W tych kościołach już nikt nie zbiera "na tacę". Duchowni wpadli na nowy pomysł
Wielu wiernych, chodzących do kościoła, niemal nie wyobraża sobie, by nie wrzucić pieniędzy na tzw. tacę. Uważają, że datek ten, który przeznaczany jest na różne cele, również te związane z utrzymaniem kościoła, jest wręcz niezbędny. Okazuje się jednak, że powoli zaczyna się odchodzić od ofiarowania pieniędzy do koszyczka na rzecz nowoczesności. Co można zatem znaleźć w niektórych świątyniach?
Tradycyjna taca przechodzi do lamusa?
Niemała część wiernych nie wyobraża sobie, by w niedzielę lub też w inne kościelne święto, nie udać się do kościoła, by następnie pomodlić się w określonej intencji. Część z nich korzysta wówczas z okazji i finansowo wspiera konkretne cele lub też daje datki na utrzymanie świątyni - wszystko zależy od okoliczności, wcześniej zapowiadanej przez księdza prowadzącego mszę.
Kwoty wrzucane do tzw. tacy są różne i zależą od możliwości ofiarodawców. W dobie płatności bezgotówkowych niektórzy wierni nie byli w stanie jednak złożyć datków, a wyjaśnienie to było bardzo prozaiczne - nie nosili w portfelach pieniędzy, ponieważ korzystają z płatności internetowych, kartą, czy też Blikiem. Dlatego też kościół wyszedł do nich z pewnym pomysłem. Czy to oznacza, że tradycyjna taca przejdzie do przeszłości?
Biedronka oszalała. Masło, mleko i cukier za darmo, trzeba się spieszyć Nowa opłata dla właścicieli mieszkań. Tyle będą musieli zapłacić PolacyJeśli nie tradycyjna taca w kościele, to co?
Wychodząc naprzeciwko wiernym, którzy nie dawali na tacę, tłumacząc swoją decyzję tym, że nie posiadają pieniędzy w portfelu, korzystając zwykle z płatności bezgotówkowych, postanowiono w niektórych polskich kościołach wprowadzić pewną technologię. Otóż od 2019 roku zaczęto wprowadzać systematycznie do świątyń ofiaromaty.
ZOBACZ TAKŻE: ZUS ogłosił terminy wypłat 13. emerytury. Na tę wiadomość czekali wszyscy seniorzy
Pierwszy innowacyjny ofiaromat pojawił się w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach, który należy do archidiecezji krakowskiej, a od tamtej pory pojawiły się już w kilkuset miejscach. Za to pomysłodawcą na stworzenie rzeczonego ułatwienia dla wiernych był świecki lider Karol Sobczyk z krakowskiej wspólnoty Głos na Pustyni. Jak zatem działają ofiaromaty?
Chcieliśmy im pomóc tak, żeby odbywało się to prosto i bez potrzeby angażowania dodatkowej osoby, która musiałaby trzymać terminal w ręce - powiedział w rozmowie z PAP Karol Sobczyk.
Tak działają ofiaromaty
Funkcja ofiaromatów jest prosta - mają za zadanie umożliwić ofiarodawcom składanie datków za pomocą kart płatniczych lub Blikiem, co znacznie ułatwi hojność wiernym korzystającym przede wszystkim z takich możliwości płatniczych. Oznacza to, że kościół jest otwarty na prośby wiernych i rozwój technologii.
Ponadto wprowadzenie ofiaromatów łączy się nie tylko z wygodą, ale również ze zwiększona transparentnością działań polskich kościołów, o czym wspomniał w rozmowie z PAP Karol Sobczyk.
Rozwiązania takie sprzyjają nie tylko wygodzie, ale także transparentności działań Kościoła. Prawdopodobne jest, że w części kościołów oprócz ofiaromatów pojawi się elektroniczna taca, czyli możliwość złożenia bezgotówkowej ofiary za pomocą przenośnego terminala, który będzie wędrował po kościele podczas mszy św. - przekazał.
Okazuje się, że decyzja o wprowadzeniu ofiaromatów podzieliła księży na dwa obozy - przeciwników oraz zwolenników tej metody. Część z nich krytycznie podeszła do tego pomysłu, inni zaś byli otwarci na nowoczesność. Karol Sobczyk podkreślił, że proboszczowie, którzy zdecydowali się za zamontowanie urządzeń, są zadowoleni.
Ostatecznie proboszczowie, którzy zdecydowali się na wprowadzenie ofiaromatów, byli zadowoleni. Z czasem zaczęli zachęcać proboszczów z innych parafii. Dziś widać, że rozwiązanie staje się czymś powszechnym. Obecnie ofiaromaty wprowadziło kilkaset kościołów w całej Polsce - powiedział.
