Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Syn Justyny Steczkowskiej zatrzymany przez policję. Szokujące kulisy sprawy
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 06.02.2023 21:00

Syn Justyny Steczkowskiej zatrzymany przez policję. Szokujące kulisy sprawy

Leon Myszkowski zatrzymany przez policję. Syn Justyny Steczkowskiej uniknął problemów, dzięki jej nazwisku
KAPIF

Leon Myszkowski od kilku lat stara się zaistnieć w show-biznesie, czemu służyć mają kolejne "talenty", które w sobie odkrywa, wystąpienia u boku sławnej mamy oraz wywiady, których udziela. Potomek Justyny Steczkowskiej dał się nam już poznać jako szef kuchni, a od niedawna przekonuje nas do swoich DJ-skich zdolności. Okazuje się, że bycie synem "dziewczyny szamana" ma więcej zalet.

Syn Justyny Steczkowskiej chwali się, że jest traktowany łagodniej przez policję

Syn 50-letniej wokalistki dopiero zaczyna swoją karierę w show-biznesie i największą popularność zdobył jako... syn Justyny Steczkowskiej. Co oczywiste, nie zawdzięcza tego swojej ciężkiej pracy i od pewnego czasu próbuje wypracować swoją własną markę. 23-letni celebryta wciąż podejmuje się kolejnych działań, które mają zapewnić mu popularność.

Leon Myszkowski jest jednym z trójki dzieci Justyny Steczkowskiej. Urodzony w 2000 roku DJ ma starszego o pięć lat brata Stanisława oraz trzynaście lat młodszą siostrę Helenkę. Z całej trójki to jednak Leon ma największe "parcie na szkło" i najchętniej korzysta z przywilejów, jakie daje mu bycie dzieckiem gwiazdy.

Leon Myszkowski od kilku lat stara się zaistnieć w rodzimym show-biznesie i podejmuje różnego rodzaju aktywności, które mają mu przynieść rozgłos. Najpierw dał nam się poznać jako aspirujący szef kuchni, występując w "Hell's Kitchen" i wydając książkę kucharską, a teraz postanowił zostać DJ-em.

Wiele wskazuje na to, że ten drugi "zawód" pozwoli mu osiągnąć znacznie więcej, gdyż dzięki niemu może się "podpiąć" pod sławną mamę na scenie, czego świadkami byliśmy podczas ostatniego "Sylwestra Marzeń" TVP. Leon Myszkowski jako DJ ma zarabiać w weekendy około 800-1200 zł za imprezę, ale te informacje pewnie można włożyć między bajki. Jako syn Justyny Steczkowskiej może pewnie windować stawki.

Syn Justyny Steczkowskiej powiedział za dużo? Gwiazda będzie niepocieszona

Wygląda na to, że nazwisko Justyny Steczkowskiej jest nie tylko drabiną do popularności, ale działa również niemal jak polityczny immunitet. W rozmowie z portalem Plotek.pl syn artystki opowiedział, że kilkukrotnie został zatrzymany przez policję i uniknął konsekwencji, gdy na jaw wychodziło, kto jest jego rodzicielką.

- Policję ugadałem kilka razy. W różnych okolicznościach zostaliśmy z moim kolegą zatrzymani przez stróżów prawa, musieli nas wylegitymować. W aucie my byliśmy u nich. Pada zawsze takie pytanie o nazwisko panieńskie matki — pochwalił się wątpliwym osiągnięciem Leon Myszkowski.

- No i ja mówię, że Steczkowska i nagle dwie głowy na tylne siedzenie. I ja się patrzę, a oni: Ale ta? Ja mówię: No tak. I tak by sobie wrzucili na bęben i to sprawdzili, jakbym ich oszukał [...]. Powinniśmy dostać mandat. Ostatecznie dostaliśmy mandat mniejszy, bo dostaliśmy tam 50 zł takiego pouczenia może — podsumował swoje przygody z "niebieskimi" niepokorny syn Justyny Steczkowskiej.

Wygląda też na to, że problemy z prawem można wyssać z mlekiem matki, gdyż całkiem niedawno wokalistka sama miała do czynienia z policjantami, gdy znacznie przekroczyła przepisy obowiązujące na drogach publicznych.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Plotek.pl