W piątek 15 października w gminie Białogard w województwie zachodniopomorskim doszło do dramatycznego wypadku. W miejscowości Pomianowo samochód osobowy zjechał z trasy i uderzył w drzewo. Wewnątrz wraku znajdowało się trzyletnie dziecko, które zostało wyciągnięte przez ratowników medycznych. Służby walczą o życie dziewczynki.Nadal nieznane są szczegółowe okoliczności wypadku, do którego w godzinach popołudniowych doszło w miejscowości Pomianowo. Z doniesień mediów wynika, że samochód osobowy z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu pojawiły się już służby. Trwa akcja ratownicza.Wskutek wypadku kierowca jest zakleszczony we wraku pojazdu, jak przekazali dziennikarze portalu Onet.pl. Wewnątrz auta znajdowało się także trzyletnie dziecko. Ratownikom medycznym udało się już wydostać dziewczynkę z samochodu osobowego. Rozpoczęła się walka o jej życie.
Podczas prac remontowych, prowadzonych w lokalu po dawnej stołówce kolejowej w bloku przy ulicy Metzgera w Jaśle (województwo podkarpackie), doszło do uszkodzenia konstrukcji budynku. W czwartek wieczorem podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców, którzy do tej pory nie wrócili do swoich lokali. Większość z nich spędziła noc u bliskich.Ewakuacja, która objęła łącznie 44 osoby, została zarządzona przez nadzór budowlany. Rzecznik podkarpackich strażaków Marcin Betleja przekazał, że zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do jednostki w czwartek 14 października około godziny 19:00.
Tragiczne zdarzenie na ulicy Sołtysowickiej we Wrocławiu. W mieszkaniu zasłabł mężczyzna, do którego wezwano Lotniczne Pogotowie Ratunkowe. Mimo reanimacji, życia poszkodowanego nie udało się uratować.Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 19. Służby dostały zawiadomienie, że w budynku, w którym mieści się akademik i lokale prywatne, przytomność stracił mężczyzna.Najpierw przy ulicy Sołtysowickiej na wrocławskim Psim Polu pojawiły się więc trzy zastępy straży pożarnej. Okazało się jednak, że konieczna będzie również interwencja Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Policja schwytała kierowcę, który spowodował wypadek w Gorzowie Wielkopolskim. Mężczyzna śmiertelnie potrącił 4-latka na oczach ojca i uciekł. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie przekazał, że sprawcy nie grozi dożywocie.Do tragicznego wypadku w Gorzowie Wielkopolskim doszło w niedzielę 4 października. Z relacji świadków wynika, że ojciec trzymał na rękach umierające dziecko i nie był w stanie udzielić mu pomocy.
Na placu budowy w Szklarskiej Porębie doszło do przewrócenia 35-metrowego dźwigu. W kabinie znajdował się operator maszyny. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.– Po godzinie 11 otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku, do którego doszło w Szklarskiej Porębie na ulicy Górnej – poinformował w rozmowie z naszą redakcją Oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze kpt. Krzysztof Zakrzewski.I dodał: – Na jednej z budów wywrócił się dźwig. W kabinie znajdowała się jedna osoba.
Na drodze krajowej nr 94 w Sławkowie (woj. małopolskie) doszło do wypadku. Roman Piaśnik, burmistrz Olkusza, potrącił pieszą, która przechodziła przez przejście. Na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Burmistrz udzielił zdawkowej informacji w sprawie tego zdarzenia. Zasłania się „trwającym postępowaniem”. Za spowodowanie wypadku grozi mu więzienie.
