Straż pożarna potwierdziła, że zakończyły się poszukiwania mieszkanki Oświęcimia, która zginęła w sobotę 28 sierpnia. Ciało zostało wyłowione przez służby u zbiegu Soły i Wisły. Zwłoki dostrzegli lokalni wędkarze. W toku śledztwa prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Bezpośrednia przyczyna zgonu nadal jest nieznana.Zawiadomienie wpłynęło do straży pożarnej w nocy z soboty na niedzielę (28 na 29 sierpnia). Ze służbami skontaktował się wędkarz, który który u zbiegu Soły i Wisły zaobserwował zwłoki. Kilka kilometrów od tego miejsca prowadzona była akcja poszukiwawczo-ratownicza.Wcześniej w poszukiwania mieszkanki zaangażowana była straż pożarna, policja oraz ochotnicy z grupy poszukiwawczo–ratowniczej z Kęt wraz z psami. Zwierzęta, które podjęły trop, doprowadziły służby do lustra wody. Wędkarz, który zadzwonił na numer alarmowy, przekazał informacje o zwłokach około godziny 1:00.
W czwartek 26 sierpnia na drodze krajowej numer 75 w Witowicach Górnych doszło do tragicznego wypadku. Samochód osobowy, którym jechali dwaj mężczyźni wraz z dziećmi, zderzył się z autobusem. Zbyszek S. oraz Grzegorz H. Zginęli na miejscu. Trzech chłopców w wieku od 9 do 10 lat zostało przetransportowanych do szpitali. Sprawę bada już policja.Do dramatycznego wypadku doszło, gdy Zbyszek S. oraz Grzegorz H. wracali do Rożnowa wraz z trójką dzieci. Kilka kilometrów przed miejscem docelowym kierujący samochodem osobowym 49-latek z nieznanych przyczyn zjechał na drugi pas – wprost pod nadjeżdżający autobus.Na miejscu wypadku pojawiły się pogotowie ratunkowe, policja oraz straż pożarna. Służby potwierdziły, że dwóch mężczyzn w wieku 49 i 51 lat, którzy podróżowali samochodem osobowym, poniosło śmierć na miejscu. Po chłopców przyleciały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowały rannych do szpitali. Najcięższe obrażenia odniósł 10-letni Mikołaj, który walczy o życie w placówce medycznej w Prokocimiu. Tam trafił też jego rówieśnik Kacper H. W najlepszym stanie jest 9-letni Kacper K., którym zajęli się lekarze w szpitalu w Nowym Sączu.
Do sieci trafiło zaskakujące nagranie, które zarejestrowała kamera jednego z samochodów osobowych, poruszających się po Kędzierzynie-Koźlu. Na filmie widać, jak policyjny radiowóz bezpodstawnie łamie przepisy ruchu drogowego.Opublikowany w sieci film dokumentujący wykroczenie kierującego radiowozem policjanta, został zarejestrowany 13 sierpnia br. około godziny 16:40 na ulicy Miłej w Kędzierzynie-Koźlu w województwie opolskim.
Policja odpowiedziała na wezwanie dotyczące Jacka Jaworka. Mężczyzna poszukiwany w sprawie potrójnego morderstwa miał być widziany w Tarnowie. Funkcjonariusze sprawdzili trop, który ostatecznie okazał się jednak fałszywy. Do służb mundurowych regularnie docierają informacje o miejscach, w których może chować się podejrzany.Choć początkowo mogło się wydawać, że do zatrzymania Jacka Jaworka, który jest podejrzany o brutalne morderstwo trzech osób, mija już 46. dzień poszukiwań mężczyzny. Po tym, jak we wsi Borowce koło Częstochowy doszło do makabrycznej zbrodni, 52-latek zniknął.Niedawno Komenda Miejska Policji w Tarnowie otrzymała zgłoszenie, które wskazywało na to, że Jacek Jaworek mógł przebywać na jednym z miejskich peronów. Na miejscu natychmiast pojawiły się radiowozy. Po sprawdzeniu funkcjonariusze stwierdzili jednak, że to fałszywy trop.
