Wyciekły nagrania z pogrzebu Krzysztofa Kononowicza. Ten widok mówi sam za siebie
W środę 12 marca odbył się pogrzeb Krzysztofa Kononowicza, który ostatnie dni swojego życia spędził w hospicjum. Twórcę internetowego i byłego kandydata na prezydenta Białegostoku pożegnały tłumy. Wiadomo, jak przebiegała ceremonia pogrzebowa, zorganizowana przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.
Niepokojąca kariera medialna Krzysztofa Kononowicza
Wielu Polaków o Krzysztofie Kononowiczu usłyszało blisko 20 lat temu - gdy postanowił wziąć udział w wyborach na prezydenta Białegostoku. Jego kampania wyborcza była dość oryginalna i na długo utkwiła w pamięci rodaków, a hasła, w których mówił, iż “nie będzie niczego”, niemal przeszły do historii, bowiem pomimo upływu lat, wciąż były wspominane z uśmiechem na twarzy.
Krzysztof Kononowicz, choć nie wygrał walki o fotel prezydenta Białegostoku, stał się osobą medialną rozpoznawalną . Zagrał w filmie “Ciacho” w reżyserii Patryka Vegi, gdzie wystąpił u boku znanych polskich gwiazd, a także zaczął rozwijać swoją karierę w sieci.
Początkowo Krzysztofa Kononowicza można było zobaczyć na filmach publikowanych na YouTube, gdzie prowadził tzw. vlogi. Opowiadał w nich o swoim życiu, o trudach dnia codziennego i swoich radościach, pokazywał, co je i jak zwykle mija mu dzień.
Wraz z upływem czasu Krzysztof Kononowicz spotkał się z wyraźnie rosnącym zainteresowaniem, a wokół niego pojawiało się coraz więcej ludzi. W pewnym momencie trafił pod skrzydła “opiekunów”, którzy mieli zapewniać mu pomoc w codziennych zadaniach, lecz wielu internautów zaczęło sugerować, że ci żerują na nim, a sam 62-latek zaczął znacznie się zmieniać. Stał się wulgarny, nieprzyjemny, a na nagraniach niejednokrotnie pojawiał się pod wpływem alkoholu.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Krzysztof Kononowicz nie żyje
Krzysztof Kononowicz powoli zaczął podupadać na zdrowiu, miał również problemy z poruszaniem się, dlatego tez na wielu nagraniach publikowanych w sieci, pojawiał się w towarzystwie laski, ułatwiającej mu chodzenie. W grudniu trafił do szpitala , a z nieoficjalnych informacji wynika, że miał tam znaleźć się z powodu zapalenia płuc . Wieści te nie zostały jednak potwierdzone.
ZOBACZ TAKŻE: Mąż Dominiki Chorosińskiej nie mógł dłużej milczeć. Ostro o tym, co go spotkało przez żonę
Stan zdrowia Krzysztofa Kononowicza jednak nie poprawił się na tyle, by mógł wrócić do domu, lecz został przeniesiony do hospicjum , gdzie znajdował się pod opieką tamtejszych pracowników. Niestety 6 marca pojawiły się smutne wieści dotyczące śmierci byłego kandydata na prezydenta Białegostoku. Zmarł w wieku 62 lat.
Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza przyciągnął tłumy
Śmierć Krzysztofa Kononowicza poruszyła wielu internautów, którzy przez lata śledzili bacznie jego poczynania w sieci. Pogrzebem zajął się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie , bowiem, jak podaje WP, powołując się na wypowiedź Urszuli Boublej, rzeczniczki prezydenta Białegostoku, nie znalazła się rodzina ani spadkobiercy 62-latka, którzy mogliby zająć się organizacją pochówku.
Pogrzeb mogłaby zorganizować rodzina albo spadkobiercy zmarłego. Na chwilę obecną nikogo takiego nie ma - przekazała.
Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza odbył się w środę 12 marca o godzinie 15:00 na cmentarzu parafialnym przy ul. św. Andrzeja Boboli w Białymstoku. Urna z jego prochami spoczęła w grobie rodzinnym , w którym w 2013 roku został pochowany brat 62-latka, Bogumił.
Ceremonia pogrzebowa Krzysztofa Kononowicza była skromna , lecz przyciągnęła wielu ludzi, chcących pożegnać lubianego przez nich zmarłego celebrytę. Pojawili się tam nie tylko jego fani, ale także youtuberzy, którzy postanowili uwiecznić ostatnie pożegnanie 62-latka. Sieć obiegła fala nagrań i zdjęć z tego wydarzenia, na których widać tłum żałobników oraz liczne zapalone znicze, a także kwiaty, pozostawione na grobie.
Według internautów pogrzeb Krzysztofa Kononowicza rozpoczął się na cmentarzu i nie poprzedzała go msza święta . Ponadto przekazali w komentarzach, że uroczystość przebiegła spokojnie.
Co ciekawe, dane Krzysztofa Kononowicza jeszcze za jego życia zostały zamieszczone na płycie nagrobnej i już wcześniej widniało tam jego imię i nazwisko - bez daty śmierci, która nastąpiła 6 marca.