Policja z komendy w Jeleśni interweniowała w sprawie nastolatki, która wjechała samochodem w ogrodzenie jednej z posesji. Funkcjonariusze zatrzymali dziewczynę, która nie miała prawa jazdy, była pod wpływem alkoholu i prowadziła skradziony pojazd. Służby przedstawiły już jej zarzuty. Może zostać skazana nawet na osiem lat pozbawienia wolności.Interwencja policji miała miejsce na terenie gminy Świnna. Funkcjonariusze, którzy otrzymali zawiadomienie, zatrzymali 19-letnią dziewczynę. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że nastolatka znalazła samochód, w którym znajdowały się kluczyki i postanowiła nim odjechać.Jak przekazała policja, nastolatka byłą w stanie przejechać bardzo krótki odcinek. Po pokonaniu kilkuset metrów wjechała w płot jednej z przydrożnych posesji. Funkcjonariusze poddali ją badaniu na obecność alkoholu i okazało się, że w momencie wypadku miała w organizmie około 2,5 promila.– Jak wynikało z ustaleń funkcjonariuszy, 19-letnia mieszkanka powiatu żywieckiego idąc drogą, zauważyła mercedesa, w którym znajdowały się kluczyki. Nastolatka nie myśląc długo, wsiadła do samochodu i ruszyła – powiadomiła śląska policja.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek 12 października na Krecie doszło do bardzo silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,4, o czym poinformowało Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC). W mediach pojawiły się relacje mieszkańców greckiej wyspy, którzy odczuli wstrząsy i z niepokojem mówili o trzęsących się domach. Warto przypomnieć, że podobne zdarzenie miało miejsce we wrześniu.Z komunikatu wydanego przez Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne wynika, że do trzęsienia ziemi na Krecie doszło około godziny 9:30 czasu lokalnego. Jak ustalili wstępnie eksperci, epicentrum znajdowało się na morzu – około 51 km na południowy wschód od portowego miasta Sitia i pojawiło się na głębokości 2 km.Trzęsienie ziemi było na tyle silne, że odczuli je nie tylko mieszkańcy Krety. Wstrząsy były odczuwalne również na innych greckich wyspach – Karpathos, Kassos oraz Rodos. W mediach pojawiły się relacje świadków, którzy czuli, jak ich domy trzęsły się na boki. Opublikowano też pierwsze nagrania pokazujące niepokojące zjawisko.
Śmiertelny wypadek nieopodal miejscowości Sochonie. Do kontroli drogowej nie zatrzymał się osobowy golf, którym podróżowały osoby mogące nielegalnie przebywać w Polsce. Auto uderzyło w ciężarówkę i roboty drogowe. Jedna osoba zginęła, a trzy są ranne.Do zdarzenia doszło we wtorek 12 października. Jadący DK19 osobowy golf tuż przed wjazdem na krajową "ósemkę" zderzył się z barierami energochłonnymi ustawionymi przy drodze, a następnie wjechał w ciężarówkę i urządzenia drogowe.- Samochód osobowy uderzył w ciężarówkę i urządzenia drogowe. Trwa akcja ratunkowa. Droga w kierunku Białegostoku jest zablokowana. To są wstępne informacje - powiedziała Elżbieta Zaborowska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Lubuska Policja przekazała, że 37-latek odpowiedzialny za śmiertelne potrącenie 4-letniego chłopca w Gorzowie Wielkopolskim został zatrzymany. Mężczyzna ukrywał się po tym, jak uciekł z miejsca zdarzenia.- Przed chwilą gorzowscy policjanci w wyniku działań operacyjnych zatrzymali 37-letniego mężczyznę - przekazała Lubuska Policja. - Więcej informacji niebawem - dodano w krótkim komunikacie.
Śmiertelny wypadek w Gorzowie Wielkopolskim. Jadący z dużą prędkością chevrolet camaro wypadł z drogi i uderzył w stojącego przed przejściem dla pieszych czterolatka. Siła uderzenia była tak duża, że dziecko zmarło na miejscu. Trwają poszukiwania kierowcy auta.Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę 10 października tuż przed godziną 18. Jadący chevroletem camaro mężczyzna wjechał z impetem w 4-letniego chłopca, który stał przed przejściem dla pieszych w towarzystwie ojca. Następnie pojazd zderzył się z budynkiem, a jego kierowca uciekł na piechotę z miejsca wypadku. Trwa akcja poszukiwawacza sprawcy masakrycznej zbrodni.
Do przerażającego wypadku doszło w popołudnie w Gorzowie Wielkopolskim. Lokalna straż pożarna otrzymała o 17:59 wezwanie do śmiertelnego wypadku, jaki miał miejsce na skrzyżowaniu ulic 30 stycznia oraz Dąbrowskiego.Na oczach ojca 4-letni synek został śmiertelnie potrącony przez rozpędzonego chevroleta. Chłopiec stał przed przejściem dla pieszych z rodzicem. Dziecko miało ze sobą rowerek, który prowadził.
W niedzielę 10 października doszło do wypadku szybowca na lotnisku w Kruszynie pod Włocławkiem. Jedna osoba zginęła. Na miejscu pracują cztery zastępy strażackie.Miejsce wypadku to Lotnisko Włocławek-Kruszyn położone 11 km od Włocławka. Za jego obsługę odpowiada Aeroklub Włocławski. Kilka razy do roku odbywają się tam zawody samolotowe, szybowcowe, spadochronowe i mikrolotowe. Tym razem doszło do tragedii.