Do tragedii na jednym z wrocławskich osiedli doszło tydzień temu. W nocy z poniedziałku na wtorek sąsiedzi słyszeli odgłosy awantury z mieszkania zajmowanego przez małżeństwo lekarzy. Chwilę później dostrzegli pod blokiem nieruchome ciało 49-letniej Weroniki K.Kobieta leżała bez ruchu pod blokiem, a na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano pomoc medyczną i policję. Funkcjonariusze zatrzymali 51-letniego męża lekarki, który usłyszał już zarzut zabójstwa.
Policjanci z Łodzi poinformowali o tragicznym finale poszukiwań 75-letniego mężczyzny, który w miniony piątek wyszedł z domu na rower i przepadł bez śladu. W niedzielę funkcjonariusze wyłowili ciało seniora z zalewu na rzece Mrodze w Lisowicach pod Koluszkami.W sobotę wieczorem zaginięcie mężczyzny zgłosili policjantom z Koluszek jego bliscy. Wczoraj prowadzący poszukiwania funkcjonariusze dostrzegli ciało, dryfujące na zalewie w Lisowicach.
We wtorek 24 sierpnia, około godziny 16:30, mieszkańcy Pszczewa w województwie lubuskim usłyszeli potężny huk. Na jednej z miejscowych posesji doszło do eksplozji, wskutek której na miejscu zginął młody mężczyzna.Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano policję z Międzyrzecza oraz służby ratunkowe. Do akcji skierowano również pięć zastępów lokalnej straży pożarnej. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren, gdzie doszło do eksplozji.- Przyjechali również saperzy. Śmierć na miejscu poniosła jedna osoba - poinformował dyżurny strażaków z Międzyrzecza, cytowany przez serwis newslubuski.pl.
Sosnowiecka policja poinformowała o zakończeniu poszukiwań 13-letniego Kacpra, którego zaginięcie zgłosił służbom kilka dni temu jego ojciec. Chłopiec został odnaleziony cały i zdrowy przez funkcjonariusza Straży Miejskiej. W miniony piątek około godziny 16:30-17:00 13-letni Kacper z Sosnowca wyszedł z domu, a następnie wysłał wiadomość SMS do taty, w której poinformował, że zostanie u kolegi na noc i wróci następnego dnia. Później kontakt z chłopcem się urwał.
Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek po południu na drodze powiatowej w Wólce Tarnowskiej. Samochód osobowy potrącił idącego poboczem 72-letniego mężczyznę. Mimo wezwania śmigłowca LPR, mężczyzna zmarł.Samochodem marki Peugeot, który śmiertelnie potrącił starszego mężczyznę, kierowała 30-letnia kobieta. Okoliczności wypadku wyjaśnia chełmska drogówka pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Chełmie.Póki co wiadomo tylko, że mężczyzna był mieszkańcem Wólki Tarnowskiej w gminie Wierzbica w powiecie chełmskim. W wyniku wypadku odniósł bardzo poważne obrażenia. Na miejscu pojawili się ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale nie byli w stanie uratować mu życia.Droga powiatowa w Wólce Tarnowskiej była całkowicie zablokowana od godz. 15. Utrudnienia dopiero teraz znikają. Do tej pory ruch był możliwy dzięki objazdom, które wytyczyli policjanci.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Warszawska Prokuratura otrzymała zawiadomienie ws. Jarosława KaczyńskiegoAnna Cieślak i Edward Miszczak wzięli ślub. Internauci skrytykowali ubiór panny młodejW "Wiadomościach" pojawił się sondaż o macierzyństwie. Połączyli go ze słowami Donalda TuskaJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Gazeta Wyborcza
Zaginął 13-letni Kacper Draguła z Sosnowca. W piątek wyszedł z domu i od tego czasu nie nawiązał kontaktu z rodziną. Przed zniknięciem wysłał tacie wiadomość, że zostaje na noc u kolegi. Później kontakt z nim urwał się. Policja pilnie poszukuje nastolatka.13-latek wyszedł z domu w piątek popołudniu. Wcześniej wysłał jeszcze tacie wiadomość, że na noc zostanie u kolegi i wróci następnego dnia, ale tak się nie stało. Telefon zostawił w domu.
