Starosta lipnowski hucznie świętował urodziny. Na imprezie w szkole nie zabrakło alkoholu, teraz sprawę bada kuratorium

Urodziny starosty lipnowskiego w szkole

Nowy rok szkolny już od 20 dni wysyła do placówek oświatowych uczniów, by ci zdobywali nową wiedzę. Dyrektorzy i nauczyciele, już po uporaniu się z podręcznikami do HiT, z należytą pieczołowitością próbują przekazać podopiecznym jak szlachetnie postępować w życiu.

Szkoła jest bowiem miejscem, w którym zadaje się ważkie pytania wprowadzające młodzież do świata nauki, ale również polskiej etykiety i kultury. Jedną z ustaw, którym podlega jednostka oświatowa, jest ta uznająca życie obywateli w trzeźwości za niezbędny warunek moralnego i materialnego dobra Narodu. Tak bowiem brzmi jej dookreślenie.

Zważywszy jednak datę jej uchwalenia, stanowiącą 26 października 1982 r. wydawać się może, iż jej zapisy są na dnie mało ważnych ustaw. Nic bardziej mylnego. Przekonał się o tym starosta powiatu lipnowskiego, Krzysztof Baranowski, który postanowił wyprawić swoje 60 urodziny w budynku szkoły w Skępem. Wśród kilkudziesięciu zaproszonych gości nie zabrakło również przedstawicieli politycznych. Można by pomyśleć, iż cóż to za różnica, czy remiza, czy szkoła, jednak w tej pierwszej, obecność alkoholu nie wywołałaby takiego zgorszenia.

Ustawa o wychowaniu w trzeźwości

Starosta lipnowski doczekał pięknego jubileuszu, nie sposób nie świętować kolejnej przeżytej wiosny i to w dodatku "okrągłej", a już szczególnie przez posiadacza tytułu „Zasłużonego dla miasta Lipna”. Wspaniałe świętowanie może jednak okazać się dla starosty wyjątkowo gorzkie. Jak możemy wyczytać w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 r., dokładnie w art. 14 tegoż dokumentu:

- Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych: 1) na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo- wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich - stanowi pierwszy punkt. Można by pomyśleć, iż dokument ten uchwalany w latach pędzenia na potęgę samogonów był podówczas oderwany od rzeczywistości. Być może, jednak zakaz obecności alkoholu w szkole jest niepodważalny. Pytany przez TVP starosta o to, czy na imprezie była obecna wódka, odparł - Nie. Szampan i wino, tak - mówił przekonująco Krzysztof Baranowski, jakby zapomniał, iż w wymienionych trunkach również znajduje się alkohol.

Wszak wiadomo, choć mało kto nie próbował wódki z obywateli polskich, to przyznanie się do spożywania słynnych 40% jest co najmniej mało odpowiedzialne. Zatem należy nam uznać, iż starosta postawił akcent na jakości podawanych napojów, a zważywszy grające w golfa państwowe elity, tłumaczenie to nie wydaje się być lepszym rozwiązaniem, nawet jeśli w 2019 r. Krzysztof Baranowski ubiegał się o mandat posła z ramienia PSL.

Krzysztof Baranowski komentuje

- Jestem na urlopie, proszę o uszanowanie mojego wolnego czasu. Każdy ma prawo do urodzin. Mam wolne, jestem w świętym miejscu i nie będę wypowiadał się w tej sprawie - powiedział w rozmowie z portalem "lipno.naszemiasto.pl" starosta lipnowski. Z informacji przekazanych przez "Super Express" wynika, iż sprawą zajęło się kuratorium w Bydgoszczy, które zażądało pilnych wyjaśnień na piśmie od dyrektora placówki oraz Krzysztofa Baranowskiego.

- O tym, że był alkohol na spotkaniu w szkole, dowiedzieliśmy się z mediów. Na mszy i obiedzie była komendant powiatowa policji, ale do godz. 14. Wówczas nie było jeszcze alkoholu - przekazała kom. Małgorzata Małkińska z KPP w Lipnie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Wielcy nieobecni na pogrzebie Elżbiety II. Lista niezaproszonych jeszcze się wydłużyła

• „Czekam, kiedy Lecha ogłoszą Bogiem Polski”. Krzysztof Skiba bezlitośnie zakpił z pomysłu PiS

• Wypadek z udziałem samochodu wiozącego Wołodymyra Zełenskiego. Jest nagranie z miejsca zdarzenia

Źródło: polsatnews.pl/wnp.pl/sejm.gov.pl/umlipno.pl