Michał Dworczyk pędził wczoraj po Warszawie na sygnale. Samochód z politykiem gnał przez korki na sygnale tylko po to, by ten zdążył na obchody 159. miesięcznicy smoleńskiej. Po kilku godzinach Dworczyk przeprosił, ale to nie koniec.
Minister Michał Dworczyk zabrał głos ws. stosunków polsko-ukraińskich. Zdradził, że w fazie zaawansowanych konsultacji jest kwestia nowego traktatu polsko-ukraińskiego. Potrzeba i chęć wypracowania dokumentu wynika ze zmian geopolitycznych w Europie i zbliżenia tak obu państw, jak i narodów.
Zginął kolejny Polak walczący w Ukrainie. Tragiczną informację przekazał minister Michał Dworczyk. Przypomniał też o rannych walczących obywatelach Polski i wolontariuszach, którzy pomagają na linii frontu.
Andrzej Duda odwołał ze stanowiska ministra ds. Unii Europejskiej w KPRM Konrada Szymańskiego. To nie jedyna zmiana w rządzie. Były marszałek Sejmu Marek Kuchciński stanie na czele Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zastępując Michała Dworczyka.Andrzej Duda uczestniczył w środę w odwołaniu Konrada Szymańskiego, które odbyło się w Belwederze. Polityk nie będzie sprawował już urzędu ministra ds. Unii Europejskiej. Nieoficjalnie mówi się, że jego następcą może zostać wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski lub Paweł Jabłoński.
Zmiany w rządzie w środę stać się mają faktem. Andrzej Duda zmieni wygląd rządu PiS pod przywództwem Mateusza Morawieckiego. Prezydent ma dokonać jednej ważnej modyfikacji. Polacy oficjalnie poznają nowego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Michała Dworczyka zastąpi Marek Kuchciński.Rządowe zmiany w środę mają zyskać oficjalny podpis Andrzeja Dudy. Prezydent zamiesza nieco w składzie gabinetu Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.Nieoficjalne przecieki na temat zmian w rządzie dotarły do dziennikarzy Polskiej Agencji Prasowej. Andrzej Duda ma gotowy plan, ale w ujawnionych przez PAP doniesieniach brakuje jednego, ważnego szczegółu.
Potwierdziły się nieoficjalne doniesienia mediów. W piątek 30 września Michał Dworczyk poinformował, że podał się do dymisji i nie będzie już dłużej szefem Kancelarii Premiera. We wpisie zamieszczonym na Twitterze podziękował prezesowi PiS, Mateuszowi Morawieckemu i innym politykom należącym do ugrupowania. Tym, co przesądziło o jego rezygnacji, miały być obciążające obóz władzy e-maile wykradzione ze skrzynki polityka.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.Widmo dymisji Michała Dworczyka ciążyło nad szefem KPRM od ponad roku i spowodowane było tzw. aferą mailową. Mimo kolejnych, mocno uderzających w wizerunek rządu wiadomości, które co jakiś czas wyciekały do mediów, obóz władzy mocno bronił polityka i jednocześnie lojalnego współpracownika Mateusza Morawieckiego, jednak w końcu sam musiał przyznać, że Dworczyk jest dla niego zbyt dużym obciążeniem.
Najnowsze ustalenia dziennikarza RMF FM Rocha Kowalskiego potwierdzają, że w najbliższym czasie w rządzie dojdzie do poważnych zmian personalnych. Ze swoim stanowiskiem pożegnać ma się jeden z najbliższych współpracowników Mateusza Morawieckiego, Michał Dworczyk, który ponoć sam poda się do dymisji. Ten zabieg ma wzmocnić pozostającego w niepewnym położeniu premiera, którego losy nie wciąż nie są przesądzone.Sytuacja w Zjednoczonej Prawicy coraz bardziej się napina. Narosłe przez tygodnie problemy, z którymi nie radzi sobie rząd Mateusza Morawieckiego, poskutkowały sondażowym kryzysem, a ten mocno zaniepokoił polityków obozu władzy, dla których przyszłoroczne wybory to walka o przetrwanie.Jednym z pomysłów na wyjście z opałów, jakie wciąż rozważać mają Nowogrodzka i koalicjanci, jest sprawdzony manewr "odświeżenia" składu Rady Ministrów, o którym dyskutuje się coraz głośniej.Potwierdził to zresztą sam lider Partii Republikańskiej Adam Bielan, który już prawie miesiąc temu zapowiedział, że najprawdopodobniej rekonstrukcja dokona się jeszcze przed zaplanowanymi na jesień 2023 r. wyborami do parlamentu.Początkowo jako kandydatów do zapłacenia własną głową za porażki rządu wymieniano m.in. ministrów Waldemara Budę i Adama Niedzielskiego, jednak w miarę upływu czasu na liście pojawiły się nowe, o wiele poważniejsze nazwiska.Jak pisaliśmy, niepewność dotknęła samego premiera, który wszedł w otwarty spór z Jackiem Sasinem z powodu zawirowań na rynku węgla i stracił pewne poparcie prezesa PiS. Media podały nawet już pierwsze nazwiska kandydatów na nowego szefa rządu, ale wiele wskazuje na to, że Morawiecki nie zamierza odpuszczać bez walki.
Afery mailowej ciąg dalszy. Portal Poufna Rozmowa opublikował kolejne wiadomości, pochodzące rzekomo ze skrzynki mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka. - Z panią prezes omówiłem 3 tematy - można przeczytać w wiadomości e-mail, zatytułowanej "TK". W sieci zrobiło się gorąco, bo po pierwsze korespondencja była skierowana wprost do premiera Mateusza Morawieckiego, a po drugie dotyczyła decyzji, które miały mieć bezpośredni wpływ na budżet państwa.W internecie wciąż publikowana jest korespondencja mająca pochodzić między innymi z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka i premiera Mateusza Morawieckiego. Rządzący dotąd kwestionowali prawdziwość maili, ale również nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Co więcej, istnieje co najmniej kilka wiadomości, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji.
Kontrowersyjna wypowiedź Michała Dworczyka na temat Donalda Tuska. Słowa ministra odbiły się nawet w Rosji. Teraz szef KPRM tłumaczy się ze swojego epitetu wobec lidera PO. Bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego powołał się na "rosyjskie powiedzenie".Echo wypowiedzi Michała Dworczyka na temat Donalda Tuska. Minister Prawa i Sprawiedliwości nazwał lidera Platformy Obywatelskiej... "pożytecznym idiotą".
Wojna w Ukrainie. Michał Dworczyk poinformował o otwarciu centralnej rządowej platformy pomocowej dla osób z Ukrainy. Ma ona koordynować wszystkie działania humanitarne na terenie kraju. Jak poinformował, dzięki temu wiele kwestii pomocowych zostanie pozbawionych bagażu biurokratycznego. Jak podkreślił szef KPRM, wielu Ukraińców znalazło się w trudnej sytuacji - ci, którzy nie uciekli i zostali w kraju, by pomagać ojczyźnie, nie mają dostępu do podstawowych produktów.