Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wiadomo, jak w PiS-ie oceniają rekonstrukcję Tuska. Mówią o "konfrontacji" z Nawrockim
Jakub Sukiennik
Jakub Sukiennik 24.07.2025 07:44

Wiadomo, jak w PiS-ie oceniają rekonstrukcję Tuska. Mówią o "konfrontacji" z Nawrockim

Wiadomo, jak w PiS-ie oceniają rekonstrukcję Tuska. Mówią o "konfrontacji" z Nawrockim
Fot. KAPiF

Donald Tusk rekonstrukcją swojego rządu wysyła jasny sygnał – kończy się czas kompromisów, zaczyna polityczna ofensywa. Nowy skład Rady Ministrów to nie tylko zmiana personalna, ale także deklaracja siły wobec prezydenta Karola Nawrockiego. Opozycja mówi jednak wprost: Tusk wypowiedział wojnę Pałacowi Prezydenckiemu, stawiając na konfrontację zamiast współpracy. W rozmowach posłów PiS-u z mediami padają dosadne określenia na działania premiera.

Donald Tusk ogłosił program rekonstrukcji rządu. Pojawiły się nowe nazwiska

Rekonstrukcja rządu ogłoszona przez premiera Donalda Tuska w lipcu 2025 roku to jedno z najbardziej komentowanych wydarzeń politycznych ostatnich miesięcy. Choć wiele nazwisk w Radzie Ministrów pozostało bez zmian, sam charakter zmian – strukturalnych i kadrowych – świadczy o próbie nadania gabinetowi nowej dynamiki i wyraźnego kierunku działania na drugą połowę kadencji.

Najbardziej widocznym elementem rekonstrukcji była redukcja liczby ministerstw z 26 do 21. Część resortów połączono, inne – jak nowy superresort gospodarki i energii – utworzono z myślą o większej spójności działań i efektywniejszym zarządzaniu kluczowymi obszarami. To zabieg nie tylko techniczny, ale też symboliczny: sygnał do opinii publicznej, że rząd chce działać sprawniej i bardziej odpowiedzialnie.

Rekonstrukcja przyniosła także istotne zmiany personalne. Na pierwszy plan wysuwa się nominacja Radosława Sikorskiego na wicepremiera – to ruch, który wzmacnia jego pozycję w rządzie i może oznaczać większy nacisk na politykę zagraniczną i bezpieczeństwo. Kontrowersje wzbudziła też zapowiedź powołania sędziego Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości.

Tusk wysyła wyraźny sygnał. Rekonstrukcja jako nowy początek

Rekonstrukcja to nie koniec zmian, a raczej początek nowego etapu. Premier zapowiedział kontynuację działań reformatorskich, m.in. w sądownictwie, energetyce i ochronie zdrowia. Kluczowe okaże się tempo i skuteczność wdrażania zmian oraz to, jak rząd poradzi sobie ze współpracą – lub brakiem współpracy – ze stroną prezydencką.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oceniają rekonstrukcję rządu Donalda Tuska jako atak skierowany przeciw nowemu prezydentowi Karolowi Nawrockiemu. Marcin Przydacz, wymieniany jako potencjalny szef KPRP, stwierdził, że Tusk celowo stawia na konfrontację z Pałacem Prezydenckim, co stanowi strategiczny wybór nowego rządu. Tak właśnie ocenił to w rozmowie z “Wirtualną Polską” Marcin Przydacz, przyszły minister ds. spraw zagranicznych:

Donald Tusk zdecydował, że chce iść na twardą konfrontację zarówno z kancelarią prezydenta, jak i całym środowiskiem centroprawicy w Polsce. 

Marcin Przydacz wspomniał również o “awansie” Radosława Sikorskiego:

Jego awans został wymuszony bieżącą sytuacją polityczną wewnątrz KO, żeby uspokoić nastroje radykalnych zwolenników i skrzydła KO, Tusk chciał go mieć bliżej siebie i uspokoić frakcje.

ZOBACZ TAKŻE: Niemiecki dziennik wprost o rekonstrukcji rządu Tuska: “Zaskakujący ruch”

Politycy PiS-u krytycznie o planie rekonstrukcji rządu: "rewolucja pożera własne dzieci"

Poseł Andrzej Śliwka z PiS-u ocenił w rozmowie z “Wirtualną Polską” powołanie Radosława Sikorskiego na wicepremiera jako przygotowanie do kolejnego starcia z prezydentem:

Sikorski będzie wypuszczany przez Tuska na polityczną wojnę z prezydentem. Tusk, robiąc go wicepremierem, "przytula" go, po to, by nie wyrósł mu na boku przeciwnik wewnętrzny. Wie, że Sikorski jest silny i on się tego obawia […] Tusk postanowił iść na konfrontację z Karolem Nawrockim. Wszystkie jego decyzje i działania o tym świadczą.

Członkowie PiS-u ostrzegają, że nowy minister sprawiedliwości – Waldemar Żurek – zapowiada konfrontację z prezydentem. Poseł Zbigniew Bogucki w rozmowie z WP zaznaczył, że prezydent “może nie podpisać skrajnych ustaw”, a PiS będzie reagować, jeśli reformy będą naruszać konstytucję:

Jeśli będzie chciał przeprowadzić niekonstytucyjne zmiany, niezgodne z wolą narodu, to panowie Żurek i Tusk nie mogą liczyć na żaden podpis prezydenta. Radzę panu premierowi i panu ministrowi wsłuchać się w głos Polaków, którzy wypowiedzieli się w wyborach prezydenckich i wyrazili jasne stanowisko wobec obecnej władzy. Jeśli pan Żurek będzie chciał być kapłanem demokracji warczącej, to rząd będzie miał problem.

Członek PiS-u Mariusz Błaszczak zdecydował się nawet na porównanie Waldemara Żurka z Romanem Giertychem. Wskazał również na, jego zdaniem, najsłabsze ogniwo w koalicji:

Żurek to Giertych, można postawić znak równości, a więc będziemy mieli do czynienia z tym samym, co było wcześniej, tylko to jest forma igrzysk mających przysłonić nieudolność rządu Donalda Tuska. Najsłabszym ogniwem w rządzie koalicji 13 grudnia jest Donald Tusk i to najsłabsze ogniwo nie zostało wymienione.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News