Tragedia na warszawskiej Woli. Nie żyje 46-latek, który spadł z drabiny
Dramatyczne doniesienia z warszawskiej Woli. Nie żyje mężczyzna, który uległ wypadkowi w jednym z lokali. Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze “Super Expressu”, 46-latek miał spaść z wysokiej drabiny. Postępowanie wyjaśniające wszczęła stołeczna prokuratura.
Tragiczny wypadek na stołecznej Woli
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w piątek (5 stycznia) na warszawskiej Woli. Około godziny 20 do lokalu przy ul. Wolskiej przyjechały policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Wszystkie służby zostały wezwane na miejsce w związku z tragicznym zdarzeniem z udziałem 46-letniego mężczyzny.
Policja nie zdradza wielu szczegółów, ale dziennikarzom Super Expressu udało się potwierdzić, że wspomniana interwencja miała miejsce. Funkcjonariusze ujawniają także, iż rzeczywiście nie żyje jedna osoba. Do oględzin wezwany został również prokurator.
Znana dziennikarka nagle wróciła na antenę TVP Info, widzowie są wściekli. "Prowokacja"46-latek najpewniej spadł z wysokiej drabiny
To, w jaki sposób zginął 46-latek owiane jest tajemnicą, niemniej nieoficjalne informacje wskazują, że najprawdopodobniej schodził on do piwnicy po wysokiej drabinie i ześlizgnął się ze szczebla. W wyniku upadku z dużej wysokości odniósł poważne obrażenia. Przybyłe do lokalu służby medyczne nie mogły już nic zrobić.
ZOBACZ: Grudziądz. Tragiczna śmierć 19-latka podczas policyjnego pościgu. Przyjaciele przerwali milczenie
Wszelkie okoliczności zdarzenia wyjaśnione mają zostać podczas wszczętego przez prokuraturę śledztwa. Nieocenione mogą okazać się zwłaszcza zeznania świadków, ponieważ w trakcie wypadku w lokalu obecni mieli być jego klienci.
Sochaczew. Nie żyje mężczyzna przygnieciony przez koparkę
Do innego, równie dramatycznego zajścia doszło w piątek także podczas prac w Sochaczewie (woj. mazowieckie). W trakcie załadunku koparki na przyczepę, przy ul. Inżynierskiej, mężczyzna został przygnieciony przez pojazd. Poszkodowany poniósł śmierć na miejscu.
W akcji udział wzięły trzy zastępy z JRG PSP w Sochaczewie oraz druhowie z OSP Antoniew - w sumie aż 14 strażaków.
Źródło: Straż pożarna, SE