Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > [TYLKO U NAS] Wojciech Glanc miał niepokojącą wizję o Polsce i Ukrainie. "Jesteśmy pierwsi do odstawki"
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 05.03.2023 15:08

[TYLKO U NAS] Wojciech Glanc miał niepokojącą wizję o Polsce i Ukrainie. "Jesteśmy pierwsi do odstawki"

Wojciech Glanc podzielił się przejmującymi odczuciami, jakie mu towarzyszą w ostatnim czasie.
Youtube/Jasnowidz-Hipnotyzer-Wojciech Glanc/screen

Wojciech Glanc to jasnowidz, któremu losy Polski nie są obojętne. Chociaż opuścił granice kraju ponad 15 lat temu, z uwagą przygląda się wypadkom, które mają wpływ na sytuację Polaków. W rozmowie z portalem Goniec.pl podzielił się przeczuciami związanymi ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, zdrowiem Jarosława Kaczyńskiego oraz sytuacją w Ukrainie. Jego przewidywania nie napawają optymizmem, jednak — jak podkreśla jasnowidz — wierzy on w siłę zjednoczenia narodu polskiego w momencie poczucia zagrożenia. 

Wojciech Glanc: "Chciałbym, by mój kraj był idealny"

- Polska jest krajem, w którym się urodziłem, jest krajem mojej młodości. Pomimo tak wielu lat spędzonych za granicą każdego dnia spoglądam co się w Polsce dzieje – przekonywał w rozmowie z portalem Goniec.pl jasnowidz Wojciech Glanc, który podkreślał, iż 15 lat przeżytych na obczyźnie pozwala mu patrzeć na polską rzeczywistość z nieco innej strony. 

Jak przekonywał, Polskę opuścił nie ze względów materialnych lub braku poczucia komfortu. Wróżbita od zawsze bowiem poszukiwał prawdziwej przygody. Jedną z nich był udział w “Big Brotherze” jako brzuchomówca. Inną z kolei podróż do Kanady, gdzie “pół żartem pół serio oduczył się prasowania T-shirtów i wkładania ich w spodnie”. Jak sam przyznał, drobiazg ten już wtedy był jednym z pierwszych elementów uwalniających umysł od pułapek myślowych zaciągniętych w kraju nad Wisłą. 

- Ciągle jestem Polakiem i Polakiem, pozostanę. Chciałbym, by mój kraj był idealny – podkreślał Wojciech Glanc, który nieco ponad pół roku temu był gotów zgłosić swoją kandydaturę na urząd prezydenta RP. Tym razem jednak jasnowidz zdystansował się nieco od swojej niegdysiejszej wypowiedzi, nadmieniając, iż w polskiej historii profeci byli jedynie wysłuchiwani, a nie obierani na państwowe urzędy, choć jak podkreślił, gdyby tylko pojawiła się realna szansa, nie odmówiłby startu w wyborach

- Jak przyjeżdżam do Polski, to zauważam, że to już nie jest ten kraj, z którego wyjechałem – komentował jasnowidz, którego poprosiliśmy o podzielenie się swoimi przeczuciami związanymi ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Nim wróżbita uchylił rąbka tajemnicy, zastrzegł, iż nie jest on zwolennikiem żadnej partii politycznej, a jego wrażenia są apolityczne

Wybory 2023. Wojciech Glanc: „O fałszerstwach usłyszymy”

- Jedna i druga strona dużo krzyczy. Dokładnie tak jak mówią, że "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje”. Czy nastąpi sprawa fałszerstwa? Na pewno nastąpi sprawa jakiegoś fałszerstwa wyborczego. Jestem w stu procentach pewnym. Nie mogę wymienić nazwisk. „Dobra zmiana” jest tak mocno osadzona w różnego rodzaju mechanizmach, na każdym poziomie, począwszy od malutkiego urzędu sołtysa po wyższe szczebla, że nie dostrzegam możliwości zmiany – komentował Wojciech Glanc. 

Jak zwrócił uwagę jasnowidz, zasadniczym problemem opisanego przeczucia jest brak wyczuwania silnej przeciwwagi. Według niego obóz opozycji nie dysponuje obecnie realną mocą, za sprawą której mogłoby dojść do zmiany władzy.

Przedstawiciele opozycji są całkowicie rozproszeni  – podkreślał jasnowidz. - O fałszerstwach wyborczych usłyszymy. Obawiam się, że będzie to coś na dużą skalę. Zarzuty z kolei będą pojawiały się po obu stronach. Wszystkie nieprawidłowości zostaną jednak szybko zapomniane – dodawał. 

