W poniedziałek 12 lipca nad Polską przeszły gwałtowne burze. Wyładowania atmosferyczne zaobserwowano między innymi w północnej części kraju. Nad Morzem Bałtyckim pojawiły się niesamowite zjawiska. Do mediów społecznościowych trafiło zdjęcie z widokiem zapierającym dech w piersiach. Pioruny przecięły niebo.Z całej Polski napływają fotografie, na których możemy zobaczyć skutki burz, które przeszły wczoraj nad krajem. W wielu miejscowościach doszło do podtopień ulic, zalań prywatnych posesji, a silne porywy wiatru łamały drzewa i gałęzie. Utrudnienia pojawiły się w wielu powiatach.Choć burze sprawiły wiele problemów mieszkańcom, a strażacy zmagali się z ich skutkami przez cały dzień, w niektórych miejscach pojawiły się także zjawiska warte obserwacji. Nad Morzem Bałtyckim doszło do licznych wyładowań atmosferycznych, które przecięły niebo. Elektryzujące zdjęcie trafiło na profil Lubuskich Łowców Burz.
Wczoraj wieczorem nad Polską ponownie przetoczyły się gwałtowne nawałnice, a szalejący żywioł spowodował ogromne straty. Służby pilnie ewakuowały z lasów ponad 500 uczestników obozów harcerskich.Jednostki Państwowej Straży Pożarnej interweniowały wczoraj do godziny 21:00 ponad 1900 razy. Strażacy walczyli m.in. z podtopieniami, powalonymi drzewami oraz uszkodzonymi dachami. W województwach pomorskim, kujawsko-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim prowadzono również ewakuację harcerzy z lasów.
To kolejny dzień, gdy nad Polską przeszły gwałtowne burze z intensywnymi opadami deszczu. W poniedziałek 12 lipca strażacy z województwa mazowieckiego interweniowali już ponad 400 razy. Na Pomorzu natomiast konieczne okazało się przeprowadzenie akcji ewakuacyjnej na terenie obozu harcerskiego. W całym kraju dochodziło do podtopień.Synoptycy, którzy zapowiedzieli na poniedziałek kolejne burze, mieli rację. Przez cały dzień straż pożarna w różnych regionach Polski znów walczy ze skutkami wyładowań atmosferycznych oraz intensywnych opadów. Do godziny 20:00 w województwie mazowieckim strażacy interweniowali 419 razy.W związku z burzami i ulewami straż pożarna z Mazowsza najwięcej zgłoszeń przyjęła z Płocka. Służby interweniowały przede wszystkim w sprawie złamanych konarów drzew, które zostały powalone na drogi i uszkodziły samochody. Na terenie powiatu pracowało 120 strażaków.
Sprawdzają się zapowiedzi synoptyków i po pogodnym początku dnia w wielu miejscach pojawiło się już silne zachmurzenie. Po wczorajszych burzach i ulewach, niektóre zjawiska na niebie mogą niepokoić. Przekonali się o tym mieszkańcy Torunia, którzy nie pamiętają tak złowrogo wyglądających chmur. Do mediów społecznościowych trafiło złowieszcze zdjęcie.Podobnie jak w niedzielę 11 lipca poniedziałkowym popołudniem w wielu regionach doszło już do załamania pogody. Deszczowe chmury – i to nie byle jakie – pojawiły się już nad Toruniem. Wielu mieszkańców dawno nie widziało podobnego zjawiska. Widok robi wrażenie.Po tym, jak w Toruniu doszło do zmiany pogody, nad miastem pojawiły się ciemne i gęste chmury. Sprawiają wrażenie, jakby unosiły się tuż nad dachami domów. Zdjęcia pojawiły się w mediach społecznościowych Lubuskich Łowców Burz oraz Kataklizmów w Polsce i na świecie.
Fatalne skutki wczorajszego załamania pogody. W niedzielę 11 lipca nad Polską ponownie przeszły burze z intensywnymi opadami deszczu. Ulewy doprowadziły między innymi do licznych podtopień w Świdniku. Ulice zmieniły się w rwące rzeki, a woda wdzierała się na prywatne posesje. Do mediów społecznościowych trafiło niebywałe nagranie.Sprawdziły się zapowiedzi synoptyków dotyczące pogody. W niedzielę w godzinach popołudniowych i wieczornych doszło do licznych wyładowań atmosferycznych oraz intensywnych opadów deszczu. Szczególnie odczuli to mieszkańcy położonego w województwie małopolskim Świdnika.Skutki załamania pogody pokazali w mediach społecznościowych Lubuscy Łowcy Burz, którzy udostępnili nagranie autorstwa Wojciecha Słabego. Na Facebooku pojawiło się nagranie ze Świdnika, na którym widać błotnistą rzekę przelewającą się przez miejscowość. Przed ulewą w tym miejscu biegła ulica. Woda podtopiła również prywatne posesje.
