Grudziądz. Tragiczna śmierć 19-latka podczas policyjnego pościgu. Przyjaciele przerwali milczenie
- Był grzeczny, kulturalny, to był chłopak bardzo wrażliwy, wesoły, energiczny - tak o 19-letnim Olku piszą w sieci mieszkańcy Grudziądza, zszokowani jego nagłą śmiercią. Nastolatek zmarł tuż po tym, jak nabił się na ogrodzenie podczas ucieczki przed policją. Pomocy próbowali udzielać mu jeszcze funkcjonariusze, ale ich wysiłki okazały się niewystarczające. Teraz dokładne okoliczności tragedii wyjaśnia prokuratura.
Tragiczny finał policyjnego pościgu w Grudziądzu
Dramatyczne sceny miały miejsce w czwartek (4 stycznia) na ulicy Sienkiewicza w Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie). Dziennikarze portalu Grudziadz365.pl podają, że wszystko rozpoczęło się, gdy dwójka nastolatków zauważyła oznakowany radiowóz i rzuciła się do ucieczki.
Młodszy z nich, 17-latek, szybko wpadł w ręce policji. Znaleziono przy nim ponoć “substancje narkotyczne”. Z kolei jego starszy kolega, 19-letni Olek, próbował za wszelką cenę wywinąć się mundurowym. Skutkowało to prawdziwym dramatem i śmiercią chłopaka.
Piotr Marciniak zwrócił się wprost do widzów. "Muszę Państwa ostrzec"Nie żyje 19-letni Olek
W trakcie próby ucieczki przez metalowy płot, Olek zawisł na metalowej żerdzi i doznał poważnych obrażeń ciała. Gdy dobiegli do niego policjanci, natychmiast przystąpili do pomocy poszkodowanemu i zadzwonili po karetkę. Nastolatek przez cały czas był przytomny.
Zgodnie z decyzją medyków 19-latek został przewieziony karetką do szpitala. Krótko po godz. 18:00 otrzymaliśmy informację o śmierci mężczyzny - przekazała w rozmowie z Grudziadz365.pl Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa KWP w Bydgoszczy.
Przebieg policyjnej interwencji zarejestrowany został przez kamerki na mundurach policjantów i ze wstępnych ustaleń wynika, że nie doszło wówczas do wykroczeń.
Wobec mężczyzny nie stosowano środków przymusu bezpośredniego poza kajdankami. Nic nie wskazuje na związek pomiędzy interwencją, a śmiercią 19-latka - powiedziała Chlebicz.
Znajomi zmarłego nastolatka nie mogą pogodzić się z jego śmiercią
Mieszkańcy Grudziądza są poruszeni zdarzeniem, które miało miejsce na ulicach ich miasta. W sieci pełno jest poruszających wpisów na temat chłopaka, które zamieszczają jego znajomi, m.in. jego nauczycielka.
Aleksander to był tegoroczny maturzysta jednego z technikum w Grudziądzu, z rodziny porządnej, kochającej. Był wesołym chłopakiem o pozytywnej osobowości, nie był agresywny ani konfliktowy. (...) Za tydzień miał zdawać egzaminy w prestiżowym technikum w Grudziądzu. Był w piątej klasie. Miał pasje, śpiewał w kościelnym chórze. Był to normalny, dobry chłopak - opisała kobieta.
Z kolei mama kolegi Olka, pani Marlena, powiedziała dziennikarzom “Faktu”, że Olek był grzecznym, kulturalnym chłopakiem, bardzo wrażliwym, wesołym i energicznym.
Wszyscy bardzo przeżywamy to, co się stało. Ta tragedia nigdy nie powinna była się wydarzyć - wyznała.
Źródło: Fakt, Grudziadz365.pl