Wichury, które w ten weekend rozpętały się nad Polską, już zbierają śmiertelne żniwo. Jedna osoba nie żyje, a dziewięć zostało rannych. Do godz. 18:00 strażacy interweniowali prawie 15 tys. razy. Ponad 521 tys. osób nadal nie ma dostępu do prądu, a pociągi na północy kraju notują kilkusetminutowe opóźnienia.Tymczasem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) ponownie ostrzega przed silnym wiatrem, zawiejami i zamieciami śnieżnymi. Wiadomości SMS są rozsyłane do mieszkańców woj. podlaskiego i woj. warmińsko-mazurskiego. Niewykluczone, że pojawią się przerwy w dostawie prądu.
Do wstrząsającego odkrycia doszło w bloku na Oruni w Gdańsku. Strażacy wezwani na interwencję natrafili na ciała dwóch osób. Zwłoki należą prawdopodobnie do pary seniorów.To już kolejne niepokojące odkrycie w ostatnim czasie. Dwa tygodnie temu do podobnego zdarzenia doszło w Świebodzicach (woj. dolnośląskie). Na pomoc było za późno.
Ogień pojawił się w niedzielę wieczorem w budynku przy ulicy Żwirki i Wigury na warszawskich Włochach. Wezwani na miejsce zdarzenia strażacy potwierdzili, że w płomieniach życie straciła jedna osoba.Pożar wybuchł w pustostanie przy ulicy Żwirki i Wigury 2B. Około godziny 18:30 na miejsce wezwano straż pożarną, która natychmiast przystąpiła do gaszenia płomieni. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze pustostanu. Z okien na pierwszym piętrze tego budynku wydobywał się bardzo gęsty, ciemny dym - przekazał w rozmowie z nami kpt. Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
W niedzielny wieczór warszawska straż pożarna otrzymała zgłoszenie o prawdopodobnym wycieku gazu w budynku przy ulicy Lizbońskiej 2 na Saskiej Kępie. Na miejsce skierowano trzy zastępy oraz wezwano pogotowie gazowe.Zgłoszenie dotyczyło zapachu gazu na klatce schodowej. Mieszkańcy budynku z własnej woli opuścili mieszkania i czekają na zakończenie działań służb. Strażacy zbadali budynek za pomocą urządzeń do wykrywania wycieków gazu.- Nasze urządzenia na obecną chwilę nic nie wykazały. Organoleptycznie też nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy jest wyciek i gdzie on się ewentualnie znajduje - poinformował w rozmowie z nami kpt. Wojciech Kapczyński z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy.Straż Pożarna poinformowała o zgłoszeniu również pogotowie gazowe. Jego pracownicy mają ponownie zbadać budynek pod kątem zagrożenia wyciekiem gazu. ZOBACZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA ZDARZENIA:Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje prof. Jacek Trznadel. Krytyk literacki miał 91 latNowe wieści ws. kwarantanny. Ważne zmiany, padła dataWrzuciła do sieci sprawdzian dziecka z dysleksją. "Nie wierzę w to, co widzę"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
W niedzielę nad ranem wybuchł pożar w domu jednorodzinnym w Kałkowie (woj. świętokrzyskie). Trzy osoby zginęły. W dalszym ciągu nie udało się ustalić tożsamości jednej z nich. To już kolejny pożar w trakcie tego weekendu. Zaledwie wczoraj informowaliśmy o tragicznym bilansie pożaru pustostanu w woj. śląskim.
Pożar wieżowca przy ulicy Gagarina w Toruniu. Z ogniem do późnych godzin nocnych walczyło dziewięć zastępów straży pożarnej. Trzy osoby - w tym strażak - zostały poszkodowane. Mieszkańcy dwóch pięter wciąż nie mogą wrócić do swoich mieszkań.Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w wieżowcu przy ulicy Gagarina w Toruniu. Straż pożarna odebrała zgłoszenie o godzinie 18:41. Na miejsce zadysponowano osiem jednostek Państwowej Straży Pożarnej oraz ochotników.
