Amerykański aktor Matthew Mindler nie żyje. Ciało 19-latka znaleziono na terenie kampusu uniwersytetu. Okoliczności śmierci młodego artysty nadal pozostają nieznane. W środę 25 sierpnia zgłoszono jego zaginięcie. Rodzina nie mogła skontaktować się z nastolatkiem. Uczeń przestał pokazywać się na zajęciach.Po zgłoszeniu zaginięcia amerykańska uczelnia szybko ustaliła, że Matthew Mindler przestał pokazywać się na zajęciach. Niedługo później władze uczelni akademickiej potwierdziły, że odnalezione zostało ciało 19-latka. Wiadomość o śmierci artysty wstrząsnęła lokalną społecznością.Matthew Mindler przestał odbierać telefony rodziny. Po tym, jak bliscy stracili kontakt z młodym aktorem, zgłosili jego zaginięcie. Wówczas śledztwo rozpoczęły władze uniwersytetu. W trakcie postępowania szybko ustalono, że artysta opuścił akademik we wtorek 24 sierpnia.
Podczas jednego z ostatnich koncertów Edyta Górniak najadła się stresu. W pewnym momencie za kulisami niespodziewanie pojawił się rozwścieczony mężczyzna, który zaczął się awanturować z polską diwą. Powodem okazały się pieniądze, które artystka rzekomo jest mu winna. Mowa o 80 tysiącach złotych za wynajem domu w górach.Mężczyzna, który nagle pojawił się za kulisami, chciał koniecznie rozmawiać z Edytą Górniak. Według świadka zdarzenia w trakcie awantury „wykrzykiwał, że jest mu winna 80 tysięcy za wynajem domu w górach i chciał się z nią natychmiast rozliczyć”. W pewnym momencie atmosfera zrobiła się naprawdę gorąca.Całą sprawą powinien zająć się manager Edyty Górniak, jednak obecnie piosenkarka nie ma takiej osoby. Jej przedstawiciel został zwolniony przez diwę w lipcu 2021 roku. Rozmówca portalu Pomponik.pl ujawnił, że „wybuchła awantura, ale na szczęście znalazł się ktoś, kto uspokoił i przekonał tego człowieka, by spróbował w inny sposób skontaktować się z Edytą”.
Ryszard Rynkowski zaapelował do fanów o wsparcie finansowe. Gwiazdor za kilka tygodni skończy 70 lat i z tej okazji chciałby spełnić swoje wielkie marzenie, jednak nie ma na to wystarczających funduszy.Piosenkarz wyznał w rozmowie z tygodnikiem „Na Żywo”, że marzy o wielkiej imprezie muzycznej z okazji swojego zbliżającego się jubileuszu. Gwiazdor nie ma jednak pieniędzy, by samodzielnie zorganizować takie wydarzenie.
Kończą się wakacje i kończy się urlop od medialnych popisów Edyty Górniak. Polska diwa ruszyła w Wakacyjną Trasę Dwójki 2021 i w niedzielę 22 sierpnia wystąpiła przed publicznością w Chełmie. Jednak to nie szata artystyczna, ale zachowanie gwiazdy jeszcze przed rozpoczęciem koncertu wzbudziło niemałe emocje. Piosenkarka zerwała plakat informujący o obowiązku noszenia maseczek ochronnych za kulisami. Zdążyła już skomentować swoje zachowanie.Wyczyn, którym pochwaliła się już Edyta Górniak, pojawił się w relacji na jej Instagramie. Diwa pokazała internautom, jak dzielnie walczy uciskiem systemu, po raz kolejny stając się postacią na miarę prozy George’a Orwella czy Aldousa Huxleya. Tym samym przypomniała wszystkim, co myśli o obostrzeniach sanitarnych i pandemii.Zanim rozpoczął się koncert w Chełmie, Edyta Górniak spacerowała po korytarzu. Nagle zobaczyła plakat informujący o obowiązku noszeniu maseczek ochronnych za kulisami. Diwa teatralnie zerwała ogłoszenie. Wszystko zostało zarejestrowane i opublikowane na jej Instagramie, by nikomu nie umknął ten niezwykły przykład odwagi obywatelskiej. Oczywiście nie wszystkim spodobało się zachowanie gwiazdy.
