Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wszystko jasne, sąsiedzi syna Wałęsy przerwali milczenie. To stało się na chwilę przed jego śmiercią
Julia Dębek
Julia Dębek 02.05.2025 18:56

Wszystko jasne, sąsiedzi syna Wałęsy przerwali milczenie. To stało się na chwilę przed jego śmiercią

Lech Wałęsa
Fot. Pawel Wodzynski/East News

Śmierć Sławomira Wałęsy, syna byłego prezydenta Lecha Wałęsy, wstrząsnęła opinią publiczną. Choć od lat zmagał się z wieloma problemami, to szczegóły jego odejścia poruszają i skłaniają do refleksji. Nowe ustalenia w tej sprawie rzucają inne światło na ostatnie dni życia 52-latka i dramat, jaki rozgrywał się za zamkniętymi drzwiami toruńskiej kawalerki.

Życie w cieniu nazwiska i osobistych demonów

Sławomir Wałęsa, choć z wykształcenia był informatykiem, nie ukrywał, że noszenie znanego nazwiska bywało dla niego przekleństwem. W rozmowach z mediami podkreślał, że bycie synem prezydenta nie ułatwiało mu życia zawodowego. 

W rzeczywistości jednak to nie nazwisko, a uzależnienie od alkoholu stało się jego największym problemem. Rodzina podejmowała próby ratunku – mężczyzna został nawet skierowany na przymusową terapię odwykową. Ta jednak zakończyła się ucieczką, a sam zainteresowany nie widział potrzeby leczenia. 

Jego stan zdrowia i wygląd w ostatnich miesiącach życia miały wyraźnie wskazywać na pogłębiające się zaniedbanie i izolację.

Kaczyński zobaczył zdjęcie Nawrockiego z Trumpem i nie mógł się powstrzymać. O jego reakcji huczy w całej Polsce

Niepokojące sygnały i reakcja sąsiadów

Dopiero interwencja mieszkańców bloku w Toruniu doprowadziła do odkrycia ciała Sławomira Wałęsy. Przez dłuższy czas sąsiedzi zauważali nieobecność mężczyzny, ale nie podejrzewali najgorszego – aż do momentu, gdy na klatce schodowej pojawił się silny, trudny do zniesienia zapach. 

Jak relacjonują media, szczególną czujnością wykazała się jedna z sąsiadek z wyższego piętra, która wcześniej miała utrzymywać z nim kontakt. To właśnie ona zaniepokoiła się, że nie widziała go od kilkunastu dni. 

Ostatecznie niepokój mieszkańców i uciążliwy fetor doprowadziły do wezwania służb. Po siłowym wejściu do mieszkania ujawniono ciało mężczyzny w stanie zaawansowanego rozkładu.

ZOBACZ TAKŻE: "Był zły, nie chciał pomocy". Wstrząsające kulisy ostatnich chwil życia Tomka Jakubiaka

Samotność i wycofanie

Według relacji sąsiadów, Sławomir Wałęsa był osobą zamkniętą w sobie, unikającą kontaktów z innymi mieszkańcami. Nie rozmawiał, nie szukał towarzystwa, a jego obecność w bloku była niemal niezauważalna. W ostatnich miesiącach miał sprawiać wrażenie osoby coraz bardziej przygaszonej i fizycznie zaniedbanej – nieogolony, z długimi włosami, wyraźnie zmęczony. 

Ta narastająca izolacja doprowadziła do sytuacji, w której jego śmierć przez wiele dni pozostała niezauważona. Tragedia, która wydarzyła się w sercu Torunia, to nie tylko dramat jednostki, ale też smutny obraz samotności i bezsilności wobec uzależnienia.