W jednym z budynków mieszkalnych znajdujących się w Słupnie koło Płocka wybuchła butla gazowa. Trzy osoby zostały ewakuowane. Strażacy dotarli do 90-letniej kobiety, która pozostała wcześniej w budynku. Rzecznik płockiej straży pożarnej potwierdził, że kobieta nie przeżyła.Do zdarzenia doszło dziś około godziny 5:00 przy ul. Młynarskiej w Słupnie. Część mieszkańców ewakuowała się z budynku o własnych siłach, jednak 90-latka nie była w stanie samodzielnie go opuścić. Z ogniem walczy 60 strażaków.- Tuż po godzinie 8 zlokalizowali 90-letnią kobietę w budynku. Kobieta została z niego ewakuowana - przekazał w rozmowie z goniec.pl st. kpt. Edward Mysera, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Płocku.- Niestety będzie to osoba śmiertelna tego zdarzenia - poinformował rzecznik płockich strażaków, którzy prowadzili akcję.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Około godz. 11:00 zawaliła się ściana zewnętrzna w kamienicy w Bielsku-Białej (woj. śląskie). Na miejscu pojawiło się osiemnaście zastępów straży pożarnej, policja, prezydent miasta i inspektor nadzoru budowlanego. Ratownicy szukają ludzi w gruzach.Jedna rodzina z pobliskiego budynku była zmuszona opuścić mieszkanie. Nikt nie odniósł obrażeń, ale służby kontynuują akcję.
Miniona doba była niezwykle pracowita dla straży pożarnej oraz policji, które odnotowały liczne interwencje. Najczęściej wyjeżdżano do pożarów, ale niebezpiecznie było także na drogach. Niestety, są ofiary śmiertelne - życie straciło osiem osób.Wczorajsza sylwestrowa noc upłynęła pod znakiem hucznych imprez. Jak co roku szampańskiej zabawie towarzyszyły też niestety przykre zdarzenia, w których trakcie musiały interweniować służby porządkowe.
Fajerwerki powodem ogromnych strat wśród warszawiaków. W sylwestrową noc płonęły balkony. Strażacy już od godziny 22 wyjeżdżali na akcje. - Dwa balkony spłonęły całkowicie. Dym i ogień częściowo wdzierały się do środka mieszkań - przekazał dla goniec.pl Michał Konopka z warszawskiej straży. Niektóre pożary trwają nadal.- Większość pożarów spowodowana fajerwerkami. Odnotowaliśmy trzy większe zdarzenia, w tym dwa to pożary na balkonach - poinformował w rozmowie z goniec.pl st. kpt. Michał Konopka z zespołu prasowej PSP w Warszawie.Do jednego z trzech groźnych zdarzeń doszło na Gocławiu. - Dziękuje osobie, która spaliła nam mieszkanie. Szukam osób, które widziały, kto odpalał tą petardę - napisał pan Rafał, który pokazał zdjęcia okopconego mieszkania.Warszawa: strażacy wyjeżdżali do pożarów spowodowanych fajerwerkamiŹródło: Facebook.com/Rafał Dworakowski
Pożar hali magazynowej w łódzkiej hurtowni zabawek. Na miejscu zdarzenia pracuje ponad 60 strażaków, którzy pilnują, by ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiadujące pomieszczenia biurowe. Akcja potrwa jeszcze kilka godzin. Na szczęście, nikt nie został poszkodowany.Zawiadomienie o pożarze wpłynęło do miejskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej w niedzielę 26 grudnia po godzinie 17. Okazało się, że płonie hala magazynowa hurtowni zabawek przy ul. Pojezierskiej 90.