Właśnie przekazano oficjalne informacje o śmierci księżnej Liechtensteinu. Maria, żona księcia Jana Adama II zmarła w sobotę 21 sierpnia. Miała 81 lat. Z komunikatu wynika, że odeszła „w spokoju i obecności rodziny”. W związku z pogorszeniem się jej stanu zdrowia kilka dni wcześniej księżna wylądowała w szpitalu w Szwajcarii.Smutne wiadomości o księżnej Marii przekazała w niedzielę 22 sierpnia administracja księstwa Liechtensteinu. Żona Jana Adama II w środę 18 sierpnia została przetransportowana do szwajcarskiego szpitala Grabs. Trafiła do jednostki z objawami udaru mózgu.Księżna Maria Aglaë Kinsky von Wchinitz und Tettau przyszła na świat w Pradze w 1940 roku. Za księcia Jana Adama II, który obecnie pozostaje formalną głową państwa Liechtensteinu, wyszła 30 lipca 1967 roku. Zasiadła na tronie u boku męża 13 listopada 1989 roku. Para doczekała się czwórki dzieci.
W sobotę 21 sierpnia na Facebooku Marty Kaczyńskiej pojawiło się szczególne zdjęcie. Felietonistka tygodnika „Sieci” opublikowała fotografię swojej mamy, przypominając tym samym o wielkiej tragedii w historii Polski. Maria Kaczyńska skończyłaby 79 lat, gdyby nie katastrofa lotnicza w Smoleńsku. Wpis wywołał duże emocje wśród internautów.Nie bez powodu Marta Kaczyńska podzieliła się fotografią mamy akurat w sobotę 21 sierpnia. Dokładnie 79 lat temu na świat przyszła Maria Kaczyńska. Felietonistka tygodnika „Sieci” pokazała archiwalne zdjęcie, które przedstawia tragicznie zmarłą pierwszą damę z czasów młodości.Marta Kaczyńska przy każdej możliwej okazji pielęgnuje pamięć o rodzicach, którzy stracili życie wraz z pozostałymi pasażerami polskiego Tu-154. Pierwsza dama zginęła w wieku 68 lat. Samolotem lecieli także między innymi prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński oraz wicemarszałkowie Sejmu i Senatu.
Rzecznik prasowy na łamach dziennika „Los Angeles Times” potwierdził, że Don Everly nie żyje. Współzałożyciel legendarnego duetu The Everly Brothers zmarł w sobotę 21 sierpnia. Dożył 84 lat. Ostatnie dni spędził w swoim domu w Nashville, w stanie Tennessee. Nie przekazano informacji dotyczących przyczyny śmierci muzyka.Don Everly debiutował na scenie będąc nastolatkiem. Muzyka, którą tworzył, okazała się inspiracją dla takich grup jak The Beatles czy Simon and Garfunkel – duet rockowy przypomniał o zapomnianej twórczości The Everly Brothers podczas swojej trasy koncertowej na początku lat dwutysięcznych, oddając hołd ich dziełom.Niedawno rzecznik rodziny potwierdził w rozmowie z mediami, że Doń Everly zmarł. 84-letni muzyk przebywał w swoim apartamencie w Nashville. Warto przypomnieć, że Phil Everly, z którym współtworzył duet The Everly Brothers, odszedł w styczniu 2014 roku, mając 74 lata.