Zapytany o deklaracje Donalda Tuska zapowiadającego tuż po wyborach program “cela plus”, zakładającego rozliczenie wszystkich tych, którzy dopuścili się ”drenowania państwa” za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, jasnowidz nie pozostawił złudzeń. Nawet jeśli przeczucie profety względem wyborów okazałoby się zboczyć nieco z kursu i na jesieni ujrzelibyśmy zwycięstwo opozycji, to nie doprowadzi ona nikogo przed Trybunał Stanu. 

- Byłoby tak, jak po 1989 roku – przewidywał Wojciech Glanc, powołując się na wybranych przedstawicieli PZPR, którzy do dziś nie zostali sprawiedliwie rozliczeni. - Ja mówię tak, jak czuję. Ja odrzucam czasami logiczne myślenie. Nie wiem dlaczego, ale cały czas mam skojarzenie ośmiornicy, która swoimi ssawkami tak się przyssała w różnych miejscach, że chyba tylko rewolucja mogłaby coś zmienić, choć i tej rewolucji nie dostrzegam – komentował jasnowidz, który przestrzegał, iż w większości tak symboliczne obrazy, jak ten z ośmiornicą, mają skłonności do ich realizacji w rzeczywistości, co czasem przeraża samego wróżbitę.  

Wojciech Glanc o Jarosławie Kaczyńskim i seniorach

Pod koniec ubiegłego roku do szpitala trafił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS przeszedł zabieg wszczepienia endoprotezy kolana, po której musiał spędzić w placówce nieco więcej, niż planowano na początku czasu. Wtedy też doszło do niemałych zawirowań w obrębie samej Zjednoczonej Prawicy, a wyborcy mogli obserwować rozgrywkę polityczną na linii Mateusz Morawiecki – Zbigniew Ziobro w sprawie pieniędzy z KPO. Zapytany o zdrowie lidera PiS jasnowidz podzielił się zaskakującym wyznaniem.

- Miałem różne skojarzenia w życiu, jednak prezes zawsze wyrywa mi się spod kontroli. Nie wiem dlaczego. Nie umiem go rozgryźć. Próbowałem na różne sposoby. Pojawił mi się nawet raz obraz, w którym odchodzi, jednak on się nie sprawdził – mówił intrygująco Wojciech Glanc, przestrzegając jednak tych wyborców, którzy pragną rychłego pożegnania się prezesa PiS z polityką. 

- Obawiałbym się momentu, kiedy Jarosław Kaczyński odejdzie na tamten świat lub zostanie całkowicie wyeliminowany. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że na swój sposób, czy go lubimy, czy nie, jest jakimś katalizatorem, który jeszcze trzyma pewne „rekiny” na dystans – przestrzegał Wojciech Glanc. 

Jasnowidz wyraził swój najwyższy niepokój związany z możliwym „rzuceniem się sobie do gardeł” osób, chcących przejąć schedę po prezesie PiS. Jak podkreślał, sytuacja ta wpłynęłaby odczuwalnie na los wszystkich obywateli. W jego odczuciu jedynym skutecznym rozwiązaniem wymiany „ekipy, która krąży wokół polskiej polityki” jest rewolucja. Jak jednak zapewnił jasnowidz, do żadnego przewrotu w najbliższym czasie nie dojdzie

Zapytaliśmy również profetę o sytuację polskich seniorów. Zgodnie bowiem z jego przepowiednią najbliższe wybory nie przyniosą żadnych zmian. Czy zatem seniorzy, którzy słyszą ze strony rządzących, iż są pod ich opieką, powinni się taką wizją cieszyć?

- Bałbym się być seniorem w Polsce w tej chwili. Kiedy się dobrze przyjrzeć, to obecna sytuacja nie wygląda wcale tak dobrze i kolorowo. Dlaczego są robione piękne obietnice? Wiadomo, że zbliżają się wybory, a seniorzy będą głosować. Niezależnie od strony politycznej, zawsze będą trzonem głosującym – podkreślał jasnowidz. 

- Obietnice, obietnice, a prawda jest taka, że to jest ubożenie, ubożenie, ubożenie i to widać na każdym roku. Nie byłbym optymistycznie nastawiony jakbym był seniorem. Ja to niestety źle widzę – wróżył Wojciech Glanc. 

