Informacje o kontrowersyjnym wpisie Barbary Kurdej-Szatan pojawiły się w białoruskiej telewizji. Medium zacytowały słowa polskiej aktorki o "maszynach bez serca". Internauci są podzieleni w ocenie reportażu. Jedni mówią o wykorzystaniu artystki do białoruskiej propagandy, inni wykazują oburzenie z powodu samego wspomnienia jej na antenie. Coraz szersze echa wypowiedzi Kurdej-SzatanWypowiedź polskiej celebrytki na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej zatacza coraz szersze kręgi. Przypomnijmy: Barbara Kurdej-Szatan zamieściła na swoim Instagramie wpis, w którym w wulgarny sposób skrytykowała polską straż graniczną oraz rząd. Wpis spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem części opinii publicznej i doprowadził do zwolnienia artystki z TVP, gdzie grała jedną z ról w serialu "M jak miłość", o czym powiadomił osobiście sam Jacek Kurski. Ciąg dalszy artykułu pod materiałem wideo Choć ostatecznie aktorka zdecydowała się przeprosić za swój emocjonalny post, wielu internautów wciąż nie potrafi wybaczyć jej słów skierowanych w polskie służby chroniące granicę polsko-białoruską.Wydaje się, że w całej sytuacji właśnie dolano oliwy do ognia. Informacja o krytyce straży granicznej, dokonanej przez Barbarę Kurdej-Szatan pojawiła się w publicznej białoruskiej stacji telewizyjnej.Białoruskie media o polskiej aktorce W reportażu poświęconym sytuacji na polsko-białoruskiej granicy w telewizji Беларусь-24 przedstawiono wypowiedź Barbary Kurdej-Szatan na temat straży granicznej. Zacytowano jej słowa o "maszynach bez serca". Pokazano widzom również zdjęcie polskiej celebrytki i przekazano, że za swoją wypowiedź została oskarżona przez prokuraturę. - Taka to właśnie wolność słowa w Polsce - skomentowała lektorka materiału reporterskiego. Fragment nagrania z białoruskiej telewizji zamieścił w mediach społecznościowych działacz Konfederacji Witold Tumanowicz, opatrując go słowami "wstyd i hańba". O patocelebrytka doczekała się sławy w białoruskiej TV. Беларусь-24 podaje wypowiedź Barbary Kurdej-Szatan o @Straz_Graniczna! „Polska artystka nazwała Strażników Granicznych maszynami bez serca".Wstyd i Hańba! pic.twitter.com/kxsxkBOtc2— Witold Tumanowicz (@WTumanowicz) November 17, 2021 Wielu internautów twierdzi, że wypowiedź polskiej celebrytki została wykorzystana przez białoruski reżim do swojej propagandy. Nie brakuje jednak i takich, którzy twierdzą, że aktorka przyczyniła się do działania na szkodę naszego kraju. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra ŁukaszenkiAngela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UEPrezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: jastrzabpost.pl
Ostre słowa Barbary Kurdej-Szatan o funkcjonariuszach Straży Granicznej wywołały ogromny skandal, a aktorka wciąż ponosi konsekwencje swojego emocjonalnego wpisu, który zamieściła w sieci. Choć post został już dawno usunięty, w czasie sejmowego wystąpienia odniósł się do niego poseł PiS Piotr Kaleta.Gwiazda TVP w wyjątkowo emocjonalny sposób zareagowała na nagrania z polsko-białoruskiej granicy, opublikowane w sieci przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Widać na nim prawdopodobnie funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy szarpią i popychają kobiety, trzymające na rękach płaczące dzieci.– Co tam się dzieje! To jest k***a Straż Graniczna? To są maszyny bez serca bez mózgu bez niczego! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy! Jak tak można! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę! Mordercy! – napisała na swoim Instagramie wściekła aktorka i dodała jeszcze kilka przekleństw.
Mimo kontrowersyjnego wpisu na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, Barbara Kurdej-Szatan wystąpiła w najnowszej świątecznej reklamie Play. Na stronie TVP Info pojawił się artykuł pełen oburzenia. Stacja sugeruje, że aktorka została wynagrodzona za swoje kontrowersyjne słowa poprzez podwójną rolę w reklamie.Autorzy artykułu przytoczyli kilka komentarzy internautów dotyczących niezadowolenia z zaangażowania aktorki w świąteczną kampanię promocyjną sieci komórkowej.