W mediach pojawia się coraz więcej spekulacji dotyczących tego, czy Elżbieta Jaworowicz nie szykuje się powoli do emerytury. Nie wiadomo, jak długo jeszcze dziennikarka będzie prowadziła „Sprawę dla reportera”. Fani produkcji TVP mają powody do zaniepokojenia. Gwiazda ma czuć się coraz bardziej zmęczona pracą.Według czasopisma „Rewia” Elżbieta Jaworowicz czuje coraz większe zmęczenie, wracając z wyjazdów realizowanych w ramach programu „Sprawa dla reportera”. Doniesienia mieli potwierdzić także jej współpracownicy, którzy stwierdzili, że dziennikarka nie ma już tyle energii.Udzielając wywiadu „Tele Tygodniowi”, Elżbieta Jaworowicz tylko podgrzała medialną dyskusję. Jej słowa zostały odebrane jako sugestia tego, że nie jest pewna swojej przyszłości w Telewizji Polskiej. Wielu jej widzów prawdopodobnie byłoby zasmuconych odejściem dziennikarki.
W trakcie jubileuszowego koncertu z okazji 20-lecia istnienia TVN24 Kayah dołączyła do artystów, którzy swoimi występami wyrazili solidarność ze stacją. Piosenkarka przyznała, że jej repertuar miał szczególne przesłanie i zaapelowała, by Polacy nie prezentowali biernej postawy wobec obecnych wydarzeń społeczno-politycznych.Czwartkowy koncert podczas Top of the Top Sopot Festival 2021 zmienił się w wielki gest wsparcia dla stacji TVN, a Kayah stała się jego częścią. Piosenkarka zaśpiewała wiele swoich przebojów i pojawiła się na scenie między innymi z Viki Gabor oraz Krzysztofem Iwaneczko.Po występie Kayah dała jasno do zrozumienia, że repertuar nie był przypadkowy. W rozmowie z TVN24 oświadczyła, że „to był zestaw piosenek z przesłaniem”. Dodała, że „te piosenki łączy wspólny mianownik: chęć zmieniania świata na lepszy”. Wielu innych artystów tego wieczoru postąpiło podobnie.
Krzysztof Cugowski był wielkim nieobecnym festiwalu w Sopocie, gdy na scenie pojawili się członkowie Budki Suflera wraz z wdową po Romualdzie Lipce, by raz jeszcze złożyć hołd zmarłemu artyście. Jak się okazało, nie otrzymał zaproszenia na wydarzenie i dowiedział się o nim z mediów. Podczas Top of the Top Sopot Festival 2021 na scenie pojawili się bliscy Romualda Lipki, ale zabrakło Krzysztofa Cugowskiego. Nieobecność przyjaciela zmarłego muzyka nie przeszła bez echa. Były lider Budki Suflera został zapytany o to, dlaczego zabrakło go w tak ważnym momencie.Na łamach tygodnika „Na żywo” Krzysztof Cugowski nie krył żalu. Ujawnił, że nikt nie zaprosił go na sopocki festiwal i nie komunikował się z nim w sprawie złożenia hołdu Romualdowi Lipce. Dodał, że o wydarzeniu dowiedział się przypadkiem. Choć artysta oświadczył, że nie zamierza już z nikim toczyć sporów, to zależało mu na zaśpiewaniu dla zmarłego przyjaciela.
Podczas Top of the Top Sopot Festival 2021 Dawid Kwiatkowski zapewnił publiczności ogromne emocje. Piosenkarz nie tylko wygrał Bursztynowego Słowika, ale uczynił gest, który mógł nie spodobać się zarówno przedstawicielom Telewizji Polskiej, jak i członkom Prawa i Sprawiedliwości. Odbierając wyróżnienie, przekazał słowa wsparcia stacji TVN, odnosząc się do kontrowersyjnej nowelizacji ustawy medialnej.Dawid Kwiatkowski nie mógł powstrzymać łez, gdy dowiedział się, że to właśnie on wróci do domu z Bursztynowym Słowikiem, który jest jest symbolem sopockiego festiwalu. Statuetka przyznawana jest wykonawcom od 1984 roku. Młody piosenkarz odebrał nagrodę szczerze wzruszony.Podczas odbierania wyróżnienia Dawid Kwiatkowski przyznał, że sam jest zaskoczony tym, w jakim miejscu znalazła się jego kariera. Nie zapomniał też podziękować fanom oraz menadżerom. Niespodziewanie wówczas pojawił się wątek polityczny. Artysta w jawny sposób wyraził gest solidarności ze stacją TVN.
