Justyna Steczkowska to polska wokalistka, skrzypaczka i kompozytorka. Urodziła się 2 sierpnia 1972 roku. Pochodzi z wielodzietnej rodziny: ma ośmioro rodzeństwa (jest czwartym z kolei dzieckiem Danuty i Stanisława). Uczęszczała do Państwowej Szkoły Muzycznej w Stalowej Woli. Studiowała wiolonistykę na Akademii Muzycznej w Gdańsku, jednak po roku postanowiła skupić się na wokalistyce. Sławę przyniósł jej udział i zwycięstwo w pierwszej edycji programu "[Szansa na sukces](https://goniec.pl/tematyczne/szansa-na-sukces/1)" z udziałem zespołu Maanam w 1994 roku. Jej wykonanie hitu "Boskie Buenos" należy już do kultowych.Od 1996 roku ukazało się 17 albumów Justyny Steczkowskiej, w tym 12 solowych. Justyna Steczkowska w 2000 roku poślubiła Macieja Myszkowskiego, z którym ma troje dzieci: Leona (ur. 2000), Stanisława (ur. 2005) i Helenę (ur. 2013). Para w 2017 roku ogłosiła separację, jednak wkrótce zażegnała kryzys i wciąż pozostają małżeństwem.
Zakończył się festiwal w Opolu, podczas którego na tamtejszej scenie wystąpiło wiele znakomitych gwiazd. Podczas tego wydarzenia, ale również już po jego zakończeniu, TVP zamieszczało w mediach społecznościowych materiały ukazujące, co wydarzyło się w opolskim amfiteatrze. Opublikowane zostało kontrowersyjne nagranie o tytule “Gdyby Eurowizja odbyła się w Polsce”, które wyraźnie rozjuszyło internautów, którzy przypomnieli, że nasza tegoroczna reprezentantka, Justyna Steczkowska, była nieobecna w Opolu.
Po powrocie z Eurowizji 2025 Justyna Steczkowska nie unika trudnych tematów. W rozmowie z dziennikarką Jastrzab Post tuż po przylocie do Polski otwarcie odniosła się do wyników głosowania i nierówności między oceną jury a werdyktem widzów. Jej słowa z pewnością trafią do tych, którzy czuli zawód po ogłoszeniu wyników.
Podczas prezentacji uczestników Eurowizji 2025 w Bazylei, Justyna Steczkowska, reprezentująca Polskę z utworem "Gaja", przyciągnęła uwagę widzów swoją obecnością na scenie. Choć jej występ jeszcze się nie odbył, już teraz wzbudza ogromne zainteresowanie.
W sobotni wieczór oczy fanów Eurowizji zwrócone będą na szwajcarską scenę, gdzie Justyna Steczkowska wystąpi w wielkim finale z utworem "Gaja". To dla artystki symboliczny powrót - dokładnie 30 lat po debiucie w tym samym konkursie. W dniu finału głos zabrał również Michał Wiśniewski, który sam ma eurowizyjne doświadczenie. Jego słowa zaskakują.
Tego wieczoru Justyna Steczkowska po raz drugi w swojej karierze stanie na eurowizyjnej scenie. Po spektakularnym występie w półfinale emocje sięgają zenitu. Czy reprezentantka Polski ma realne szanse na miejsce w ścisłej czołówce?
W tym roku nasz kraj podczas Konkursu Piosenki Eurowizji reprezentuje Justyna Steczkowska. Artystka, która wystąpiła podczas wtorkowego półfinału, zakwalifikowała się dalej i już w sobotę weźmie udział w wielkim finale, mierząc się z pozostałymi reprezentantami o ogromnych talentach wokalnych. A co o jej występie myśli Elżbieta Zapendowska, która jest autorytetem w dziedzinie muzyki oraz wokalu?
Przed eurowizyjnym widowiskiem wiele gwiazd rusza w światowe tournée, by zyskać sympatię widzów i zapewnić sobie cenne głosy w finale. Tę samą strategię obrała Justyna Steczkowska, która niedawno wystąpiła w Madrycie. Choć jej koncert niemal otarł się o perfekcję, jedna wpadka nie umknęła uwadze publiczności.
