Dziennikarz portalu o2.pl natknął się w sieci na film Polki mieszkającej w Niemczech. Pani Angela pokazała w nim, ile kosztują codzienne zakupy w Lidlu. Zainspirowany zakupami reporter postanowił porównać ceny w Polsce i za Odrą i dokonał zaskakującego odkrycia. Do wszystkiego odniosła się także ekspertka, prof. Elżbieta Mączyńska z SGH.
Fundacja Pro-Test wzięła pod lupę kolejne produkty z Lidla i Biedronki. Po testach pomidorów i jabłek, przyszedł czas na ziemniaki. Polskie pyry przebadano w laboratorium i jasne stało się, w którym z dyskontów lepiej i zdrowiej robić zakupy. Zdradzamy, że jedna z sieci mocno podpadła klientom.
Taniej jest w Lidlu czy w Biedronce? Klienci otrzymują komunikaty dotyczące tego, iż mimo powrotu 5 proc. podatku VAT, nie wydadzą przy kasie więcej pieniędzy. Prawda jest jednak inna i udowadniają to zakupy 23 produktów. W Biedronce w ciągu tygodnia herbata Lipton podrożała aż o ponad 10 zł.
Wojna cenowa między Biedronką i Lidlem stała się już niemalże kultowa. Oba dyskonty zaciekle walczą o klientów, oferując kolejne obniżki cen i coraz szerszy asortyment. Niestety, jak okazało się podczas ostatniego badania jabłek, na drugi plan wciąż spychana jest jakość sprzedawanych produktów. Czy tak samo jest w przypadku pomidorów? To właśnie je Fundacja Pro Test wzięła teraz pod lupę.
Zdaje się, że Biedronka i Lidl idą łeb w łeb nie tylko, jeśli chodzi o ceny i oferowany asortyment, ale także ostrzeżenia Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Ten poinformował niedawno o możliwości zanieczyszczenia jednej partii popularnego wyrobu, dostępnego w niemieckim dyskoncie, elementami plastiku. Firma podjęła już stosowne kroki, dobrowolnie wycofując artykuł z rynku i publikując komunikat skierowany do klientów. Mimo tego, amatorzy burgerów powinni dokładnie przejrzeć lodówki.
Wielkie niespodzianki czekają na klientów Lidla, którzy wybiorą się na zakupy po godzinie 21:00. Niemiecki dyskont wychodzi naprzeciw wyzwaniom współczesności i walczy z marnowaniem żywności. W związku z tym codziennie przecenia wybrane produkty aż o 50 proc. tak, aby mogły one trafić w ręce usatysfakcjonowanych klientów. Na czym dokładnie polega akcja “Kupuję, nie marnuję”?
Popularne sieci sklepów zdają się nie zaprzestawać marketingowej rywalizacji. Zarówno Biedronka, jak i Lidl, od kilku tygodni znacząco obniżają ceny produktów, chcąc przekonać klientów o byciu ”najtańszym dyskontem”. Jak ma się relacja ceny do jakości? Temu postanowiła przyjrzeć się Fundacja Pro-Test, biorąc pod uwagę sprzedawane przez sieci jabłka.
Klient Lidla kupił wkrętarkę, ale bardzo szybko napotkał problemy. Mężczyzna nie kryje swojego oburzenia i wprost mówi o tym, że sprzedano mu inny sprzęt. Zauważył nie tylko niezgodności parametrów, ale nawet to, że produkt został przemalowany z zielonego na czarny kolor. Lidl odpowiedział na zarzuty.
Wielkie problemy najpopularniejszych sieci handlowych. Wojna o klientów między Lidlem, Kauflandem a Biedronką stała się w końcu przedmiotem zainteresowania prokuratury. O możliwości naruszenia przepisów śledczych zawiadomił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego ogromne zaniepokojenie wzbudziła ostatnia, mocno kontrowersyjna akcja promocyjna.