Odszedł Witold Daniec. Związek Artystów Scen Polskich za pośrednictwem mediów społecznościowych potwierdził doniesienia o śmierci aktora i choreografię teatralnym, który przez środowisko nazywany był geniuszem. W latach 70. i 80. występował w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej oraz lokalnym Teatrze Banialuka. Zmarł w piątek 13 sierpnia.Informacje o śmierci Witolda Dańca przekazał na swoim oficjalnym Facebooku Związek Artystów Scen Polskich. Znany i ceniony aktor teatralny był członkiem katowickiego oddziału ZASP. Członkowie stowarzyszenia przypomnieli największe osiągnięcia artysty i pożegnali zmarłego.Witold Daniec zmarł w piątek 13 sierpnia. Szczyt jego kariery i popularności przypadł na lata 70. i 80. Wówczas współpracował nie tylko z Teatrem Polskim w Bielsku-Białej, ale również z ośrodkami kulturalnymi w największych miastach w Polsce. Aktor cieszył się ogromnym szacunkiem wśród kolegów i koleżanek ze sceny.
Podobnie jak w przypadku innych gwiazd wielu fanów Sławomira przez długi czas wierzyło, że jego małżeństwo jest idealne i aktor wraz z Kajrą zawsze dogadują się bez problemu. Prawda okazała się zupełnie inna. Autor przeboju „Miłość w Zakopanem” wraz z małżonką udzielili wywiadu, w którym przyznali, że przeszli poważne kryzysy. Dochodziło do żądań o rozwód.Choć Sławomir w show-biznesie osiągnął znacznie więcej niż większość Polaków, to jego życie nie jest wolne od codziennych zmartwień, które dotykają innych ludzi. Potwierdził to wywiad, którego udzielił dla portalu Pomponik wraz z żoną. Oboje przyznali, że w ich małżeństwie były trudne chwile.Niedawno w rozmowie z mediami Sławomir i Kajra przyznali, że przetrwali już najpoważniejsze kryzysy, ale w ich małżeństwie nadal pojawiają się problemy. Oboje jednak znajdują sposoby na radzenie sobie z nimi. Żona piosenkarza ujawniła też, że kiedyś zażądała rozwodu podczas kłótni.
Odeta Moro właśnie poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Stan dziennikarki był na tyle poważny, że była bliska śmierci.Do tej pory Moro chętnie dzieliła się swoim życiem w mediach społecznościowych. Dlatego też jej nagłe zniknięcie zaniepokoiło fanów, którzy zaczęli poważnie martwić się o dziennikarkę. Teraz ujawniła ona przyczynę swojej dłuższej nieobecności.
Media obiegły zaskakujące informacje o Jerzym Połomskim. 88-letni artysta postanowił zadbać o swoją starość i jak donosi „Super Express”, podpisał umowę ze swoją menadżerką. Kobieta ma zapewnić artyście opiekę i godny pochówek w zamian za jego mieszkanie w Warszawie.Menadżerka gwiazdora zobowiązała się do zapewnienia mu opieki aż do śmierci, a także zorganizowania godnego pochówku artysty. Gwiazdor ma już nawet opłacone miejsce spoczynku w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Ostatni rok był dla Marzeny Kipiel-Sztuki wyjątkowo trudny, bowiem na czas pandemii koronawirusa gwiazda „Świata według Kiepskich” straciła pracę na planie produkcji i zmagała się z problemami finansowymi. Choć produkcja ruszyła, okazało się, że to nie koniec cierpienia aktorki. Kipiel-Sztuka zmaga się z chorobą przewlekłą, z której powodu musiała zrezygnować m.in. ze szczepienia przeciwko COVID-19.Aktorka wróciła już do pracy na planie, jednak wciąż ma poważne problemy ze zdrowiem. Gwiazda zmaga się z depresją oraz chronicznym zapaleniem oskrzeli, przez które musiała w tym roku zrezygnować z urlopu.