W biały dzień na ulicy w Chełmnie doszło do szokujących scen. Mężczyzna chwycił nie swoje dziecko i uderzył głową chłopca w szybę samochodu, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. 12-latek trafił do szpitala.Do zdarzenia doszło w sobotę 7 sierpnia 2021 roku w Chełmnie, gdzie tego dnia odbywał się Perspektywy - Nine Hills Festival. Do miasta zjechało więc wielu turystów, w tym rodzina z dwójką dzieci.
W niedzielę 22 sierpnia w miejscowości Kościanki doszło do tragicznego wypadku. Ponton, którym ojciec z córką pływali po zbiorniku Jeziorsko, przewrócił się i oboje wpadli do wody. Ratownicy przystąpili do akcji reanimacji. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. Dziewczynka została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.Do wypadku doszło późnym popołudniem. Z relacji kpt. Jacka Erkierta z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Turku wynika, że ponton z ojcem i córką wywrócił się w okolicach ośrodka wypoczynkowego w miejscowości Kościanki w województwie wielkopolskim.Zgodnie z informacjami przekazany przez Polską Agencję Prasową straż pożarna otrzymała zawiadomienie o wypadku około godziny 18:00. Kpt. Jacek Erkiert potwierdził, że z wody wyłowiono 6-letnią dziewczynkę. Ciało jej ojca znaleziono dopiero dwie godziny później. Niestety było za późno na pomoc.
51-letni stomatolog z Lublina w trakcie zabiegu dentystycznego dopuścił się przemocy seksualnej wobec pacjentki. Mężczyźnie grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności. Aktualnie przebywa w areszcie, gdzie spędzi kolejne 3 miesiące.Śledczy ustalili, że 24-latka udała się na wizytę stomatologiczną do 51-letniego dentysty, mającego gabinet w Lublinie. Lekarz niemal od początku zachowywał się dziwnie. W pewnym momencie przemocą dokonał ingerencji w strefę intymną pacjentki. Kobiecie udało się uciec przed oprawcą.
Zgodnie z doniesieniami rosyjskich mediów w mieście Sterlitamak doszło do tragedii z udziałem dziecka. Jedna z przebywających szpitalu kobiet miała wyrzucić przez okno noworodka. Chłopiec nie przeżył. Policja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Rodzice ofiary oświadczyli, że wybaczają i nie chcą, aby poniosła karę.Jak donosi rosyjska prasa, 29-letnia Alina Arasłanowa miała porwać i wyrzucić przez okno dziecko innej pacjentki w szpitalu w mieście Sterlitamak. Według dziennikarzy kobieta wcześniej leczyła się psychiatrycznie z powodu depresji. Rodzice zabitego dziecka mieli już przebaczyć sprawczyni.Alina Arasłanowa oraz Wiktoria Iwanowa przebywały na oddziale położniczym po tym, jak urodziły dzieci. Jak przekazała międzynarodowa agencja prasowa w Rosji Interfax, 29-latka w pewnym momencie wyrzuciła przez okno noworodka, który miał niespełna dzień. Kobieta została skierowana na badanie psychiatryczne.
W nocy z soboty na niedzielę nieznany mężczyzna zaatakował biuro Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. W mediach pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym widać, jak agresywny mieszkaniec demoluje drzwi. Policja rozpoczęła już czynności w tej sprawie i gromadzi dowody. Do zdarzenia odniósł się już wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki.W materiale wideo z Krakowa widać, jak agresywny mężczyzna przy użyciu młotka niszczy drzwi biura Prawa i Sprawiedliwości, które znajduje się przy ulicy Retoryka. Do zdarzenia doszło w sobotę przed północą. Tożsamość sprawcy nadal pozostaje nieznana.Stanowisko w tej sprawie zajął wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki, który opublikował nagranie z monitoringu na swoim Twitterze. Dodał też, że jest w posiadaniu innych materiałów wideo, na których widać, jak sprawca „roztarł na wejściu nieznane substancje”.