Wczoraj nad Polską ponownie przetoczyły się gwałtowne burze z gradem i nawałnice, a szalejący żywioł spowodował ogromne zniszczenia niemal w całym kraju. Państwowa Straż Pożarna do godz. 22:00 wykonała ponad 5 tysięcy interwencji. W sieci pojawiły się zdjęcia szkód, które wywołały wczorajsze burze. Nawałnice wyrywały drzewa i dachy, a intensywne opady spowodowały liczne podtopienia. Troje dzieci trafiło do szpitala.
Sprawdziły się zapowiedzi synoptyków, którzy mówili o załamaniu pogody. W czwartek 8 lipca nad województwem mazowieckim przeszła nawałnica, która przysporzyła strażakom mnóstwo pracy. Służby otrzymały kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących powalonych drzew, które uszkodziły samochody i dom jednorodzinny. W Warszawie zerwało blaszany garaż.Czwartkowe załamanie pogody, do którego doszło po południu w województwie mazowieckim, przyniosło dziesiątki szkód. Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, brygadier Krzysztof Kierzkowski, poinformował, że do godziny 19:00 strażacy otrzymali 70 zgłoszeń.Z relacji rzecznika wynika, że najwięcej interwencji w związku z trudnymi warunkami pogodowymi dotyczyło Warszawy. Strażacy otrzymali 12 zgłoszeń ze stolicy. Po 6 zawiadomień wpłynęło do PSP z powiatów grodziskiego, przasnyskiego oraz grójeckiego. W powiatach wołomińskim i żyrardowskim interweniowano po 4 razy.
Choć upalna pogoda utrzyma się nad Polską, to dzisiaj według prognoz synoptyków, pogodnie będzie jedynie we wschodniej części kraju. Mieszkańcy pozostałych obszarów powinni przygotować się na zagrożenie, bowiem w ciągu najbliższych godzin specjaliści przewidują miejscami gwałtowne burze, nawałnice, a nawet trąby powietrzne.O nadchodzącym niebezpieczeństwie ostrzegali już wczoraj m.in. Polscy Łowcy Burz, a synoptycy z IMGW potwierdzili dzisiaj rano ich obawy. Kumulacja zagrożeń ma nastąpić wieczorem oraz w nocy, jednak już w ciągu dnia formować się będą pierwsze burze.
Nad Polskę znów nadciągają upały, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia dla mieszkańców dwunastu województw. Na obszarze objętym alertem termometry mogą pokazać nawet do 33 stopni Celsjusza.Ostrzeżenie obowiązuje na terenach województw: świętokrzyskiego, śląskiego, podkarpackiego, opolskiego, małopolskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, łódzkiego, wielkopolskiego dolnośląskiego podlaskiego i lubelskiego.
W nowym tygodniu szykuje się kolejna zmiana pogody. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej do Polski dociera już fala upalnego powietrza. W niektórych regionach temperatura będzie przekraczała 30 stopni Celsjusza w cieniu. Tuż przed weekendem można się natomiast spodziewać burz z opadami deszczu.Choć synoptycy przekazali, że wraz z początkiem nowego tygodnia pogoda się zmieni i temperatury znacznie wzrosną, nie oznacza to jednak, że pożegnamy się z opadami deszczu i burzami. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że „od wtorku do piątku nad Polskę będzie napływać upalne powietrze zwrotnikowe”.Pogoda zacznie się zmieniać początkowo w zachodniej części kraju. Upalne powietrze stopniowo jednak będzie rozprzestrzeniało się na terenie całej Polski. Temperatura zacznie wzrastać aż do czwartku 8 lipca. Wówczas osiągnie najwyższe wartości. W piątek natomiast będzie mijał pod znakiem burz i deszczów.
Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali alerty pogodowe dla mieszkańców sześciu województw w północnej i wschodniej części kraju. Ostrzeżenia dotyczą możliwości wystąpienia na tym obszarze gwałtownych ulew i burz z gradem.Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnymi burzami i opadami deszczu obowiązują dzisiaj w województwach: lubelskim, podlaskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed burzami i ulewnymi deszczami. Niebezpieczne zjawiska atmosferyczne mogą wystąpić we wschodniej części kraju. Noc upłynie z kolei pod znakiem gęstych mgieł.Burze mogą wystąpić w pasie od pomorza wschodniego po ziemie łódzką. Dla tego obszaru wydano ostrzeżenia drugiego stopnia. To właśnie tam sytuacja będzie najgroźniejsza. Opady mogą sięgnąć kilkudziesięciu litrów na metr kwadratowy.