Choć plotki na ten temat krążyły w mediach już od wielu lat, dopiero w tym roku Andrzej Piaseczny zdecydował się na publiczny coming out i wyznał, że jest gejem. Teraz gwiazdor w rozmowie z magazynem „Replika” ujawnił, jak na wiadomość o jego orientacji seksualnej zareagowali rodzice.W tym roku Andrzej Piaseczny skończył 50 lat, a także wydał swoją nową płytę. 2021 rok jest dla piosenkarza wyjątkowo ważny, bo niedawno zdecydował się również na publiczny coming out.
Dzięki Bartoszowi Kurkowi i całej drużynie siatkarzy kibice mieli powody do zadowolenia. Reprezentacja Polski pokonała Japonię 3:0. Po zwycięstwie atakujący naszej drużyny udzieli wywiadu, podczas którego zaznaczył, że na turnieju olimpijskim nie ma słabych drużyn i łatwych zwycięstw. Podkreślił jednak, że Polacy mają duże ambicje i rozstrzygnięcie pozostaje w rękach zawodników.Po zwycięstwie z reprezentacją Japonii Bartosz Kurek mógł odetchnąć. Polscy siatkarze dobrze weszli w mecz i wygrali 3:0, jednak nie można powiedzieć, że całkowicie zdominowali swoich rywali. Momentami nawet doświadczonym zawodnikom udzielały się nerwy.Bartosz Kurek nie wydawał się jednak tym zaskoczony. Siatkarz przyznał, że spodziewał się trudnego spotkania. Zasugerował też, że reprezentacja Polski nie liczy na łatwe zwycięstwa, ponieważ turniej olimpijski wiąże się z dużą presją i wysokim poziomem. Zapewnił jednak, że jego drużyna ma wystarczająco duże ambicje.
Za pośrednictwem TikToka internauci mogli zobaczyć, jak wygląda partner Dagmary Kaźmierskiej. „Królowa życia” pokazała swojego wybranka podczas transmisji. Fani nie kryli zaskoczenia tym faktem. Wielu z nich było zdziwionych tym, jak bardzo nowa miłość gwiazdy przypomina jej przyjaciela Jacka. Na ten medialny debiut internauci długo czekali.Miesiąc temu Dagmara Kaźmierska przyznała, że jest w nowym związku. „Królowa życia” nie ukrywała, że jest zachwycona swoim partnerem i oboje mają poważne plany na przyszłość. Para zdążyła się już zaręczyć, co tylko potwierdziła zapowiedzi gwiazdy programu TTV.Odkąd Dagmara Kaźmierska podzieliła się tą szczęśliwą wiadomością, mnóstwo osób czekało na moment, w którym zobaczy nową miłość „Królowej życia”. Wreszcie mężczyzna pojawił się przed kamerą. Najprawdopodobniej nie spodziewał się tego, ponieważ wydawał się bardzo zawstydzony.
