To nie żart, tyle zarabia gwiazda "Chłopaków do wzięcia". Wielkie zaskoczenie, to mało powiedziane
Program “Chłopaki do wzięcia” zaskarbił sobie sympatię wielu telewidzów, którzy z ciekawością śledzą poczynania kawalerów poszukujących prawdziwej miłości. Niektórzy zastanawiają się jednak, czy bohaterowie mogą liczyć na jakieś wynagrodzenie z tytułu udziału w formacie i w jakiej wysokości. Odpowiedź może zaskoczyć.
"Chłopaki do wzięcia" od lat na antenie Polsat Play
Program “Chłopaki do wzięcia” przez lata swojej emisji zgromadził wokół siebie rzeszę fanów, którzy zasiadali przed telewizorami, aby obserwować perypetię bohaterów poszukujących prawdziwej miłości. Wielu z nich poza prawdziwym uczuciem znalazło wielką sławę i rozpoznawalność.
Należą do nich m.in. Jarek "Jaruś" Mergner oraz Krzysztof "Bandziorek" Dzierżanowski. Fani programu do dziś śledzą ich losy oraz komentują kolejne poczynania. Mało kto jednak wie, czy Panowie mieli okazję dorobić się na swoim udziale w formacie. Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie może wielu zaskoczyć
Aktor wydawał się stworzony dla Laury Breszki. Rozstali się przez pieniądze? Magda Gessler przeszła spektakularną metamorfozę. Jest szczupła jak przecinekTyle Jaruś i Bandziorek mogli zarobić na udziale w "Chłopakach"
Kwestia zarobków uczestników programu “Chłopaki do wzięcia” przez lata była owiana tajemnicą. Dopiero w 2018 roku producent Jerzy Morawski wyznał, że bohaterowie nie otrzymują żadnych formalnych wynagrodzeń. W rozmowie z portalem “Party.pl” podkreślił wówczas, że twórcom zależy na autentyczności, a honoraria mogłyby ich zdaniem negatywnie wpływać na ten aspekt.
ZOBACZ: Krzysztof Rutkowski wydał fortunę. Luksus to mało powiedziane, Maja pochwaliła się prezentem
Morawski podkreślił jednak, że nie oznacza to, że uczestnicy nie otrzymują żadnej pomocy ze strony ekipy produkcyjnej. Szczególnie na takie wsparcie liczyć mogli bohaterowie, którzy znaleźli się w krytycznej sytuacji życiowej. Jakiś czas temu do konkretnych kwot udało się dotrzeć serwisowi “NaTemat.pl”. Z ich relacji wynika, że uczestnicy mogą liczyć nawet na 500 złotych dodatku za każdy nagrany odcinek.
Przyjeżdżamy i widzimy, że nie mają co jeść, że nie mają pracy, dlatego dajemy pieniądze, aby im trochę pomóc. Ale tak naprawdę nie ma budżetu na honoraria dla uczestników, to nie jest telenowela i napisane role. To jest życie - tłumaczył Andrzej Morawski w rozmowie z “Party”.
Pomoc wpływała negatywnie na część z uczestników "Chłopaków do wzięcia"
Okazuje się jednak, że czasami pomoc miała również swoje pewne konsekwencje. W trakcie realizacji programu pojawiły się bowiem sytuacje, w których otrzymywana pomoc finansowa wpływała negatywnie na życie prywatne uczestników.
Tak było m.in. w przypadku Romana Paszkowskiego. Mężczyzna po otrzymaniu honorariów stracił wszelką motywację do pracy, co wzbudziło spore kontrowersje i ogromną dyskusję na temat całej idei programu.
ZOBACZ: Marcelina Zawadzka zaskoczyła fanów. Opublikowała w sieci przejmujące nagranie
Przypomnijmy, że najnowsza edycja “Chłopaków do wzięcia” wyemitowana została wiosną tego roku. Cały program swoimi korzeniami sięga jednak 2012 roku, w którym widzowie mieli okazję zobaczyć pierwszą, pilotażową serię. Od tamtej pory format na stałe zagościł na antenie kanału “Polsat Play”, na którym obecnie można oglądać powtórki, transmitowane w każdą niedzielę o 21 i 21:30.