Do dramatycznego wypadku doszło we wtorek 17 sierpnia w miejscowości Wach pod Ostrołęką w gminie Kadzidło. Około godziny 19:00 4-letnia dziewczynka została potrącona przez samochód na oczach swojej przerażonej mamy.Kobieta szła poboczem ze swoją 4-letnią córką, gdy ta nagle wyrwała się jej z rąk i wbiegła na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód osobowy.
Na torach pomiędzy Chojną a Godkowem Osiedle (województwo zachodniopomorskie) znaleziono ciało maszynisty. Do tej pory nie ustalono, co było przyczyną zgonu mężczyzny. Na miejsce przybyli policjanci i służby ratunkowe.Dziś około godziny 6:30 maszynista pociągu pasażerskiego zauważył człowieka leżącego przy torach. Wyhamował pociąg i powiadomił o zdarzeniu policję. Na miejscu wypadku zjawili się także strażacy i zespół pogotowia ratunkowego.
W Popielewie pod Bydgoszczą (województwo kujawsko-pomorskie) doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. Dziś około godziny 16:30 samochód osobowy potrącił jadącego na rowerze 13-latka. Chłopiec zginął na miejscu.Z informacji przekazanych przez bydgoską policję wynika, że chłopczyk jadący w grupie rowerzystów najprawdopodobniej zachwiał się i wpadł pod koła skody octavii, która wyprzedzała jednoślady.
Jacek Jaworek od ponad miesiąca jest poszukiwany w związku z zabójstwem trzyosobowej rodziny z miejscowości Borowce. Wczoraj policjanci mieli prowadzić obławę na przestępcę w okolicach gminy Jodłowa w województwie podkarpackim.- Poszukiwania prowadzone są w okolicach wysypiska śmieci w Jodłowej, tam stoi kilku niezamieszkałych budynków - mówił mieszkaniec gminy w rozmowie z portalem debica24.
49-letnia mieszkanka wrocławskiego Nowego Dworu zginęła po upadku z balkonu na drugim piętrze. Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku 16 sierpnia na wtorek 17 sierpnia. Mąż zmarłej został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa.Tragedia rozegrała się na terenie jednego z największych wrocławskich blokowisk przy ulicy Budziszyńskiej na osiedlu Nowy Dwór. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kobiecie, która prawdopodobnie wypadła z okna.
Do szokującego napadu doszło w Paprotni na terenie gminy Teresin w województwie mazowieckim. 55-letnia sprzątaczka została zaatakowana przez nożownika, który zażądał od niej pieniędzy. Kobieta nie straciła jednak zimnej krwi i wykorzystała do obrony to, co miała pod ręką.- Uderzyła napastnika mopem do mycia podłóg i uciekła. Sprawca również oddalił się z miejsca zdarzenia - relacjonowała aspirant Agnieszka Dzik, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
W środę 18 sierpnia policja z Lewina Brzeskiego interweniowała w sprawie awanturujących się dwóch mężczyzn. Na miejscu okazało się, że obaj byli pod wpływem alkoholu. Nagle służby mundurowe zorientowały się, że jeden z zatrzymanych powinien przebywać w więzieniu. Funkcjonariusze przetransportowali go do zakładu karnego.Policja z Lewina Brzeskiego w środę otrzymała zawiadomienie z jednej z okolicznych miejscowości. Służby mundurowe zostały poinformowane o awanturze. Na miejscu funkcjonariusze zastali dwóch nietrzeźwych mężczyzn i przystąpili do ich wylegitymowania.Początkowo interwencja policji przebiegała spokojnie. Pijani mężczyźni nie sprawiali problemów i posłusznie wyjaśnili ze służbami całe zajście. Funkcjonariusze sprawdzili tożsamość obu zatrzymanych w systemie i wówczas okazało się, że jeden z nich powinien odbywać karę pozbawienia wolności.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w Bydgoszczy 24 czerwca 2021 roku. O godzinie 19:19 w autobusie miejskim linii 57 jeden z pasażerów zaatakował siedzącego spokojnie obcokrajowca. Następnie mężczyzna równie agresywnie potraktował kierowcę, który udzielał pomocy poszkodowanemu.Gdy autobus znajdował się w okolicy Ronda Kujawskiego, agresywny pasażer głową uderzył siedzącego na tyle pojazdu obcokrajowca. Atak nastąpił całkowicie niespodziewanie i bez wyraźnego powodu.