Justyna Steczkowska od lat zachwyca publiczność swoim niezwykłym talentem i sceniczną charyzmą. To między innymi dzięki temu została wybrana na reprezentantkę Polski w konkursie Eurowizja 2025. Gwiazda już może pochwalić się pierwszym sukcesem.
Często mówi się o pewnych zachciankach gwiazd i ich oczekiwaniach, które powinny być spełnione tuż przed koncertem. A czego życzy sobie Justyna Steczkowska? Jest to bardzo oryginalna prośba, a jednocześnie bardzo przydatna.
Już niebawem odbędzie się 68. Konkurs Piosenki Eurowizji, co oznacza, że najwyższa pora na rozpoczęcie przygotowań. Niedawno wydało się, kto będzie reprezentować Polskę w tym roku. Jury zdecydowało, że będzie to Luna, czyli jedna z najbardziej nietuzinkowych młodych piosenkarek. Duże szanse miała również Justyna Steczkowska, która w głosowaniu zajęła drugie miejsce, mając o jeden punkt mniej. Artystka wypowiedziała się o Lunie. Zwróciła się też do fanów.
Ostatnio dość głośno zrobiło się o Justynie Steczkowskiej nie tylko za sprawą jej ambicji do reprezentowania Polski na Eurowizji... ale również tego, w jaki sposób ponoć potraktowała jedną ze swoich konkurentek do preselekcji. Wokalistka postanowiła zareagować i opublikowała wyczerpujące nagranie.
Justyna Steczkowska podzieliła się ze swoimi fanami niezwykle smutną wiadomością. Okazuje się, że rodzina artystki pogrążyła się w smutku i żałobie. Światło dzienne ujrzały również druzgocące szczegóły tragedii.
Syn Justyny Steczkowskiej poszedł w ślady znanej mamy i robi karierę w show-biznesie. Mimo młodego wieku, ma całkiem spore doświadczenie w branży rozrywkowej. Teraz okazuje się, że dostał nową pracę. Leon Myszkowski poprowadzi program w telewizji.
Leon Myszkowski od kilku lat stara się zaistnieć w show-biznesie, czemu służyć mają kolejne "talenty", które w sobie odkrywa, wystąpienia u boku sławnej mamy oraz wywiady, których udziela. Potomek Justyny Steczkowskiej dał się nam już poznać jako szef kuchni, a od niedawna przekonuje nas do swoich DJ-skich zdolności. Okazuje się, że bycie synem "dziewczyny szamana" ma więcej zalet.
Justyna Steczkowska ruszyła w trasę koncertową, na której będzie opierać się na twórczości Ewy Demarczyk. Chociaż anielski śpiew gwiazdy TVP ma wielu pochlebców, to ceny za bilety na to muzyczne widowisko mogą już wzbudzić trochę zastrzeżeń. Tych nie ukrywa Paweł Rynkiewicz, partner zmarłej piosenkarki.
Justyna Steczkowska odkryła w sobie nowy talent. Oprócz anielskiego wokalu może pochwalić się umiejętnością łamania wielu przepisów jednocześnie. Wystarczy, że wsiądzie za kierownicę swojej luksusowej limuzyny. Ostatnia przejażdżka mogła kosztować ją naprawdę sporo. Co dokładnie przeskrobała bezkarna gwiazda?
Justyna Steczkowska nieświadomie wywołała w sieci prawdziwą burzę, zasłaniając tęczowe opaski członków zespołu Black Eyed Peas. Kiedy wydawało się, że sprawa nieco ucichła, gwiazda ponownie zabrała głos.
Magda Gessler niespodziewanie wzięła udział w dyskusji uderzającej w Edytę Górniak i Justynę Steczkowską. Poszło o nazywanie artystek diwami. Wystarczyły trzy słowa, by restauratorka ujawniła swoje zdanie na temat gwiazd.
Justyna Steczkowska zapewne odetchnęła z ulgą, gdy udało jej się wytłumaczyć z niefortunnego zdjęcia z Black Eyed Peas, na którym dziwnym trafem zakrywała akurat tę część ramienia lidera zespołu, na której znajdowała się opaska LGBT. Piosenkarka zaprzeczyła, jakoby robiła to specjalnie i wyraziła wsparcie dla społeczności LGBT. W oczekiwaniu na to, czy jako gwiazda TVP poniesie za to konsekwencje, wydała dodatkowy komentarz. Zwróciła się do fanów jako poszkodowana, narzekając na hejt i dużą agresję, jaka spadła na nią w zaczątku afery, którą udało jej się ugasić.
