Z impetem przejechał czterech chłopców, najmłodszy nie żyje. Policja złapała sprawcę
Na Pomorzu doszło do dramatycznego wypadku. W wyniku potrącenia przez samochód osobowy zmarł 10-latek, a dwójka jego kolegów trafiła do szpitala. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale policyjna obława zakończyła się sukcesem. Zdjęcie z miejsca tragedii mrożą krew w żyłach.
Makabryczny wypadek w województwie pomorskim
We wtorkowe popołudnie Łebieńska Huta – niewielka wieś w woj. pomorskim, położona ok. 40 km od Gdyni – zamieniła się w miejsce dramatycznych scen. Na drodze wojewódzkiej nr 224 doszło do tragicznego wypadku z udziałem czworga dzieci. Jak informują służby, cała sytuacja miała miejsce na ul. Kartuskiej – głównej arterii prowadzącej przez miejscowość. Czterech chłopców, w wieku od 10 do 16 lat, zostało potrąconych przez samochód osobowy. Jeden z nich, zaledwie 10-letni, zginął mimo podjętej na miejscu reanimacji.
ZOBACZ: Wyniki sekcji zwłok polskiego tiktokera i jego byłej dziewczyny. Potwierdziło się najgorsze
Chłopcy poruszali się wspólnie – trzej jechali na rowerach, jeden szedł pieszo. Wszystko wskazuje na to, że jechali razem tą samą trasą.
W jednej chwili rozpędzone auto wjechało w grupę młodych uczestników ruchu drogowego. Scena musiała być wstrząsająca – nie tylko dla okolicznych mieszkańców, ale przede wszystkim dla ratowników, którzy przez długie minuty walczyli o życie dziecka. Niestety, mimo błyskawicznej reakcji nie udało się go uratować.

Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Policyjna obława zakończyła się sukcesem
Wśród poszkodowanych są także trzej inni chłopcy: 12-latek, któremu lekarze musieli amputować nogę, oraz 13- i 16-latek, którzy trafili do szpitali z poważnymi urazami głowy, kończyn górnych i dolnych. Jeden z poszkodowanych został przetransportowany helikopterem LPR do specjalistycznej placówki. Stan zdrowia przynajmniej jednego z chłopców lekarze określają jako ciężki.

Najbardziej porażający jest jednak fakt, że sprawca zdarzenia uciekł z miejsca wypadku. To właśnie ten fakt wstrząsnął opinią publiczną i zmobilizował pomorską policję do natychmiastowych działań. Funkcjonariusze z Wejherowa uruchomili szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą. Po zaledwie 2,5 godzinach od wypadku, 33-letni obywatel Polski został zatrzymany w powiecie kościerskim – około 40 kilometrów od miejsca tragedii. Zatrzymania dokonała zaangażowana w akcję jednostka Oddziału Prewencji Policji z Gdańska.
Śledczy nie zdradzają na razie, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających. Wiadomo natomiast, że do momentu zatrzymania ukrywał się w prywatnym domu. To zaledwie początek postępowania, które ma ustalić pełny przebieg wydarzeń, ich przyczynę i odpowiedzialność zatrzymanego.
Policjanci z powiatu wejherowskiego zorganizowali szeroko zakrojone działania poszukiwawcze za sprawcą tego zdarzenia drogowego. W wyniku tych działań 33 -latek, obywatel Polski, został zatrzymany przez policjantów Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku, którzy zostali zaangażowani do akcji poszukiwawczej za sprawcą wypadku. Do zatrzymania doszło w jednej z miejscowości powiatu kościerskiego - przekazała kom. Karina Kamińska, rzeczniczka pomorskiej policji, cytowana przez portal “Fakt”.
Wstrząsające obrazy na miejscu wypadku
Na miejscu tragedii przez wiele godzin pracowali strażacy, zespoły ratownictwa medycznego i policja. Świadkowie, którzy widzieli skutki zdarzenia, mówią jednym głosem: to był koszmar. Zdjęcia wykonane na miejscu pokazują dramatyczną skalę wypadku – porzucone rowery, porozrzucane elementy ubrań i obecność służb medycznych, które nie ustawały w wysiłkach, by uratować najmłodszą ofiarę.
Jednocześnie mieszkańcy Łebieńskiej Huty i okolicznych miejscowości zadają sobie pytania: jak mogło do tego dojść?
Policja zapowiada dalsze działania w celu ustalenia przebiegu wypadku i jego przyczyn. Sprawca trafił już do aresztu, a jego zeznania mają być kluczowe w dalszym toku postępowania. Dla rodzin chłopców i mieszkańców Łebieńskiej Huty to jednak zdecydowanie za mało – chcą przede wszystkim sprawiedliwości i zapewnienia, że podobna tragedia już nigdy się nie powtórzy.