Zdaje się, że kolejny front wojny między znanymi sklepami z artykułami spożywczymi właśnie został otwarty. Głośną dyskusję tym razem wywołali jednak nie specjaliści od marketingu, a jedna z klientek. Kobieta postanowiła sprawdzić, ile prawdy jest w informacjach zamieszczanych na opakowaniu pewnego produktu. Efekt jej eksperymentu przeszedł najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że gramatura wyrobu często znacznie odbiega od tego, co deklaruje producent.
W ostatnim czasie Biedronka oraz Lidl wojują ze sobą w kwestii cen. Tym razem w ofercie obu sieci pojawił się wyjątkowo tani alkohol, który nie umknął uwadze rodaków. Ci masowo opróżniają sklepowe półki. Eksperci załamują ręce i mówią o konsekwencjach.
Aktywista Jan Śpiewak od lat aktywnie walczy z promowaniem alkoholu. Niedawno złożył kolejne zawiadomienie na Janusza Palikota, nazywając go "niebezpiecznym dla społeczeństwa recydywistą". Teraz Śpiewak pokazał zdjęcie, które zrobił w Lidlu. To, co tam zobaczył, wyraźnie nim wstrząsnęło. Padły bardzo wymowne słowa.
Klienci dyskontów robią wszystko, by poradzić sobie z wysokimi cenami i długimi kolejkami do kas. "Sposoby", na które wpadają, regularnie obiegają sieć lotem błyskawicy, nie zawsze budząc entuzjazm wśród internautów. Tak było także tym razem.
Wielu Polaków mocno zaskoczyły wiadomości SMS, które otrzymali w ostatnich godzinach ze strony Biedronki. Sklep wysyła informację o dużych promocjach i porównując ceny uderza jednocześnie w jednego ze swoich głównych konkurentów - Lidla. Mamy odpowiedź sieci.
Poszła na standardowe zakupy do Lidla, a prawie skończyła je wizytą na komisariacie. Choć trudno w to uwierzyć, pewna tiktokerka doświadczyła w popularnym dyskoncie absurdalnej sytuacji, która do dziś spędza jej sen z powiek. Wszystko przez to, że kobieta zamiast do zwykłej kasy, podeszła do tej samoobsługowej. Teraz, gdy zna już dalszy ciąg tej historii, zakupy robi gdzie indziej. Jak sama przyznaje, nie byłaby w stanie znieść ogarniającego ją poczucia wstydu.
Lidl rozpoczyna 2024 rok z prawdziwym przytupem. Uwielbiany dyskont, jak co tydzień, przygotował masę atrakcyjnych ofert dla swoich klientów, które z pewnością przypadną im do gustu. Jeśli więc po świętach i sylwestrowym szaleństwie w lodówce pustki, warto wybrać się na zakupy właśnie do niemieckiej sieci. Portal Goniec.pl przejrzał najnowszą gazetkę i wybrał najlepsze promocje.
Takich scen w jakimikolwiek sklepie nie było chyba nigdy. Nic więc dziwnego, że uwiecznione na nagraniu wideo tłumy przepychających się i krzyczących ludzi, pragnących zgarnąć kolorowe pudełeczka z Lidla, stały się prawdziwym hitem sieci. Film zdążyło już obejrzeć ponad 7 mln użytkowników TikToka, którzy nie kryli swojego zdziwienia. Co więc wywołało takie poruszenie? Będziecie więcej niż zaskoczeni.
Udowodnić w dzisiejszych czasach, że w sklepach wciąż szaleje drożyzna nie jest żadną sztuką. Wystarczy pójść po drobne, codzienne zakupy i spojrzeć na paragon, aby wiedzieć, że inflacja nie daje za wygraną. Co innego jednak, jeśli chodzi o przeciwną sytuację, wymagającą od nas niezwykłego sprytu i odrobiny kreatywności. Tymi właśnie wykazał się autor tiktokowego profilu “Oszczędzam w Polsce”, który pokazał, co kupił w Lidlu za trochę ponad 30 złotych. Internauci nie kryli zaskoczenia.
Takich eksperymentów było już kilka, ale tym razem przyszedł czas na edycję świąteczną. Dziennikarze “Super Expressu” wybrali się na bożonarodzeniowe zakupy do Lidla w Polsce i w sąsiednich Niemczech. Do swoich koszyków wrzucili tylko produkty, bez których wielu z nas nie wyobraża sobie przygotowań do świętowania, a następnie porównali paragony. Efekt ich poczynań przerósł najśmielsze oczekiwania. Gdzie jest taniej?