Śmiertelny wypadek w Świerczynkach nieopodal Torunia. Rowerzysta zderzył się z samochodem osobowym. Choć na miejsce niezwłocznie wyruszyło pogotowie, nie udało się uratować kierującego jednośladem. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi postępowanie. Okoliczności wypadku mają zostać wkrótce wyjaśnione. Śmierć na miejscuO czwartkowym zdarzeniu drogowym na drodze wojewódzkiej 553 w miejscowości Świerczynki, Komenda Miejska Policji w Toruniu otrzymała zawiadomienie o 10:43. Służby bezzwłocznie wyruszyły na miejsce. W wypadku brał udział 73-letni rowerzysta oraz kierowca volkswagena tiguana. Policja nie zna jeszcze dokładnych okoliczności zdarzenia. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Po przybyciu na miejsce służb zastano samochód w przydrożnym rowie. Rower znajdował się po drugiej stronie jezdni, na chodniku. - Policjanci pracują na miejscu, ustalamy szczegóły i okoliczności tego zdarzenia, będzie też prowadzone w tej sprawie postępowanie pod nadzorem prokuratury - wyjaśnił w rozmowie z nami mł. asp. Wojciech Chrostowski. Rowerzyście nie udało się przeżyć. Prokuratura bada przyczynyNa miejscu pojawiły się dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotnicza Straż Pożarna Lulkowo. Ślady zostały zabezpieczone; obecnie poddawane są analizie. O godz. 14 na DW 553 nie było już większych utrudnień w poruszaniu się pojazdów. - Kierujący mogą liczyć się z delikatnymi utrudnieniami, ale to nic poważnego. Droga powinna być już przejezdna - poinformował mł. asp. Wojciech Chrostowski. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Żona zostawiła kartkę na grobie KrawczykaKrzysztof Krawczyk Junior chce udowodnić niedyspozycję ojca przy podpisywaniu testamentuNie żyje Zbigniew Pacelt, polski sportowiec i politykJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: goniec.pl, Facebook
Tragiczny wypadek w Katowicach w Alei Roździeńskiego. Na trasie prowadzącej z Sosnowca do Katowic dachował samochód osobowy, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch mężczyzn. Droga jest zablokowana, a kierowcy muszą liczyć się z potężnymi korkami.Do zdarzenia doszło w czwartek rano, około godziny 6:30. Śmiertelny wypadek miał miejsce w okolicy zjazdu z DK 86 na DK 79 w Alei Roździeńskiego, tuż za dużym sklepem meblowym Ikea. Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie ratunkowe oraz policja.
Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie opublikowała w sieci nagranie z monitoringu miejskiego. Na filmie widać ruchliwe skrzyżowanie przy ul. Limanowskiego. W pewnym momencie dochodzi do nagłego wtargnięcia na jezdnię 10-letniej dziewczynki.Policjanci dostali informacje o wypadku przy ulicy Limanowskiego około godziny 13:00 w piątek, 1 października tego roku. Samochód osobowy potrącił 10-letnią dziewczynkę, która nagle wtargnęła na jezdnię.
W Bielczy w województwie małopolskim doszło do tragicznego wypadku. Dziecko wpadło do oczka wodnego. Krzyk dziewczynki, usłyszeli rodzice oraz sąsiedzi, którzy natychmiast ruszyli jej z pomocą. Niestety 4-latki nie udało się uratować. Prokuratura przeprowadzi śledztwo w tej sprawie. Zdarzenie miało miejsce we wtorek 5 października.Do wtorkowego wypadku doszło w godzinach popołudniowych. Wszystko wskazuje na to, że było to niefortunne zdarzenie, wskutek którego śmierć poniosło małe dziecko. Dziewczynka w wieku czterech lat wpadła do oczka wodnego, które znajduje się w pobliżu jej rodzinnego domu.Wypadek wydarzył się na oczach rodziców 4-latki. Ojciec i matka po godzinie 16:00 usłyszeli krzyk dziewczynki i natychmiast ruszyli mu z pomocą. Na miejscu pojawili się także ich sąsiedzi. Dzięki wspólnym wysiłkom udało się wyciągnąć ofiarę na brzeg. Świadkowie zawiadomili o zdarzeniu straż pożarną.
