Częstochowa: Dramatyczny wypadek przed kościołem. Pijany kierowca zabił 66-letniego mężczyznę
Do dramatycznego w skutkach wypadku doszło przed kościołem przy ul. Bohaterów Katynia w Częstochowie. W świąteczny poniedziałek 33-letni kierowca potrącił śmiertelnie mężczyznę, który wsiadał do samochodu. Sprawca zdarzenia porzucił swoje auto i próbował uciekać pieszo przed policją. Jak się później okazało, badanie jego trzeźwości wykazało 3 promile alkoholu w organizmie.
Tragiczne święta na polskich drogach
Za nami kolejne święta Bożego Narodzenia. Choć mówi się, że zawsze są one wyjątkowe, nie jest tak dla policji, która znów ma za sobą szczególnie intensywny okres pracy, związany ze wzmożonymi kontrolami na drogach.
Tylko minionej doby funkcjonariusze musieli wielokrotnie interweniować, wyjeżdżając do 34 wypadków, w których zginęło 5 osób, a 43 zostały ranne, przy czym, niestety, aż 198 interwencji dotyczyło nietrzeźwych kierowców, stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Jeden z bardziej dramatycznych incydentów miał miejsce w Częstochowie, gdzie doszło do śmiertelnego potrącenia 66-letniego mężczyzny. Jak się później okazało, tragedii można by było zapobiec, gdyby nie właśnie zgubny alkohol.Minionej doby 👮👮♀️ @PolskaPolicja interweniowali 11045 razy. Zatrzymaliśmy 372 sprawców przestępstw, w tym 198 kierowców po alkoholu. W ręce mundurowych wpadło 119 poszukiwanych. Na drogach doszło do 34 wypadków, w których zginęło 5 osób, a 43 zostały ranne. #PomagamyiChronimy pic.twitter.com/RDh6dZAYTN
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) December 27, 2022
Częstochowa. Potrącił mężczyznę i uciekał przed policją. Miał 3 promile
Jak poinformowała rzeczniczka częstochowskiej policji podkom. Sabina Chyra-Giereś, tragiczne zajście miało miejsce ok. godz. 17.15 przed kościołem przy ul. Bohaterów Katynia w południowej części miasta.
- Wstępne ustalenia wskazują, że 33-letni kierujący peugeotem potrącił 66-letiego mężczyznę, który w chwili zdarzenia znajdował się przy zaparkowanym przy tej ulicy fordzie - podała policjantka w komunikacie przekazanym portalowi Goniec.pl.
Co gorsze, 33-latek nie udzielił swojej ofierze żadnej pomocy i oddalił się z miejsca zdarzenia pieszo. Chwilę później wpadł jednak w ręce policji i, jak się okazało, miał poważny powód do ucieczki - badanie stanu jego trzeźwości wykazało obecność 3 promili alkoholu w organizmie.
Nieoficjalnie: Ofiarą pijanego kierowcy był taksówkarz
Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń poszkodowany 66-latek poniósł śmierć na miejscu. Portal Interia.pl donosi, że ofiarą był taksówkarz, który wsiadał do samochodu po odwiezieniu klienta.
Podkom. Chyra-Giereś nie potwierdziła tych informacji, dodała natomiast, że policja przez jakiś czas prowadziła wymagane czynności pod nadzorem prokuratora, a w sprawie wszczęto postępowanie. Jego przedmiotem jest wyjaśnienie okoliczności wypadku.
Przypomnijmy, że za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Jeśli kierowca spowoduje wypadek, którego skutkiem jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, sankcja może wzrosnąć do 12 lat pozbawienia wolności, co najmniej 3 lat zakazu prowadzenia pojazdów i nawet 60 tys. złotych grzywny.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Nie żyje 22-letni mężczyzna. Gdy strażacy zobaczyli, kto jest ofiarą, mogli tylko zapłakać
Zjedli wigilijną kolację, następnego dnia już nie żyli. Tragedia starszego małżeństwa
Źródło: Goniec.pl, Interia