W sobotni poranek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej objął ostrzeżeniami drugiego stopnia trzy województwa. Specjaliści przestrzegają mieszkańców Podlasia, Mazur i Mazowsza przed możliwością wystąpienia gwałtownych burz i silnych opadów deszczu. Alert pierwszego stopnia obowiązuj z kolei na terenie zachodniej części województwa lubelskiego. Z kolei przed burzami i gradem IMGW ostrzega mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, ponownie lubelskiego, a także wschodniej części województwa mazowieckiego.
Burza z intensywnymi opadami, która przeszła nad Białymstokiem, doprowadziła do zalania ulic i posesji. Wystarczyła godzina, by doszło do podtopień. Strażacy otrzymali już kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących wody wlewającej się do piwnic i lokali usługowych. Do mediów trafiło nagranie, na którym widać, jak woda wdarła się do autobusu.Nad Białymstokiem zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami synoptyków pojawiły się chmury burzowe. W czwartkowy wieczór w ciągu godziny w mieście spadło 26 litrów deszczu. W wyniku intensywnych opadów doszło do lokalnych podtopień. Rzeka Biała zaczęła szybko wzbierać.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez synoptyków z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wystarczyło 10 minut, by na Białystok spadło ponad 9 litrów deszczu. Przez niektóre ulice nie można przejechać z powodu lokalnych podtopień. W mediach pojawiły się zdjęcia i nagrania.
Podczas pierwszej nocy lipca pogoda znów może dać się we znaki mieszkańcom. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał już alerty drugiego stopnia dla całej wschodniej części kraju. W centralnej Polsce obowiązują także ostrzeżenia pierwszego stopnia. Na zachodzie, gdzie doszło do licznych podtopień, znów może spaść deszcz. Istnieje też ryzyko opadów bardzo dużego gradu.Informacje dotyczące prognozy pogody na najbliższe dni przekazał hydrolog, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Wlijewski. Ekspert potwierdził, że w nocy z 1 na 2 lipca ponownie mogą pojawić się burze oraz intensywne opady deszczu.Grzegorz Walijewski, który był gościem programu „Newsroom” WP, oświadczył, że IMGW wydał ostrzeżenie drugiego stopnia dla całej wschodniej części Polski. Intensywnych opadów oraz burz można spodziewać się od Podlasia aż po Małopolskę. Wyładowania atmosferyczne mogą pojawić się też w innych regionach.
Takiej ulewy Szczecin nie widział od 1978 roku. Oberwanie chmury, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek (z 30 czerwca na 1 lipca), przyniosło opłakane skutki. Ulice – także część autostrady – piwnice oraz garaże zostały zalane. Pod wodą znalazły się nawet samochody. Z efektami intensywnych opadów walczą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz służby miejskie.W środę 30 czerwca ulewy przeszły między innymi przez Szczecin oraz Zieloną Górę. Wówczas doszło do licznych podtopień ulic, woda zalewała też prywatne garaże, piwnice oraz posesje. Straż pożarna do godziny 19:00 interweniowała 105 razy. Służby nie spodziewały się, że to jednak dopiero początek.Oberwanie chmury, do którego doszło nad Szczecinem w nocy ze środy na czwartek przyniosło jeszcze bardziej opłakane skutki. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez „Głos Szczeciński” tak intensywnych jednorazowych opadów nie było od 1978 roku. Do rana spadło blisko 100 litrów wody na metr kwadratowy.
Do mediów społecznościowych trafiło szokujące nagranie zrobione podczas burzy, która przeszła nad rosyjską miejscowością położoną w obwodzie moskiewskim. Autor materiału wideo pokazał, jak piorun, który nagle przeciął niebo, uderzył w stojący nieopodal dom. Budynek po chwili stanął w płomieniach. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy rozpoczęli walkę z żywiołem.Nad miastem leżącym w obwodzie moskiewskim miastem Chimki w Rosji przeszła bardzo groźna burza. Wyładowania atmosferyczne obserwował mieszkaniec jednego z bloków, który nagrał wstrząsające zjawisko. Piorun trafił prosto w dach znajdującego się w pobliżu domu.Efekty burzy, która przeszła nad położonym około 20 kilometrów od Moskwy miastem Chimki, okazały się fatalne. Nagranie zrobione przez mieszkańca bloku zostało opublikowane przez portal Wirtualna Polska. Na materiale wideo widzimy, jak piorun rozświetla niebo. Następnie pobliski dom stanął w ogniu.