W nocy z wtorku na środę (5 na 6 października) doszło do tragicznego wypadku w Tychach. Zdarzenie miało miejsce podczas pościgu policyjnego. Wskutek odniesionych obrażeń zginął pasażer uciekającego kierowcy. Mężczyzna siedzący za kierownicą był poszukiwań dwoma nakazami doprowadzenia do aresztu śledczego oraz miał zakaz prowadzenia pojazdów.Zanim doszło do wypadku w Tychach w województwie śląskim policjanci podjęli próbę zatrzymania do kontroli drogowej samochodu osobowego marki Seat. Kierowca jednak na widok radiowozu z włączonymi sygnałami świetlnymi oraz dźwiękowymi zaczął przyspieszać. Mundurowi powiadomili o całej sytuacji dyżurnego jednostki i przystąpili do pościgu.Do wypadku doszło na wysokości terenów leśnych, na trasie w kierunku wsi Kobiór. Kierowca uciekał Aleją Bielską. W pewnym momencie uciekający stracił panowanie nad samochodem i wypadł z drogi. Pojazd z dużym impetem uderzył w przydrożne drzewo. Policja przekazała, że w środku znajdowało się dwóch mężczyzn.
W Małej Piaśnicy (woj. pomorskie) nieopodal Wejherowa doszło do zderzenia autobusu, ciężarówki oraz samochodu dostawczego. - Dwie osoby odwiezione do szpitala, kierowca autobusu i 19-letnia pasażerka - przekazała w rozmowie z goniec.pl asp. sztab. Anetta Potrykus z wejherowskiej policji.- Przed godziną 15 doszło do zdarzenia drogowego na drodze wojewódzkiej między Wejherowem a Krokową w miejscowości Miała Piaśnica - potwierdza w rozmowie z nami st. kpt. Mirosław Kuraś, Oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Wejherowie.Wypadek trzech pojazdów, w tym autobusu na PomorzuŹródło: Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie- W zdarzeniu udział brały trzy pojazdy: auto ciężarowe, autobus linii PKS i auto dostawcze - dodaje rzecznik wejherowskiej straży pożarnej. Droga jest obecnie całkowicie zablokowana.
W niedzielę tuż po godzinie 15:00 doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego na trasie S7 w miejscowości Sucha w gminie Białobrzegi. Samochód marki mazda uderzył w 72-letniego mężczyznę, który zginął na miejscu.- 72-letni mężczyzna przebiegający przez trasę S7 wpadł pod pojazd marki mazda, kierowany przez 37-latka. W wyniku tego zdarzenia pieszy poniósł śmierć na miejscu - przekazała w rozmowie z nami mł. asp. Ewa Kozyra, oficer prasowa KPP Białobrzegi.
W sobotę wieczorem w Jankowicach pod Pszczyną na drodze wojewódzkiej nr 931 doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych. Śmierć na miejscu ponieśli dwaj mężczyźni.Do tragedii w województwie śląskim doszło tuż przed godziną 18:00 w sobotę, 2 października br. Policja w Pszczynie poinformowała, że wskutek zderzenia dwóch samochodów śmierć na miejscu ponieśli ich kierowcy.
W piątek 1 października br. tuż przed godziną 15:00 na autostradzie A4 doszło do śmiertelnego wypadku. Na jezdni w kierunku Wrocławia zderzyły się dwa samochody ciężarowe. Jeden z kierowców nie żyje.Do zdarzenia doszło o godzinie 14.35 na 143. kilometrze autostrady A4 na pasie ruchu w kierunku Wrocławia. Wskutek zdarzenia jezdnia została całkowicie zablokowana, a policja zaleca kierowcom objazdy.
Do niebezpiecznego wypadku doszło w czwartek 30 września w Nowych Żukowicach. Pirat drogowy doprowadził do tego, że samochód policyjny zderzył się z innym pojazdem osobowym i wpadł do rowu. Sprawca nie udzielił pomocy poszkodowanym i uciekł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany po kilku godzinach. Był pod wpływem alkoholu.Wypadek wydarzył się na drodze wojewódzkiej 984 po godzinie 20:00. Jadący brawurowo kierowca uderzył w samochód osobowy, który oczekiwał na możliwość skrętu w lewo. Matiz został wypchnięty przed radiowóz i wówczas doszło do kolejnej kolizji. Służbowe auto policyjne wjechało do przydrożnego rowu melioracyjnego.Sprawca wypadku nie udzielił pomocy 18-letniemu kierowcy matiza ani funkcjonariuszom i uciekł z miejsca zdarzenia. Poszkodowanym pomocy udzielili strażacy oraz ratownicy medyczni. Wszyscy zostali przetransportowani do tarnowskiego szpitala. Następnie funkcjonariusze zaczęli szukać podejrzanego.
