"Ukochany Karol", "drugi po Wojtyle". Rozmawiałem z wyborcami Nawrockiego w Kolbuszowej
“Jeśli ktokolwiek myślał, że prezydent Karol Nawrocki będzie jedynie popychadłem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, to po spotkaniu w Kolbuszowej na Podkarpaciu musi zmienić zdanie. Odszedł Duda, nadszedł Karol” - pisze w swojej specjalnej relacji z Kolbuszowej dziennikarz Gońca Radosław Gruca. I opisuje to, czego nie pokazała żadna telewizja.
Prezydent Karol wśród swoich
W tłumie mieszkańców na próżno było szukać transparentów PiS, nikt też nie wiwatował na widok lokalnych gwiazd prawicy np. Marcina Warchoła czy Władysława Ortyla, za to wszyscy, od najmłodszych do najstarszych, łącznie z zachwyconą zakonnicą, w prezydencie widzieli „swojego ukochanego Karola”.
Skojarzenie z Karolem Wojtyłą przewijało się w wielu zasłyszanych przeze mnie rozmowach i niezależnie, czy powstało oddolnie, czy jest sprytnym zabiegiem wizerunkowym – działa skutecznie.
Trzeba przyznać, że Nawrocki w ciągu roku zrobił ogromny postęp jako mówca i łatwo znajduje właściwy język do kontaktu z różnymi grupami swoich wyborców.
Spotkanie jak z Frizem
W podkarpackim miasteczku położonym nad rzeczką Nil, której symbolem jest krokodyl, prezydent pokazał się jako równy chłopak. Nie było chyba dziecka, staruszki czy kobiety, której odmówił wspólnego zdjęcia, pozując z niewymuszoną wesołością.
Ściskanie rąk i zdjęcia z mieszkańcami trwały trzy razy dłużej, niż oficjalna uroczystość, a młode dziewczyny piszczały na widok Nawrockiego, jakby spotkały samego Friza.
Ambicje wykraczają poza PiS
Na Podkarpaciu Nawrocki oficjalnie podpisał drugi projekt, który skieruje do Sejmu – zwolnienie z podatku PIT rodzin z minimum dwójką dzieci, do progu 140 000 PLN.
Eksperci szacują, że realizacja niemal każdego punktu z „Planu 21” to wielomiliardowe straty dla budżetu państwa, nie powstrzymuje to jednak Karola Nawrockiego przed kolejnymi obietnicami, za które politycznie i tak nie ponosi odpowiedzialności.
Prezydent wskazał, że są „narzędzia w państwie polskim, które dają możliwość zgromadzenia środków finansowych za sprawą pancerza budżetowego, znajdującego swoje odbicie w tych inicjatywach. To jasne wsparcie dla Krajowej Administracji Skarbowej, to jasny kierunek, aby podwyższyć ściągalność podatku VAT i podatku CIT, szczególnie od zagranicznych korporacji, które tego podatku nie płacą tak, jak należy”.
Nawiązał także do najnowszej afery z nieracjonalnym wydawaniem środków z KPO.
Jedno jest pewne. Nie ma się już co zastanawiać, kto przejmie władzę po Kaczyńskim. Delfin jest tylko jeden i jest nim Karol Nawrocki, którego jednak apetyt na władzę znacznie wykracza poza sam PiS. Prawica w Polsce ma nowego lidera.