Natalia od dzieciństwa była osobą puszystą i chociaż starała się to zmienić, to niestety bez skutku. W końcu zaakceptowała swój wygląd i poznała mężczyznę, który również był nią oczarowany. Niestety, podczas podróży poślubnej zaczął komentować jej wagę i przyznał, że popełnił błąd.Natalia od najmłodszych lat musiała mierzyć się z docinkami rówieśników, którzy nabijali się z jej wagi, ale nie przywiązywała do tego wielkiej wagi. Przez lata próbowała walczyć z nadmiarowymi kilogramami na siłowni czy za pomocą diet, ale nie przynosiło to skutków.
Podczas wesela w jednym z miast w Iraku doszło do niefortunnego wypadku, który zakończył się tragedią. Przygotowujący bankiet na uroczystość kucharz stracił równowagę i wpadł do ogromnego gara z gotującą się zupą. Przyrządzającego wywar 25-latka przetransportowano do szpitala, ale niestety nie udało się go uratować.Choć sceny, które miały miejsce podczas tego wesela, mogą wyglądać jak wyciągnięte ze scenariusza filmowego zabawnej komedii, wydarzyły się naprawdę i prawdopodobnie nikomu ze zgromadzonych wcale nie było do śmiechu, ponieważ życie stracił młody mężczyzna. 25-letni kucharz zginął przez wypadek podczas gotowania.25-latek, który przygotowywał bankiet na odbywające się w mieście Zach wesele, pilnował ogromnego gara z wrzącym rosołem. Najprawdopodobniej przez pośpiech poślizgnął się, stracił równowagę i wpadł do kadzi. Po niefortunnym wypadku szef kuchni został przewieziony do szpitala, ale lekarze nie mogli mu już pomóc.
Paul Wynn i jego ukochana zdecydowali się na ślub bardzo późno. Para wychowała już dzieci, ale mimo tego, że byli ze sobą ponad dwie dekady, mężczyzna chciał jeszcze uczynić ich związek formalnym. Niestety 57-latek niedługo przed ceremonią dowiedział się, że zmaga się z chorobą nowotworową. Pan młody zmarł w dniu uroczystości.Brak ślubu nie przeszkadzał Paulowi i Alison Wynn w prowadzeniu szczęśliwego życia. Para Szkotów przeżyła ze sobą ponad dwie dekady i doczekała się pięciorga dzieci. Wreszcie postanowili jednak stanąć przed ołtarzem. Zakochani zaręczyli się pod koniec 2019 roku i zaczęli szukać odpowiedniego terminu na zorganizowanie ceremonii.Alison i Paul zaplanowali ślub na lipiec 2021 roku. Para nie mogła się doczekać swojego wielkiego dnia. Chociaż po tylu latach spędzonych razem nie mieli już przed sobą żadnych tajemnic, perspektywa pojawienia się przed ołtarzem budziła w nich ekscytację. Niestety kilka miesięcy przed uroczystością 57-latek dowiedział się, że ma raka. Choroba nowotworowa dała już przerzuty. Paul nie zrezygnował jednak z marzenia. Niestety zmarł tuż przed złożeniem przysięgi.
Internautka opisała wesele, na którym miała wątpliwą przyjemność się zjawić. Choć początkowo uroczystość zrobiła na niej i jej partnerze ogromne wrażenie, później miały miejsce sceny rodem z amerykańskich komedii. Kobieta wraz z innymi gośćmi została poproszona o pozmywanie naczyń. Później w dodatku zabrakło jedzenia.Wesele, na które została zaproszona autorka wpisu, na długo pozostanie w jej pamięci. Prawdopodobnie to samo dotyczy wielu innych gości, którzy pojawili się na uroczystości. Po kolacji jedna z druhen poprosiła ją oraz kilka innych osób, by poszły za nią do kuchni.Jak się okazało, para młoda chciała zaoszczędzić i nie zatrudniła obsługi. Nie mogła jednak pozostawić nieporządku, ponieważ wówczas straciłaby kaucję, którą wpłaciła za wynajęcie sali. Później było jeszcze gorzej, ponieważ w pewnym momencie zabrakło jedzenia.
Pojawiły się nowe informacje w sprawie Adama i Eli, którzy doświadczyli wybuchu w swoim domu w czasie, kiedy brali ślub. Młoda para w jednej chwili straciła swój dobytek. Jak się okazuje, wszystko wskazuje na to, że tragedia nie była dziełem przypadku, a celowym działaniem sąsiadów.Do tragicznych scen doszło w miniony piątek w miejscowości Sosnowie w woj. zachodniopomorskim. Podczas ślubu Adama i Eli Wawrzyniaków, w ich domu doszło do potężnego wybuchu, który pozbawił ich dachu nad głową.
29-letni mężczyzna zranił nożem swoją partnerkę, która własnym ciałem osłaniała dziecko. Następnie wybiegł z domu i odebrał sobie życie. Do tragedii doszło nad jeziorem Białym w Okunince. Para planowała ślub i najprawdopodobniej pokłóciła się o zgubione przez mężczyznę obrączki.Do tragicznych zdarzeń doszło w nocy z 20 na 21 czerwca. Nic nie zapowiadało tragedii, bowiem 29-letni mężczyzna i jego rok młodsza partnerka byli szczęśliwi i planowali ślub. Do niego jednak już na pewno nie dojdzie.
Weselnicy byli bardzo zdziwieni, gdy panna młoda z włoskiego regionu Lacjum nagle poderwała się i wybiegła z sali. Okazało się, że kobieta otrzymała chwilę wcześniej telefon z pobliskiego ośrodka zdrowia i pomimo okoliczności postanowiła skorzystać z okazji przyśpieszenia swojego szczepienia przeciwko COVID-19.Do nietypowego zdarzenia doszło w trakcie weselnego obiadu w mieście Cassino. Nowożeńcy świętowali z bliskimi, jednak nagle panna młoda poderwała się od stołu i opuściła imprezę. Na odchodne rzuciła gościom tylko jedno zdanie.
Ślub to jedna z najważniejszych chwil w życiu wielu osób na całym świecie. Wiąże się też z tradycją i niewiele par rezygnuje z konwencji, organizując tę uroczystość. Najczęściej możemy zobaczyć pannę młodą w białej sukni i jej wybranka w ciemnym garniturze.Pary młode, które jednak wyłamują się i zrywają z tradycją podczas ślubu, wzbudzają zazwyczaj duże zainteresowanie. Choć zdarzają czerwone, zielone, a nawet czarne suknie ślubne wśród panien młodych, to nadal jest to niezwykle rzadki widok.
Wydarzenia, do których doszło podczas jednego ze ślubów zorganizowanych w Indiach, mogą przypominać scenariusz komediodramatu, choć rodzinom nowożeńców najprawdopodobniej do śmiechu nie było. Najpierw doszło do niespodziewanej tragedii, następnie zgromadzeni podjęli szokującą decyzję w sprawie kontynuowania uroczystości.Choć brzmi to absurdalnie, wybranka pana młodego nie przeżyła ceremonii, ale ślub i tak się odbył. W pewnym momencie u panny młodej doszło do zatrzymania akcji serca. Lekarz przystąpił do próby reanimacji kobiety. Niestety dziewczyna zmarła. Do tych scen doszło 27 czerwca ubiegłego roku.