Tragiczny wypadek w Rzgowie niedaleko Łodzi. Kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w słup. Trzy osoby nie żyją. Droga nr 91 jest zablokowana.Do zdarzenia doszło w środę tuż przed godziną 20 w Rzgowie (powiat łódzki wschodni). Wstępne ustalenia mówią, że kierowca samochodu marki BMW z niewiadomych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w przydrożny słup. Auto roztrzaskało się na dwie części.
Do koszmarnego wypadku doszło w województwie lubuskim. Zdarzenie miało miejsce na przejeździe kolejowym w miejscowości Motylewo we wtorek 28 września. Samochód zderzył się z szynobusem. Pojazd osobowy, którym jechała kobieta z dwójką dzieci, stanął w płomieniach. O wydarzeniu poinformowała gorzowska policja.Z komunikatu wydanego przez podkomisarza Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim wynika, że do wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Kobieta w wieku 27 lat, która prowadziła czerwonego chryslera, wjechała wprost pod nadjeżdżający szynobus.Wskutek wypadku samochód osobowy został odrzucony, natomiast szynobus zatrzymał się kilkaset metrów od przejazdu. Po chwili chrysler stanął w płomieniach. Jak przekazała policja, 27-latka zdążyła wcześniej wyciągnąć dwoje dzieci z pojazdu osobowego i uciekła z wraku. Cała trójka uczestników odniosła obrażenia.
Dwumiesięczna dziewczynka z gminy Kotlin w powiecie jarocińskim zmarła w swoim łóżeczku pod nieobecność mamy. Kobieta w piątek rano zostawiła córkę pod opieką innej osoby i wyszła z domu. Gdy wróciła, niemowlę było już sine.Mieszkanka gminy Kotlin w Wielkopolsce natychmiast wezwała na miejsce pogotowie ratunkowe, jednak było już za późno. Teraz sprawę nagłej śmierci niemowlęcia zbadają policjanci i prokuratura.
Znany jako Paweł Lubicz z "Klanu" aktor Tomasz Stockinger miał wypadek. Mężczyzna podczas przejażdżki autem zderzył się z dzikiem. Zdjęcia ze zdarzenia opublikowała w mediach społecznościowych straż pożarna, która udzieliła gwiazdorowi pomocy.W życiu Tomasza Stockingera ostatnio sporo się dzieje. Aktor zakochał się na nowo, a swoją wybranką pochwalił się w lipcu na pokazie mody Doroty Goldpoint. Ponadto, wkrótce po raz kolejny zostanie dziadkiem. Tym razem jednak emocji dostarczyło mu inne zdarzenie. Gwiazdor "Klanu" przeżył bliskie spotkanie z dzikiem.
Policja potwierdziła informacje o wypadku, do którego doszło w niedzielę 26 września w województwie warmińsko-mazurskim. Na trasie w powiecie olsztyńskim doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Wskutek odniesionych obrażeń dwie osoby zginęły na miejscu, natomiast 4-letnie dziecko wymagało natychmiastowej hospitalizacji.Komenda Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymała zawiadomienie o wypadku przed godziną 18:00. Do zdarzenia drogowego doszło na trasie Barczewo – Jeziorany. Na miejsce wysłano funkcjonariuszy, karetki pogotowia oraz straż pożarną. Niestety nie udało się uratować dwóch kobiet.Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na drodze powiatu olsztyńskiego doszło do czołowego zderzenia się dwóch samochodów osobowych. Jadące audi kobiety w wieku 53 i 67 zginęły na miejscu. Mercedesem, który uczestniczył w wypadku, jechało małżeństwo i 4-letni chłopiec.Jak przekazała olsztyńska policja, para nie odniosła poważnych obrażeń, ale dziecko musiało zostać jak najszybciej przetransportowane do szpitala. Okazało się, że byli to goście weselni Martyny Kaczmarek. Influencerka skomentowała tę sytuację za pośrednictwem mediów społecznościowych.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo