszukiwania Karoliny Wróbel, matki dwójki małych dzieci zamieszkałej w Czechowicach-Dziedzicach. 24-latka z tajemniczo zniknęła w drodze do sklepu. Nie miała przy sobie żadnych dokumentów, a jej telefon zaginął w dziwnych okolicznościach. Niepokoi także pytanie, które zadała swojej siostrze tuż przed całym zdarzeniem.
Karolina Wróbel zaginęła
Karolina Wróbel zaginęła w piątek, 3 stycznia wieczorem. Cała sprawa jest bardzo zagadkowa. Matka dwójki chłopców wyszła do sklepu, oddalonego od miejsca zamieszkania ledwie o 200 metrów, w okolicy kopalni Silesia w Czechowicach. Wiadomo, że nie miała przy sobie dokumentów i telefonu komórkowego. Bliscy są zrozpaczeni i proszą o pomoc. O sprawie powiadomiono policję, która opublikowała zdjęcie i dokładny rysopis zaginionej.
ZOBACZ: Była 5:52. Nie żyje jedna osoba, auto rozerwało na pół. Droga zablokowana
Zaginięcie Beaty Klimek. Zaskakujące wpisy męża kobiety Zaginiona kobieta nie żyje. Spełnił się najczarniejszy scenariuszTrwają poszukiwania Karoliny Wróbel. "Nikt tak łatwo nie znika"
Komisariat Policji w Czechowicach-Dziedzicach prowadzi poszukiwania za zaginioną 24-letnią Karoliną Wróbel, która w dniu 3 stycznia 2025 roku około godziny 21:00 oddaliła się z domu rodzinnego w Czechowicach-Dziedzicach i do chwili obecnej nie powróciła oraz nie nawiązała kontaktu z rodziną - potwierdza policja.
Według rysopisu podanego przez mundurowych, Karolina Wróbel ma ok. 167 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała. Włosy długie do ramion koloru ciemny blond, oczy koloru brązowego. 24-latka ma na prawej ręce tatuaż w okolicy nadgarstka od zewnętrznej strony w postaci dwóch szlaczków przypominających odwrócone V, a na podbrzuszu bliznę po cesarskim cięciu.
ZOBACZ: Ojciec odebrał życie 14-letniemu synowi w pensjonacie. Może nie trafić do więzienia
W dniu zaginięcia ubrana była w czarną kurtkę z kapturem obszytym futrem koloru jasnobrązowego, szalik koloru jasnoróżowego, leginsy koloru czarnego z wzorami koloru różowego na wysokości obu ud, buty zimowe koloru czarnego.
"Nikt tak łatwo nie ginie, sprawa jest niejednoznaczna" - komentują w rozmowie z „Faktem” śledczy biorący udział w poszukiwaniach. Obecnie wygląda na to, jakby 24-latka obeszła blok dwa razy, pies tropiący zgubił jednak trop po drugiej stronie, w okolicach garaży.
Zadała siostrze zaskakujące pytanie
W poszukiwania kobiety zaangażowano blisko 150 osób. “Wykorzystano quady i amfibie oraz dwa drony, w tym jednego z kamerą termowizyjną. Naprawdę zrobiliśmy wszystko to, co mogliśmy. Wyjaśnia też, że jednocześnie cały czas prowadzone są działania operacyjne. Wierzymy, że pani Karolina żyje i skupiamy się na tym, aby odnaleźć ją żywą” - opisuje w rozmowie z "Faktem" st. sierż. Sławomir Kocur z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Bliscy Karoliny zapewniają, że w życiu kobiety nie zdarzyło się nic, co mogło skłonić ją do ucieczki. Jedną z hipotez jest to, że wsiadła do jakiegoś samochodu albo zniknęła w pobliskim stawie, jednak tam jej nie odnaleziono. Niepokoi to, że 24-latka przed zaginięciem zniszczyła telefon i wyrzuciła kartę SIM, w związku z czym badany jest wątek ewentualnych gróźb.
Dostaliśmy informację, że ktoś ją nachodził w mieszkaniu, jakiś mężczyzna. Policja weryfikuję, czy to jest prawdą – powiedziała w programie "Uwaga TVN" Daria Skoczylas, siostra zaginionej.
Pani Daria wyznała, że kiedy tuż przed sylwestrem widziała się ze swoją siostrą, ta zadała jej zaskakujące pytanie czy „gdyby cokolwiek się stało, to czy zaopiekowałaby się jej dziećmi”. Po zaoferowaniu pomocy i dopytano, czy ma jakieś kłopoty. Ta stwierdziła, że „tak jej się wymsknęło, że tylko zarzuciła takim zdaniem”. 24-latka od jakiegoś czasu mieszkała ze swoim bratem - zdecydowała się na taki krok po stracie pracy i płynności finansowej.