W sobotę 24 lipca Dieter Brummer został odnaleziony martwy na terenie swojej posiadłości w Sydney. Choć nie podano jeszcze oficjalnej przyczyny zgonu, z relacji jego bliskich wynika, że artysta zmagał się z problemami osobistymi. Miał stawać się coraz bardziej wycofany. Pojawiły się także plotki o jego firmie, która niedawno miała upaść. Niewykluczone, że artysta popełnił samobójstwo.Sobotnim popołudniem policja zjawiła się w domu Dietera Brummera. Funkcjonariusze znaleźli ciało 45-latka. Na pomoc było już za późno. Mundurowi interweniowali po tym, jak otrzymali zawiadomienie od bliskich australijskiego aktora, który byli o niego wyraźnie zaniepokojeni.Śmierć Dietera Brummera to dramatyczna wiadomość, jednak jego przyjaciele i rodzina w rozmowie z mediami przyznali, że już od dłuższego czasu obawiali się, że dojdzie najgorszego. Aktor z roku na rok stawał się coraz bardziej wycofany. W dodatku w ostatnim czasie pojawiły się plotki mówiące o tym, że jego firma ogłosiła upadłość.
Zdjęcie, które niedawno pojawił się na Instagramie Joanny Koroniewskiej, wywołało głęboki niepokój wśród fanów. Na fotografii wyraźnie widać, że aktorka ma mocno podpite oko. Artystka wyjaśniła, że to efekt wypadku przy pracy w ogrodzie. Uderzyła się, próbując zrzucić liście z drzewa. Przy okazji publikacji poradziła, jak radzić sobie z takim obrzękiem.Tym razem to nie praca charakteryzatorki przed wejściem aktorki na plan filmowy – Joanna Koroniewska rzeczywiście musiała przez pewien czas chodzić z widocznym sińcem pod okiem. Artystka przyznała, że poległa podczas pracy w ogrodzie. Dodała, że nie tylko krwiak okazał się problemem.Joanna Koroniewska ujawniła, że przez długi czas czuła podrażnienia. Jej oko nie było prawidłowo nawilżone, co wzmagało poczucie dyskomfortu każdego dnia. Na szczęście aktorka znalazła preparat, który jej pomógł i postanowiła zareklamować go w swoich mediach społecznościowych.
Zespół disco polo po raz pierwszy w swojej karierze nie dojechał na koncert. Członkowie grupy muzycznej Playboys mieli wypadek samochodowy. W ich auto wjechał pijany kierowca. W niedzielę 25 lipca artyści mieli zagrać przed publicznością w Sierpcu. Skład opublikował już wyjaśnienia za pośrednictwem mediów społecznościowych.Fani disco polo długo czekali na koncert w Sierpcu. Niestety ostatecznie zespół Playboys nie pojawił się na miejscu. Zgromadzona publiczność nie kryła rozczarowania tym faktem. Jak się później okazało, grupa muzyczna miała bardzo poważny powód. W samochód artystów uderzył kierowca, który miał być pod wpływem alkoholu.Jak donoszą media, w okolicach Żyrardowa grupa disco polo miała ulec wypadkowi. Do zdarzenia miało dojść późnym wieczorem. Wówczas w samochód muzyków uderzył kierowca, który prowadził renault. Zarówno on, jak i pasażerowie mieli być nietrzeźwi. Podobno u sprawcy stwierdzono ponad dwa promile alkoholu.
Fani są wściekli na gwiazdora „Warsaw Shore”, który w okrutny sposób wykorzystał psa. Na Instagramie Alana Kwiecińskiego pojawiło się nagranie, na którym widać celebrytę, który umieszcza przerażonego czworonoga na ruszcie grilla. To miał być żart, jednak internauci nie byli rozbawieni tym, co zobaczyli.Alan Kwieciński wybrał się na grilla ze znaną z „Love Island” Aleksandrą Daniel, która zabrała ze sobą swojego psa. W pewnym momencie zabawy znudzeni celebryci wpadli na szokujący pomysł.