Justyna Steczkowska i Edyta Górniak nie darzą się zbytnią sympatią - przynajmniej w ostatnim czasie. Choć obie występowały podczas Sylwestra Marzeń TVP, panie raczej starały się unikać. Doszło jednak do ich spotkania.
Justyna Steczkowska zamieściła na Instagramie wpis, w którym kategorycznie zaprzeczyła, że celowo zasłoniła opaskę z flagą LGBT na zdjęciu z liderem Black Eyed Peas. Wokalistka podkreśliła, że podziękowała mu za przemówienie pod adresem społeczności LGBT.
Justyna Steczkowska zdobyła się na szczere wyznanie. Artystka wspomniała, że początki kariery nie należały do najłatwiejszych. Zdradziła, co sprawiało jej największy problem. Marek Piekarczyk natychmiast przyszedł z dobrą radą.
Syn Justyny Steczkowskiej poszedł w ślady mamy i rozwija swoją pasję, jako jest muzyką. Leon Myszkowski pracuje jako DJ i często można go spotkać za konsolą w stołecznych klubach. 22-latek pochwalił się na Instagramie, ile zarabia. Ta kwota może zaskoczyć niejednego fana.
Justyna Steczkowska dwa lata temu przeszła wyjątkowo trudne chwile. Zmarła jej ukochana mama. Dziś piosenkarka wróciła wspomnieniami do tych wydarzeń i opowiedziała, jak wyglądały jej ostatnie chwile.
"The Voice of Poland" budzi ogromne emocje wśród widzów. Wielu z nich jest wściekłych na Justynę Steczkowską za wybór, jakiego dokonała podczas sobotniego odcinka. Trenerka wybrała cztery wokalistki, eliminując Karolinę, która budziła szczególną sympatię fanów. "The Voice of Poland". Justyna Steczkowska w ogniu krytyki "The Voice of Poland" przeszedł do etapu tzw. nokautów. Trenerzy spośród siedmiu wokalistów muszą wybierać czterech, którzy będą ich reprezentować w odcinkach emitowanych na żywo. To zawsze twardy orzech do zgryzienia dla gwiazd. W 13. edycji show muszą się z nim zmierzyć Marek Piekarczyk, Lanberry, Tomson i Baron oraz Justyna Steczkowska. Ostatnia z nich dokonała wyboru w sobotę. Piosenkarka, której kariera również zaczynała się w talent show - "Szansie na sukces" dobrze wie, jak wielkie możliwości daje tego typu program. Zdecydowała się postawić na cztery kobiece głosy, z których każdy jest wyjątkowy i zupełnie inny. W wielkiej czwórce Justyny Steczkowskiej znalazły się Ewelina Gancewska, Sandra Reizer, Zofia Kurowska i Julianna Olańska. Z "The Voice of Poland" pożegnała się m.in. Karolina, która była chwalona przez pozostałych jurorów i cieszyła się ogromną sympatią internautów. W sieci zawrzało. Pod jednym z postów programu w mediach społecznościowych pojawiły się głosy krytyki pod adresem trenerki. Wielu nie może uwierzyć w to, że nie dała szansy tak zdolnej wokalistce. Internauci oburzeni wyborem Justyny Steczkowskiej "Karolina zrobiła jeden z najlepszych występów w tej edycji. Jak weszła na górę w refrenie... Ciary", "Liczyłam, że Karolina zostanie. Szkoda, bo była wspaniała", "Karolina powinna była zostać, a odpaść Sandra" - to zaledwie kilka komentarzy z dziesiątek w podobnym tonie. Widzowie podkreślają, że nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy widzieli, jak obiecująca wokalistka opuszcza tzw. gorące krzesło, ustępując miejsca innej uczestniczce. - Zaczynam wątpić w słuch absolutny Pani Steczkowskiej, dwie petardy odrzucone, a same pipczące panny bez ikry i wyrazu zostawiła - żaliła się jedna z fanek "The Voice of Poland". Wśród sympatyków programu pojawiły się również głosy sugerujące, że Justyna Steczkowska celowo odrzuca lepsze wokalistki z uwagi na to, że boi się konkurencji na rynku muzycznym. Czy tego typu opinie są przesadzone? - Justynie trzeba przypomnieć, że to "The Voice" a nie "Top Model". Piękne głosy odpadły. Czasami mam wrażenie, że mistrz nie lubi jak uczeń go przerasta - konkludowała zawiedziona internautka. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźMaciej Kurzajewski opuścił żonę w najgorszym momencie życia. Potrzebowała całodobowej opieki