Fatalna pogoda w województwie zachodniopomorskim. Oberwanie chmury doprowadziło do licznych podtopień w Szczecinie, gdzie zalało centrum, północną i zachodnią część miasta. Straż pożarna interweniowała w regionie aż ponad 170 razy. Najwięcej zgłoszeń pochodziło z miasta. Nawałnica przeszła również nad województwem pomorskim.Środowa pogoda sprawiła, że strażacy mieli tego dnia bardzo dużo pracy. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej kapitana Tomasza Kubiaka do godziny 19:00 przeprowadzono już ponad 170 interwencji.Skutki pogody odczuli przede wszystkim mieszkańcy Szczecina. Intensywne opady doprowadziły do zalania centrum miasta oraz jego zachodniej i północnej części. Strażacy otrzymali aż 105 zgłoszeń – większość dotyczyła podtopień. Problemy pojawiły się też na Pomorzu.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydały komunikaty dotyczące groźnych zjawisk pogodowych, które mogą w najbliższym czasie wystąpić w Polsce. Nad Małopolską, Podkarpaciem, zachodnią oraz północno-zachodnią częścią kraju mogą pojawić się ulewy, burze i gradobicia. Istnieje też ryzyko powstania trąb powietrznych.W środę 30 czerwca pogoda może znacznie uprzykrzać życie. Choć w centralnej części kraju dominuje słońce i bezchmurne niebo, to na zachodzie Polski pojawiły się już ulewy. Szczególnie odczuli to mieszkańcy Zielonej Góry oraz okolicznych miejscowości. Wystąpiło ryzyko podtopień.Warunki pogodowe mogą zmieniać się bardzo dynamicznie, ponieważ strefa opadów stale się przemieszcza. W godzinach popołudniowych Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał nowe ostrzeżenia dotyczące burz oraz intensywnych opadów w poszczególnych regionach. Mogą pojawić się też gradobicia.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej po raz kolejny wydał ostrzeżenia przed potężnymi burzami z gradem. Gwałtownym nawałnicom towarzyszyć może również lokalne silny wiatr, który miejscami będzie wiał z prędkością nawet do 100 km/h.Dodatkowo synoptycy przestrzegają również Polaków przed upałami, a IMGW wydało ostrzeżenia pierwszego stopnia dla województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, lubuskiego oraz wielkopolskiego.
Po bardzo dynamicznym pod względem pogody tygodniu szykują się kolejne zmiany. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał komunikat dotyczący następnej fali upałów, która zmierza już w kierunku Polski. Od poniedziałku temperatura ponownie zacznie gwałtownie rosnąć. Termometry będą wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza.Pogoda w niedzielę 27 czerwca nie będzie przynosiła więcej zmian. Na koniec weekendu Polacy mogą odpocząć od nawałnic, burz oraz opadów deszczu i gradu. Jednak to tylko chwila na złapanie oddechu, ponieważ – jak oświadczył rzecznik synoptyk IMGW Grzegorz Walijewski – jutro wrócą upały.Przez ostatnie dni pogoda w wielu regionach doprowadziła do poważnych szkód. Strażacy musieli interweniować setki razy w sprawie zgłoszeń dotyczących podtopień, obłamanych gałęzi na drogach i przerw w dostawach prądu. Wiele gospodarstw i pól zostało zniszczonych przez opady gradu.
Z samego rana IMGW ostrzegł Polaków przed groźnymi zjawiskami pogodowymi, które mogą pojawić się nad naszym krajem w najbliższych godzinach. Specjaliści prognozują gwałtowne burze oraz silne opady deszczu na przeważającym obszarze Polski.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa skierowało pilne ostrzeżenia do mieszkańców wybranych regionów w kraju. Na południu Polski prognozowane są gwałtowne burze z gradem, a także silny wiatr. Osoby przebywające na zagrożonych terenach mogą spodziewać się wiadomości z alertem RCB.
Choć wielu Polaków cieszy się z pięknej pogody, mieszkańcy południowych terenów kraju liczą straty wywołane wczorajszymi nawałnicami. IMGW ponownie ostrzegło przed silnym atakiem żywiołu i wydało alerty pogodowe dla 7 województw.
Rzecznik i synoptyk IMGW Grzegorz Walijewski nie ma wątpliwości: w niedzielę po południu pogoda we wschodniej części Polski będzie bardzo niespokojna. Chociaż temperatura w całym kraju wyniesie od 13 do 21 st. C, to jednak Polacy mogą liczyć nie tylko na słońce.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dziś pilny komunikat pierwszego stopnia. Dotyczy on 9 regionów Polski położonych na północy, północnym-wschodzie oraz wschodzie kraju.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przez bardzo silnym wiatrem, który pojawi się w wielu województwach w całej Polsce. IMGW wydało alerty przed nieprzyjemnymi podmuchami, które mogą zagrozić bezpieczeństwu i spowodować zamieszanie na drogach.
IMGW wydał ostrzeżenia i alerty, a wszystko związane jest z prognozą pogody na najbliższe dni. Niestety, jeszcze przez jakiś czas nie będziemy mogli zapomnieć o zimowych kurtkach i szalikach, a miejscami pojawią się przelotne opady śniegu. Zimowa aura utrzyma się przez dłuższy czas.