W Gryficach w województwie Zachodniopomorskim wybuchł pożar. Ogień w nocy zaczął trawić budynek mieszkalny. Doszło do dramatycznej sytuacji, w której uwięziony na czwartym piętrze mężczyzna wyskoczył przez okno. Głos zabrał rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.To był fatalny świąteczny poranek dla mieszkańców Gryfic. Około godziny 5 rano w wielorodzinnym budynku zlokalizowanym przy ulicy Wałeckiej wybuchł pożar. Większość mieszkańców jeszcze spała.Do dramatu doszło jednak później. Uwięziony na czwartym piętrze mężczyzna zdecydował się wyskoczyć.
W świąteczny poranek doszło do groźnego wypadku we wsi Łajski na terenie województwa mazowieckiego. Mężczyzna nadział się na kawałek przęsła ogrodzenia, przez które przechodził. Poszkodowany trafił do szpitala.Straż Pożarna w Legionowie otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu tuż przed godziną 6:00 w sobotę, 25 grudnia. Na miejsce natychmiast zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo, a także wezwano pogotowie ratunkowe i policję.
Tragiczne skutki pożaru przy ulicy Herberta w Bydgoszczy. Na miejscu pracowało aż sześć zastępów straży pożarnej. Z lokalu ewakuowały się dwie kobiety, niestety, 66-letnia niepełnosprawna zginęła w płomieniach.Do zdarzenia doszło w środę 22 grudnia w budynku przy ulicy Herberta 4 na bydgoskim Szwederowie. Zgłoszenie o rozwiniętym pożarze wpłynęło do służb o godzinie 11:59.
W domu jednorodzinnym we wsi Zagaje (województwo lubuskie) wybuchł pożar. Strażacy, którzy walczyli z żywiołem, znaleźli w budynku zwłoki mężczyzny. Ustalaniem tożsamości zmarłego zajmuje się policja.Na miejscu pojawiły się cztery zastępy straży pożarnej. Jedna z jednostek udostępniła zdjęcia z interwencji na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Tragedia w Siemianowicach Śląskich. Cztery osoby, w tym dwoje dzieci, zatruły się tlenkiem węgla i trafiły do szpitala. Jednej z nich, niestety, nie udało się uratować. Strażacy apelują o wzmożoną czujność w sezonie grzewczym.Zima w pełni, a co za tym idzie, rozpoczął się sezon grzewczy. Wraz ze srogimi mrozami przybywa ofiar nie tylko wychłodzenia, ale i zatrucia tlenkiem węgla. W Polsce wiele osób używa wciąż niesprawnych urządzeń grzewczych, narażając siebie i swoich bliskich na niebezpieczeństwo.Choć straż pożarna, jak co roku, prowadzi kampanię informacyjną, cały czas dochodzi do nieszczęść, których winowajcą jest czad. Jedna z takich tragedii wydarzyła się w sobotę w Siemianowicach Śląskich.
Zmarł mł. bryg. Jarosław Sadłowski z Komendy Miejskiej Powiatowej Straży Pożarnej w Ostrołęce. Był związany z pożarnictwem prawie 20 lat. Za wieloletnią służbę został odznaczony brązowym medalem przez prezydenta RP.Smutną informację przekazała KM PSP w Ostrołęce za pośrednictwem mediów społecznościowych. Współpracownicy są pogrążeni w żałobie.
Dramatyczne zdarzenie w Grabowie w gminie Lubawa. W piątek rano do cmentarnej studni wpadła 59-letnia kobieta. Na miejscu interweniowała straż pożarna. Przemarzniętą poszkodowaną szczęśliwie wyciągnięto i przetransportowono do pobliskiego szpitala.Do zdarzenia doszło w piątek 10 grudnia po godzinie 10. Mieszkanka Grabowa (woj. warmińsko-mazurskie) udała się na cmentarz. Najprawdopodobniej w wyniku poślizgnięcia kobieta wpadła do studni. O jej zniknięciu służby zaalarmował zmartwiony zięć.