Po rozstaniu z Martyną Wojciechowską Przemek Kossakowski musiał zmierzyć się z burzą medialną. Część internautów zaczęło krytykować dziennikarza po tym, jak jego żona potwierdziła oficjalnie, że ich małżeństwo rozpadło się z dnia na dzień. Były partner popularnej podróżniczki zasugerował już, czym zajmie się w najbliższej przyszłości. Zamierza skupić się na programie „Down The Road. Zespół w trasie”.W ostatnim czasie Przemek Kossakowski nie był zbyt aktywny w mediach społecznościowych. Najprawdopodobniej było to spowodowane zamieszaniem, jakie wynikło po ujawnieniu informacji o jego rozstaniu z Martyną Wojciechowską. Dziennikarz postanowił dać sobie chwilę oddechu.Niedawno jednak na Instagramie Przemka Kossakowskiego pojawiła się fotografia, która zdradza jego plany na najbliższy czas. Zdjęcie sugeruje, że dziennikarz zamierza skupić się na trzeciej edycji popularnego programu „Down The Road. Zespół w trasie”. Być może praca pomoże mu odpocząć od szumu medialnego.
Prawnik Jackie’ego Masona potwierdził w rozmowie z mediami, że popularny komik i aktor nie żyje. Amerykański artysta odszedł w wieku 93 lat. Ostatnie dni spędził w nowojorskim szpitalu, w otoczeniu bliskich oraz przyjaciół. Widzowie mogą go kojarzyć z roli w komedii „Golfiarze II”. Comedy Central umieściło go na 63. miejscu na liście 100 najlepszych komików wszech czasów.Raoul Felder, który był nie tylko prawnikiem, ale również jednym z najbliższych przyjaciół Jackie’ego Masona, niedawno odbył poważną rozmowę telefoniczną z amerykańską siecią telewizyjną NBC. Mecenas potwierdził, że jeden z najważniejszych komików Stanów Zjednoczonych nie żyje.Z relacji Raoula Feldera wynika, że Jackie Mason dwa tygodnie temu trafił do nowojorskiego szpitala Mount Sinai. Niestety hospitalizacja, której został poddany w placówce medycznej położonej na Manhattanie, nie przyniosła efektów. Prawnik dodał, że przyczyną śmierci artysty nie był COVID-19.
Dziś Joanna Koroniewska jest jedną z najpopularniejszych polskich aktorek, która aktywnie udziela się również w mediach społecznościowych. Niedawno artystka zamieściła w sieci poruszający wpis o hejcie, z którym się spotyka. Gwiazda pokazała przerażające wiadomości, które dostaje od anonimowych internautów.Choć Joanna Koroniewska ma obecnie wspaniałą rodzinę, gwiazda ma za sobą wiele trudnych chwil. Aktorka w młodym wieku straciła mamę, która zmarła na raka piersi. Po jej śmierci artystka została zupełnie sama. - Bez ojca, rodzeństwa. Na wiele lat. Boli nadal i pewnie zawsze będzie bolało - pisała aktorka, cytowana przez „Super Express”.
Nergal opublikował w sieci zdjęcie, które zmroziło krew w żyłach jego fanów. Muzyk ma za sobą wizytę u lekarza, który przeprowadził u niego gastroskopię. Gwiazdor poinformował o wynikach swojego badania.Na zdjęciu opublikowanym w sieci przez Nergala, fani mogą zobaczyć piosenkarza leżącego na medycznym łóżku. Gwiazdor ma w gardle specjalną rurkę, której używa się do przeprowadzenia gastroskopii.
Agnieszka Chylińska niedługo ponownie ruszy w długo wyczekiwaną trasę koncertową z okazji swojego 25-lecia pracy na scenie, którą przerwała pandemia koronawirusa. Gwiazda przyznała, że już nie może się doczekać, a najbliższe koncerty postanowiła zareklamować w sieci odważnym zdjęciem. Fani byli zachwyceni fotografią.- Zobaczę Was wreszcie już 30 i 31 lipca w Warszawie i Gdańsku. To powrót naszej Trasy 25-lecia… będziemy tam w końcu razem - zapowiedziała podekscytowana wokalistka.