Śmierć 34-letniego Bartka z Lubina, który zmarł po interwencji policji, jest jednym z najbardziej bulwersujących tematów ostatnich tygodni. Rodzina mężczyzny oskarża funkcjonariuszy o zabicie ich krewnego. Do prokuratury ma trafić kolejne nagranie, które prawdopodobnie rzuci nowe światło na sprawę.Do tragicznego zdarzenia doszło 6 sierpnia. Policjanci, którzy przyjechali na interwencję na ulicę Traugutta w Lubinie, mieli zająć się 34-letnim mężczyzną, który - pod wpływem narkotyków - rzucał kamieniami w okna okolicznych budynków.
We Wschowie w województwie lubuskim doszło do wypadku na oznakowanym przejściu dla pieszych. Lubuscy policjanci ku przestrodze opublikowali film, na którym widać, jak samochód osobowy potrącił 10-latka jadącego na hulajnodze.Nagranie zostało udostępnione na oficjalnej stronie internetowej Policji Lubuskiej. Można je zobaczyć KLIKAJĄC TUTAJ. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 16 sierpnia. Chłopiec został potrącony przez kierowcę Volkswagena, gdy przejeżdżał przez przejście dla pieszych.
W gminie Stare Czarnowo w województwie zachodniopomorskim doszło do tragicznego wypadku. Wskutek zderzenia samochodu osobowego z ciężarówką śmierć poniosły dwie osoby. Policja nadal prowadzi czynności, które mają wyjaśnić okoliczności zdarzenia, które miało miejsce w środę 18 sierpnia. W akcję zaangażowano siedem zastępów straży pożarnej.Służby otrzymały zawiadomienie o wypadku na terenie gminy Stare Czarnowo po godzinie 21:00 w środę 18 sierpnia. Na miejsce zdarzenia skierowano policję, karetkę pogotowia ratunkowego oraz siedem zastępów straży pożarnej. Niestety nie udało się uratować dwóch osób.Policja wciąż prowadzi śledztwo w sprawie dramatycznego wypadku, do którego doszło w województwie zachodniopomorskim. Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód osobowy zjechał ze swojego pasa ruchu i czołowo zderzył się z pojazdem ciężarowym. Dwóch uczestników zdarzenia poniosło śmierć na miejscu.
W poniedziałek, 16 sierpnia 2021 roku, na terenie Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu rozległ się potężny huk. 25-letni policjant postrzelił się w głowę z broni służbowej. Służby prowadzą śledztwo w tej sprawie.Na miejsce natychmiast wezwano pomoc medyczną, a 25-latek został przetransportowany do szpitala w Bydgoszczy za pomocą Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Obrażenia młodego policjanta były jednak zbyt poważne.
Kierowcy z całej Polski nie będą zadowoleni. Po wywołanej pandemią koronawirusa przerwie policja wraca z akcją „trzeźwe poranki”. Funkcjonariusze chcą w ten sposób walczyć z plagą nietrzeźwych kierowców.Wraz z wybuchem epidemii koronawirusa policja zawiesiła przesiewowe korzystanie z alkomatów bezustnikowych. Przez kilkanaście miesięcy kierowcy mogli odetchnąć z ulgą, gdyż znacznie zmniejszyła się ilość funkcjonariuszy kontrolujących ich stan trzeźwości. Teraz jednak policjanci wracają na polskie drogi walczyć z nietrzeźwymi przestępcami.Póki co akcje przesiewowe odbywają się w woj. podlaskim, kujawsko-pomorskim, podkarpackim, małopolskim, świętokrzyskim, zachodniopomorskim czy dolnośląskim.