Tragiczny pożar w miejscowości Sierockie na Podhalu. W środowy wieczór w płomieniach stanął drewniany budynek. W akcji brało udział 20 zastępów straży pożarnej. Niestety, jest też ofiara śmiertelna.Zgłoszenie o zdarzeniu w miejscowości Sierockie w gminie Biały Dunajec dotarło do jednostki straży pożarnej w środę kilka minut po godzinie 20. Na miejsce zadysponowano oddziały gaśnicze, pogotowie ratunkowe, policję i pogotowie energetyczne.
Tragiczny pożar domu koło Radomska w województwie łódzkim. Na miejscu z ogniem walczyło siedem zastępów straży pożarnej. W trakcie akcji doszło do wybuchu butli z gazem. Niestety, są też dwie ofiary śmiertelne.Do zdarzenia doszło w poniedziałek 6 grudnia przed godziną 15. W budynku mieszkalno-gospodarczym w Woli Malowanej w gminie Kodrąb w pow. radomszczańskim wybuchł pożar, który szybko rozprzestrzenił się na całą budowlę.
Środkowe Pomorze przeżywa prawdziwy atak zimy. Intensywne opady śniegu doprowadziły do utrudnień na drogach. Do pracy skierowane zostały pługi śnieżne, pełne ręce roboty mają również miejskie służby. Choć w ostatnich dniach na terenie wschodniej i północnej Polski pojawiał się śnieg, nikt nie spodziewał się tak nagłej intensyfikacji opadów. Pomorze w śniegu W piątek doszło do paraliżu na drogach w okolicach Miastka (woj. pomorskie). Intensywne opady śniegu, które rozpoczęły się ok. godz. 10 rano doprowadziły do wielu utrudnień, z którymi zmagać musieli się kierowcy. Jak przekazał w rozmowie z Goniec.pl bryg. Krzysztof Rychter z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Bytowie, w regionie doszło do 10 interwencji w związku z powalonymi drzewami. Pozostała część artykułu pod materiałem wideo - Interwencje dotyczyły zablokowanych przez drzewa podjazdów i części dróg, gdy jeden z pasów ruchu był nieprzejezdny - poinformował przedstawiciel straży pożarnej. Na stronie "Gazety Miasteckiej" na Facebooku (miastko24.pl) opublikowane zostało nagranie, które ukazuje z jak ciężkimi warunkami radzić musieli sobie dziś mieszkańcy Miastka i okolic. Zasypane drogi Intensywne opady śniegu doprowadziły do paraliżu na niektórych z tras. Droga krajowa nr 21 w kierunku Dretynia została zablokowana przez stojące w zatorze ciężarówki. Do akcji wydelegowane zostały służby. Pługi śnieżne pracują intensywnie próbując jak najszybciej doprowadzić do przejezdności dróg. Nie lepiej jest również na chodnikach, chodząc, po których przechodnie muszą brodzić w śniegu. Efektywnym pracom nie sprzyjają trwające wciąż intensywne opady śniegu. Według prognoz pogody potrwać mają przynajmniej jeszcze kilka godzin. - W tym momencie działania straży pożarnej już się zakończyły, większość wydarzeń nastąpiła w okolicach godziny 13. Szczyt opadów nastąpił między godz. 14 a 17 - przekazał nam bryg. Krzysztof Rychter. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Łukasz Mejza zostanie zdymisjonowany? Marek Suski komentujeBunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów w WędrzynieTusk do Warszawy przyjechał pociągiem, z siedziby partyjnej odjechał limuzynąJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: "Gazeta Miastecka" miastko24.pl
Andrzej Duda odniósł się do wczorajszego wypadku, w którym zginęło dwoje członków Ochotniczej Straży Pożarnej Czernikowo. Strażacy jechali ugasić pożar, ale zderzyli się z tirem. Prezydent przyznał, że na wiadomość o tragedii "pękło mu serce". Na wpis zareagowało ponad 1,3 tys. użytkowników. Internauci dołączyli się do kondolencji, które złożył Andrzej Duda.