Wojciech Glanc: „Mam obraz poszerzenia Czarnobyla”

Nie mniej niepokojącym przeczuciem podzielił się jasnowidz, odnosząc się do wydarzeń, które rozgrywają się za wschodnią granicą Polski. Według niego polskie władze w dalszym ciągu muszą trzymać rękę na pulsie i inwestować w swoje własne bezpieczeństwo niezależnie od “niepewnych” deklaracji ze strony państw Zachodu. 

- Niestety od dłuższego czasu mam wrażenie, które nie chce mnie opuścić, że Ukraina na swój sposób zostanie pozostawiona sama sobie, że to wszystko, co obserwujemy, jest jedną wielką grą pozorów, jak miało to miejsce w przypadku Polski, w okresie II wojny światowej. Mam wrażenie „wykrwawiania się” narodu ukraińskiego. Ośmieliłem się nawet powiedzieć niedawno, że sytuacja ta będzie się przeciągała w czasie, jak miało to miejsce w Wietnamie – zdradził jasnowidz. 

- Mam takie odczucie, że Ukraina może zostać w pewnym momencie podzielona jak Korea. Nie wiem, dlaczego takie myśli chodzą mi po głowie, ale w takim kierunku mam wrażenie, że to podąża. Mogą zostać ustalone tzw. strefy wpływów pomiędzy NATO a "niedźwiedzią stronę” - zdradził Glanc. 

Jednocześnie profeta zapewnił, iż w swoich odczuciach nie dostrzegł zbliżającej się bezpośredniej agresji Władimira Putina na Polskę, choć nie oznacza to, iż nasz kraj pozbawiony będzie niepokojów.

- Nie mam odczucia, aby Putin wjechał na Polskie granice. Możemy natomiast po raz kolejny doświadczyć emigracyjnego kryzysu, który mieliśmy tuż przed rosyjską agresją na granicy z Białorusią w formie wojny hybrydowej - wróżył Glanc, który chwilę później odniósł się do niekorzystnego położenia Polski. 

- Niestety my jako Polska dalej nie jesteśmy w dobrym układzie, bo mam wrażenie, że polski rząd wikła się w sytuację trochę „mięsa armatniego” trochę bufora. Jakby przyszło co do czego, gdyby przyszło realne zagrożenie, to moim zdaniem Polska zostanie wystawiona przez Zachód i to równo. Nie jest to dobre. My z jednej strony pomagamy i ja to rozumiem, ale z drugiej strony mam wrażenie, że jesteśmy pierwsi do odstawki – komentował jasnowidz. 

Pod koniec lutego Kijów i Warszawę odwiedził Joe Biden. W tym samym czasie swoje przemówienie w Dumie Państwowej wygłosił również Władimir Putin, który ogłosił zawieszenie udziału Rosji w traktacie New START, ograniczającego liczbę strategicznych głowic jądrowych. Chwilę później z ust prezydenta Rosji można było usłyszeć również o postawieniu w gotowości rakiet z ładunkiem nuklearnym. I w tym przypadku wizja Wojciecha Glanca nie należy do najbardziej optymistycznych. 

- Jeśli mówimy o użyciu broni jądrowej, to jednak odważę się powiedzieć, że Putin jej nie wykorzysta, natomiast mam wrażenie, że coś jednak zostanie użyte na terenie Ukrainy. Jakiś rodzaj broni, która jest bardzo groźna, prawie tak groźna, jak jądrowa. Nie umiem tego określić, ale mam wrażenie, że coś paskudnego zostanie użyte na terenie Ukrainy, coś przerażającego, ale nie o takiej mocy jak ściśle broń jądrowa. Tu bym się bardzo tego obawiał - zwracał uwagę jasnowidz. 

- Od pewnego czasu mam taki obraz opustoszałego terenu jakby poszerzenia Czarnobyla. Tak jakby w pewnym momencie Ukraina miała stać się na jego wzór nieużytkiem. To są jednak tylko odczucia, mam nadzieję, że się nigdy nie spełnią i szlag jasny trafi ekipę Putina – wróżył Wojciech Glanc. 

Putin na razie jest daleko i na długo pozostanie oddalony. Potrzeba nam zdecydowanie więcej pogody ducha. Aż tak czarno nie będzie. Na nas czołgi jechać nie będą. Możemy jeszcze przez długie lata spać spokojnie – mówił jasnowidz - W razie zagrożenia ze strony Putna my się zawsze zbierzemy i damy mu popalić, bo naród polski jak się wkurzy, to wtedy pozamiata – uspokajał na koniec jasnowidz.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL

Źródło:  Goniec.pl