"Gogglebox. Przed telewizorem" wzbudziło emocje po tym, jak Dominik Abus w niewybrednych słowach skomentował wygląd Justyny Steczkowskiej w jednym z odcinków. Wokalistka zdecydowała się odpowiedzieć na tę opinię. "Gogglebox. Przed telewizorem". Dominik Abus komentuje wygląd Justyny Steczkowskiej "Gogglebox. Przed telewizorem" to jeden z najpopularniejszych programów TTV. Format cieszy się ogromną sympatią widzów głównie ze względu na charyzmatycznych bohaterów, którzy oglądając różne telewizyjne show w zabawny sposób komentują to, co widzą na ekranie. Ulubieńcami fanów jest duet Dominik Abus i Krzysztof Radzikowski. Dwóch siłaczy obdarzonych jest niezwykłym poczuciem humoru, a ich prostolinijność i bezpośredniość wielokrotnie doprowadzała do salw śmiechu. W jednym z ostatnich odcinków bohaterowie "Gogglebox. Przed telewizorem" mieli za zadanie obejrzeć program "The Voice of Poland". Szczególne emocje budziło wśród komentujących pojawienie się na ekranie Justyny Steczkowskiej. Dominik Abus w dość zaskakujący sposób wypowiedział się na temat wokalistki. Stwierdził, że nieźle trzyma się jak na swój wiek, ale jednocześnie porównał jej twarz do "gęby Baby Jagi". Ciężko było wywnioskować, czy gwiazdor próbował skomplementować, czy obrazić piosenkarkę. Okazuje się, że program obejrzała również sama zainteresowana. Nie pozostała dłużna i postanowiła skomentować słowa bohatera show. Justyna Steczkowska odpowiada na zaczepkę Jak się okazuje, Justyna Steczkowska nie była fanką "Gogglebox. Przed telewizorem", ale odcinek, w którym się pojawiła, przesłali jej fani. Gwiazda przyznała, że bardzo się "uśmiała". - Pozdrawiam Was przystojniaki z kanapy Gogglebox i życzę miłego wieczoru - napisała na Instagramie zamieszczając fragment programu. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Justyna Steczkowska (@justynasteczkowska) Na wszelki wypadek Dominik Abus zdecydował się wyjaśnić sprawę zadziwiającego komentarza. Pod postem Justyny Steczkowskiej zamieścił krótkie "sprostowanie". - Justa to był komplement z mojej strony, pozdrawiam - napisał. - Bardzo dziękuję. Też odebrałam to pozytywnie. Miłego wieczoru - zakończyła piosenkarka. Co sądzicie o tego rodzaju komplementach? Czy też ucieszylibyście się, gdyby ktoś porównał Was do Baby Jagi? Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźMałgorzata Rozenek pokazuje dużo ciała i dziwne ćwiczenia. Fani nie wytrzymali. "Przesada"
Justyna Steczkowska zaczepiona przez Marka Piekarczyka ujawniła plany na swoją emeryturę. Artystka nie zamierzała wyliczać wysokości kwoty, która będzie jej przysługiwała. Skupiła się jednak na tym, co będzie robić.
Justyna Steczkowska lubi dogadzać sobie różnymi zabiegami kosmetycznymi i często chwali się potem ich wynikami w mediach społecznościowych. 50-letnia wokalistka ostatnio spróbowała laseru na twarzy i postanowiła pochwalić się efektami. Zamiast na jej lico, które zresztą zasłoniła telefonem, wszyscy patrzyli tylko na osłonięte koronkową bielizną ciało...Można rzec, że Steczkowska po tak wielu latach wciąż może pochwalić się nienaganną sylwetką. Wygląda zupełnie jak nastolatka, a wiek wskazywałby jednak na coś innego. To jest dopiero połączona moc genów, sportu, diety i kosmetologii.