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Z tej okazji w każdym domu nie może zabraknąć świątecznej choinki, którą chętnie przyozdabiają zazwyczaj najmłodsi. Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale świąteczne drzewko to całkiem niemały wydatek. Nasza czytelniczka wybrała się na zakupy do Lidla, a gdy zobaczyła ceny choinek, mocno się zdziwiła.
Okres okołoświąteczny to wyjątkowy czas dostawania prezentów i obdarowywania nimi innych. Wiele osób może wówczas liczyć także na drobne upominki dla siebie i bliskich od pracodawców, którzy nie zawsze ograniczają się tylko do lubianych przez wszystkich słodyczy. Tak jest np. w Lidlu, w którym na co dzień jako kasjerka pracuje pani Joanna. Za pośrednictwem TikToka kobieta pokazała, co w świątecznej paczce otrzymał jej malutki synek.
Lidl już na dobre rozpoczął przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i do tego samego zachęca też swoich klientów. Niemiecki dyskont wypuścił kolejny już katalog z propozycjami prezentów, które będziemy mogli kupić w naprawdę atrakcyjnych cenach. Oferta obowiązywać ma tylko przez sześć dni, od 27 listopada do 2 grudnia. Na czym warto zawiesić oko? Zrobiliśmy nieśmiały przegląd.
Piątek 24 listopada to tzw. Black Friday, jednak wiele sklepów niemałe obniżki wprowadza sukcesywnie od początku tygodnia. Na wcześniejsze okazje mogą liczyć m.in. klienci Lidla, dla których dyskont przygotował ponad 1 tys. produktów w atrakcyjnych cenach. Mimo ogromnego wyboru, wyraźnie już widać, że szczególnym zainteresowaniem cieszy się zwłaszcza jedna propozycja. Nic zresztą dziwnego, skoro przy jej zakupie w kieszeni może zostać kilkaset złotych.
Nowy tydzień zwiastuje nowe promocje w popularnych dyskontach. Jak zwykle, z superofertą rusza m.in. Lidl, który proponuje cała gamę przecenionych produktów. Wśród nich mięso, ryby, nabiał, słodycze, a także chemia i kosmetyki. Nie zabraknie również świątecznych akcentów. Na co warto zwrócić uwagę?
Klient Lidla we Wrocławiu opowiedział o przykrej historii, jaka go spotkała. Mężczyzna chciał skorzystać z kasy pierwszeństwa, gdyż był na zakupach z synem z niepełnosprawnością. Usłyszał od pracownicy sklepu oburzające słowa. - Rozumiem, że musiałby nie mieć nogi, żeby skorzystać z kasy pierwszeństwa? - grzmi oburzony rodzic.
Nagranie z Lidla robi furorę w sieci. Klientka pokazała, jak zachowują się ludzie, wiedząc, że nie będą mogli zrobić zakupów przez dwa dni. Na filmie widać nie tylko tłumy ludzi w sklepie, ale również to, co znajduje się w ich koszykach. Komentarze innych osób udowadniają, że nie był to odosobniony przypadek. Internauci są jednak podzieli.
Prawdziwym hitem na TikToku stało się wideo, na którym widać kasjerkę skanującą produkty w ekspresowym tempie. Pod filmem rozpętała się ożywiona dyskusja dotycząca przede wszystkim tego, czy jest to dobry sposób na długie kolejki w sklepach. Podczas gdy jedni z internautów stanęli w obronie kobiety, inni nie kryli oburzenia. Koniec końców, klienci nie doszli do porozumienia.
Tajemnica Lidla wyszła na jaw. Klienci zauważyli nietypowy wygląd ceówki widocznej na półkach przy produktach. Do sieci trafiły nagrania, a część osób nie chce wierzyć, że jest to prawda. - Idę do Lidla sprawdzić - czytamy w jednym z komentarzy. Lidl potwierdził, iż nie ma mowy o tym, że jest to żart.