Sezon urlopowy w pełni, a wraz z nim na drogach zaobserwować można wzmożony ruch, którego uczestnikami są także osoby nieodpowiedzialne, wsiadające do aut, na hulajnogę czy rower po spożyciu alkoholu. Do największej ilości nieszczęść od lat dochodzi w wakacyjne weekendy, dlatego w dniach 2-3 lipca policja stanowczo bierze pod lupę trzeźwość kierowców. Mundurowi zapowiadają brak jakiejkolwiek taryfy ulgowej i grożą surowymi konsekwencjami.Nieważne jak często powtarzane są apele o to, by nie wsiadać za kierownicę pojazdów po alkoholu, nietrzeźwi kierowcy wciąż są zmorą polskich dróg. Poza narażaniem na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia siebie samych, stanowią oni poważne zagrożenie dla przewożonych pasażerów i innych użytkowników dróg.Tylko w tym roku policji udało się już zatrzymać ponad 45,4 tys. nietrzeźwych kierowców, w tym 2 504 osób od początku wakacji. Statystyki te nie napawają optymizmem i sugerują, że liczba zidentyfikowanych przypadków łamania prawa w obecnym sezonie znów pobije rekord.
Takiego widoku nie spodziewał się żaden z kierowców podróżujących w niedzielę ulicą Robotniczą w Pruszkowie. Kierujący samochodem osobowym stanął na środku drogi i zasnął. Był kompletnie pijany. Zdziwił się, gdy obudzili go policjanci. Teraz odpowie za to przed sądem.Jak informuje "Super Express", kierowca volkswagena stanął na środku ul. Robotniczej w Pruszkowie i zasnął. Do zdarzenia doszło w niedzielę, 13 lutego. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, przebadali "śpiocha" na zawartość alkoholu w organizmie. Wybudzony ze snu mężczyzna wydmuchał ponad 1,5 promila. Policjantów poinformowali o incydencie kierowcy jadący ulicą Robotniczą. Według relacji świadków, na środku drogi, w ciągu dnia, stał volkswagen z włączonym silnikiem.- Za kierownicą samochodu siedział mężczyzna, który spał w najlepsze! Zaniepokojeni świadkowie wezwali policję - cytuje relacje świadków "Super Express".Zdarzenie potwierdza policja. Według zgłoszenia, które wpłynęło o godz. 13:39 w niedzielę, na ulicy Robotniczej w Pruszkowie miał znajdować się samochód osobowy, w którym za kierownicą spał mężczyzna.- Po przebadaniu mężczyzny alkomatem okazało się ,że jest nietrzeźwy. Został zatrzymany - przekazał w rozmowie z se.pl Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Za ten incydent odpowie przed sądem.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plOtwock. Ksiądz pedofil Grzegorz K. przeniesiony z domu dla księży emerytów. Był za blisko szkoły podstawowejKonstancin-Jeziorna: Wybuch butli z gazem w bloku. 40 osób ewakuowanych z budynkuWarszawa. Kierowca Bolta, który miał molestować pasażerkę trafi do aresztu. "Nie jest obywatelem Polski".Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, "Super Express"
50-letni ksiądz z diecezji włocławskiej, w listopadzie 2021 roku został zatrzymany podczas jazdy pod wpływem alkoholu. Sprawa bulwersuje jeszcze bardziej, gdyż kapłan jest terapeutą uzależnień i duszpasterzem trzeźwości. Teraz ksiądz Paweł Ś. ma poważne kłopoty i grozi mu kara pozbawienia wolności.Do wypadku doszło 10 listopada 2021 roku w gminie Brześć Kujawski pod Włocławkiem. Jak poinformowali strażacy z OSP Sokołowo, którzy byli na miejscu zdarzenia, samochód osobowy prowadzony przez ks. Pawła Ś. nie dostosował prędkości do warunków jazdy, uderzył w bariery i dachował po wypadnięciu z drogi.
W poniedziałek popołudniu, na ulicy Marszałkowskiej w centrum Warszawy doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego z tramwajem. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Po policyjnym pościgu został zatrzymany. Miał około 2 promili alkoholu w organizmie.Mężczyzna, który prowadził samochód osobowy i spowodował czołowe zderzenie z tramwajem, zaraz po zdarzeniu zaczął uciekać z miejsca wypadku. Ponad godzinę trwała akcja mające na celu zatrzymanie sprawcy.- Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny 15. Samochód osobowy marki audi uderzył w tramwaj. Sprawca wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia. Chwilę później policjanci zatrzymali mężczyznę. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał ok. 2 promili - powiedziała w rozmowie z portalem Goniec.pl Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.Sprawca wypadku po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy i przebadaniu alkomatem na zawartość alkoholu w organizmie został przetransportowany do jednego z warszawskich szpitali.