Mąż Justyny Kowalczyk zmarł tragicznie. Po latach zdobyła się na bolesne wyznanie

Przed blisko dwoma laty Justyna Kowalczyk-Tekieli przeżyła prywatny dramat - 17 maja 2023 roku tragicznie zginął jej mąż. Biegaczka narciarska nie ukrywa, że ta ponura sytuacja była dla niej bardzo bolesna, przez co na dłuższy czas usunęła się z życia publicznego. Niedawno pojawiła się w programie “Autentyczni”, gdzie opowiedziała, z czym musiała się zmierzyć po nieoczekiwanej i przedwczesnej śmierci ukochanego. Jej smutna historia wyciska łzy z oczu.
Tragiczna śmierć męża Justyny Kowalczyk-Tekieli, Kacpra Tekieliego
Justyna Kowalczyk-Tekieli przed blisko dwoma laty przeżyła okrutny dramat. Wszystko działo się 17 maja 2023 roku, podczas rodzinnego wyjazdu do Szwajcarii. Wówczas podczas wyprawy na szczyt Jungfrau w Alpach zginął jej mąż. Do śmierci Kacpra Tekieliego przyczyniła się lawina, która go porwała. Niestety alpinisty nie udało się uratować.
Tragedia, której doświadczyła biegaczka narciarska, okrutnie ją doświadczyła. Po tych ponurych wydarzeniach usunęła się w cień, nie pojawiała się na branżowych wydarzeniach, skupiła się na wychowywaniu dziecka. Chętnie zabiera go na wycieczki oraz ciekawe wyprawy, od czasu do czasu dzieląc się kadrami wykonanymi podczas aktywności fizycznych, w których często towarzyszy jej kilkuletni Hugo.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Justyna Kowalczyk-Tekieli opowiedziała o stracie męża
Justyna Kowalczyk-Tekieli po tragicznej i przedwczesnej śmierci męża, do której doszło blisko dwa lata temu, postanowiła zrezygnować z pojawiania się na publicznych wydarzeniach, a gdy mówiła o stracie ukochanego, robiła to na własnych warunkach - w mediach społecznościowych. Tym razem całkowicie odeszła od tej reguły i pojawiła się w programie “Autentyczni”.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Jakubiak poczuł się znacznie gorzej i zniknął z sieci. Fani są mocno zaniepokojeni
Biegaczka narciarska w programie, który został wyemitowany w Poniedziałek Wielkanocny, odpowiedziała na wiele pytań, które zadali jej uczestnicy przebywający w studio. Nie zabrakło również tych, związanych z jej tragicznymi doświadczeniami.
Justyna Kowalczyk-Tekieli podczas tej rozmowy opowiedziała także o utracie ciąży. Wyznała, że wówczas pomogła jej terapia wspierana lekami, lecz ból, który wówczas odczuwała, był mniejszy, niźli po stracie męża.
Emocje były nieporównywalne z tym, co spotkało mnie dwa lata temu. Czas oczywiście leczy, zalecza jakieś rany, ale to, co spotkało mnie po śmierci męża było nieporównywalnie trudniejsze - wyjawiła.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Justyna Kowalczyk-Tekieli mówi o śmierci męża
Justyna Kowalczyk-Tekieli nie ukrywała, że śmierć męża okrutnie ją doświadczyła. Podczas rozmowy w programie “Autentyczni” podzieliła się bolesnymi wspomnianymi i opowiedziała o emocjach, które nią targają od feralnego dnia, który na zawsze odmienił jej życie. Podkreśliła również, że jej udział w talk-show jednym z pierwszych wystąpień publicznych od tamtego ponurego wydarzenia.
To bardzo trudny temat. Mój mąż zginął niecałe dwa lata temu. Dla mnie jest to bardzo świeża sprawa i wyłączyłam się absolutnie z życia publicznego. To, że jestem tu u was, to jest może jedno z pierwszych moich publicznych udziałów w czymś publicznym. No, jest to bardzo trudne, bardzo ciężkie. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że takie emocje mogą targać człowiekiem i wciąż targają - wyjawiła.
Justyna Kowalczyk-Tekieli podkreśliła również, że bardzo kochała swojego męża i tęskni za nim równie mocno. Dorota Wellman, która prowadziła program, postanowiła zapytać ja zatem, czy znienawidziła góry, które tak diametralnie i w bolesny sposób odmieniły jej życie i zabrały jej męża. Co sądzi o tym biegaczka narciarska?
Nie, góry nie są niczemu winne. Ja w góry też sama uciekam, tylko troszkę w innym sposobie - powiedziała.
ZOBACZ TAKŻE: NASI DZIENNIKARZE WRAZ Z WIDZAMI WSPOMINAJĄ PAPIEŻA FRANCISZKA. ZOBACZ!






