W czwartek 2 grudnia nad Polską przeszły silne wichury. Strażacy musieli interweniować ponad tysiąc razy. W Szczecinie wichura uszkodziła dach hali i poprzewracała drzewa. Podróżni musieli zmagać się z paraliżem ruchu kolejowego.Na zdjęciach opublikowanych w internecie widać skutki czwartkowych wiatrów. Mimo zagrożenia nikt nie odniósł obrażeń.
Z jednego z budynków mieszkalnych w Kołobrzegu ewakuowano 12 osób, które najprawdopodobniej zatruły się tlenkiem węgla. Wśród nich były dwie nieprzytomne kobiety. To już kolejny taki przypadek w nadmorskim mieście w ciągu tygodnia.Tlenek węgla nazywany jest "cichym zabójcą". Co roku jego ofiarą pada kilkadziesiąt osób, zazwyczaj w sezonie grzewczym. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło także dziś w Kołobrzegu przy ul. Bolesława Krzywoustego.
Groźny pożar we wsi Nieporaz (województwo małopolskie). Ogień pojawił się w studiu nagrań. Gazeta Krakowska przekazuje, że pożar mógł wybuchnąć w trakcie trwania nagrywania materiałów filmowych. Straż pożarna prowadzi akcję, sytuacja nie została jeszcze opanowana. Z kompleksu Alveria Planet ewakuowano 75 osób.Pożar w studio nagrań Alveria Planet. - Pali się jedna z kopuł - donosi portal małopolska112.pl. Trwa nie tylko akcja gaśnicza, bowiem w środku znajdować mieli się ludzie.- Osobom poszkodowanym udzielana jest teraz pomoc medyczna - przekazuje portal na temat pożaru w studiu nagrań w Nieporazie.
W garażu trzypiętrowego budynku w Świdwinie (województwo zachodniopomorskie) doszło dziś do wybuchu pieca. Kapitan Tomasz Kubiak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie, poinformował, że wskutek zdarzenia zginęła 48-letnia kobieta.Do wybuchu pieca doszło we wtorek, tuż po godzinie 17:00, w budynku zlokalizowanym przy ulicy Juliana Tuwima w Świdwinie. Strażacy poinformowali, że w garażu znajdującym się w piwnicy trzykondygnacyjnego budynku mieszkalnego doszło do wybuchu tak zwanego płaszcza wodnego pieca opalanego ekogroszkiem.
Ogromny pożar hali zakładów azotowych w Chorzowie. Na miejscu pracuje 30 zastępów straży pożarnej. Dziesięć osób zostało ewakuowanych, nikomu nic się nie stało. Chemiczne opary nie zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców.Zgłoszenie o pożarze dotarło do służb tuż przed południem. Okazało się, że płonie budynek zakładów azotowych Novichem przy ulicy Nartowicza w Chorzowie. Przedsiębiorstwo zajmuje się wytwarzaniem substancji chemicznych.
Nie żyje kobieta, której na pomoc ruszyli przechodnie i strażacy. Karetka przyjechała dopiero po 45 minutach, wcześniej w okolicy żadna załoga pogotowia ratunkowego nie była wolna. W Strzegomiu na Dolnym Śląsku doszło w niedzielę do tragedii. Strażacy obecni przy akcji wszystko zrelacjonowali.- Był to kolejny wyjazd nasz do Izolowanego zdarzenia medycznego za pogotowie. Pomimo wysiłku naszych strażaków nie udało się uratować poszkodowanej kobiety - przekazała Ochotnicza Straż Pożarna ze Strzegomia.IV fala koronawirusa zaczyna ponownie paraliżować pracę pogotowia ratunkowego. Niedzielna śmierć kobiety na Dolnym Śląsku potwierdza, że karetki nieustannie jeżdżą do pacjentów, liczba zespołów medycznych nie jest wystarczająca. Dramatyczne doniesienia na temat akcji ratowniczej w Strzegomiu.