Menadżer Barbary Kurdej-Szatan, Dominik Borkowicz, opowiedział o planach gwiazdy na przyszłość. Wiadomo, że na razie będzie oczekiwać na to, aż całe zamieszanie wokół niej ucichnie. Wszystko okaże się już za kilka miesięcy.Przypomnijmy, że TVP zakończyło nagle współpracę z aktorką. Takie rozwiązanie rozważała również sieć Play, a propozycje zdaje się, nie będą spływać - swoją niechęć do ewentualnego zatrudnienia Kurdej-Szatan zapowiedział Polsat.
Dziennikarze Super Expressu porównali pensje Barbary Kurdej-Szatan i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Z obliczeń tabloidu wynika, że aktorka każdego dnia pracy może liczyć na miesięczną pensję mundurowych, nie narażając przy tym życia i zdrowia.Kilka dni temu Barbara Kurdej-Szatan opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym zaatakowała funkcjonariuszy Straży Granicznej. Post wzbudził ogromne kontrowersje. Sprawa trafiła ostatecznie do warszawskiej prokuratury.
Pojawiły się informacje dotyczące zakończenia wątku Joanny, odgrywanej przez Barbarę Kurdej-Szatan w "M jak miłość". Decyzją Jacka Kurskiego, popularna aktorka straciła pracę w kochanym przez tysiące widzów serialu. Barbara Kurdej-Szatan gościła w obsadzie "M jak miłość" od 2014 r. Niestety, z powodu kontrowersyjnego wpisu w mediach społecznościowych, uderzającego w rząd i polskie służby, TVP zdecydowało się zakończyć współpracę z artystką. Kłopoty gwiazdy "M jak miłość" Z pewnością nie takiego odbioru wpisu w mediach społecznościowych dotyczącego sytuacji na granicy polsko-białoruskiej spodziewała się Barbara Kurdej-Szatan. Artystka w wulgarnych słowach krytykowała rząd i polskie służby. KUR*A!!!!!!!!!! Kur*aaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje!!!!!!!! To jest kur*a „straż graniczna"????? „Straż"?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!!! - pisała Barbara Kurdej-Szatan na Instagramie. Pograniczników nazywała "mordercami", a swoim odbiorcom zadawała pytania dotyczące tego, czy wciąż chcą, by Polską rządziła władza, która pozwala na takie zachowania. W obliczu kontrowersji związanych z odbiorem wpisu, od słów Barbary Kurdej-Szatan odcięła się sieć Play, którą przez lata reklamowała aktorka. Wkrótce prezes TVP Jacek Kurski ogłosił, że państwowa telewizja kończy współpracę z celebrytką. Produkcja serialu zamyka wątek JoannyObecnie jedyną produkcją TVP, z którą związana była Barbara Kurdej-Szatan jest serial "M jak miłość". Aktorka wcielała się w nim w rolę Joanny. Serwis Se.pl dotarł do informacji dotyczących zakończenia wątku postaci odgrywanej przez artystkę. Po raz ostatni na ekranie miłośnicy serialu będą mogli podziwiać gwiazdę 6 grudnia. We wspomnianym odcinku Joanna tuż po utracie pracy i zaręczynach zadecyduje o swoim wyjeździe do Francji. Na tym zakończy się jej historia w "M jak miłość". Warto zaznaczyć, że Barbara Kurdej-Szatan wydała oświadczenie, w którym przeprosiła pograniczników za swoje pełne emocji słowa. Nic nie wskazuje jednak na to, by pomogło jej to w odzyskaniu utraconych stanowisk. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Dorota Szelągowska tworzy idealną parę ze swoim partnerem. Fani osłupieli widząc kim on jestNa złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopadaTerlecki do klientki w centrum handlowym: "Jest pani kretynką"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: se.pl
Barbara Kurdej-Szatan zamieściła na swoim Instagramie kolejny wpis dotyczący uchodźców. Udostępniła tym samym informacje podane przez fundację Rodziny bez Granic. Choć tym razem nie było widać emocjonalnego tonu, gwiazda wyraźnie pokazała swoje zaangażowanie w kwestię osób przebywających na granicy. Przypomnijmy, że kiedy ostatni raz zamieściła na Instagramie wpis w tym temacie, została zwolniona z TVP, a także groziło jej zwolnienie z sieci Play, którą reklamuje od wielu lat. Ponadto nie zapowiadało się, by w najbliższym czasie mogła w ogóle szukać ewentualnych innych ofert pracy.
Michał Wiśniewski stwierdził, że Barbara Kurdej-Szatan musi ponieść konsekwencje swoich słów na temat straży granicznej, zawartych we wpisie zamieszczonym w Internecie. Jednocześnie przyznał, że wątpi, by były one "adekwatne" do popełnionego przez nią czynu. W rozmowie z "Faktem" popularny piosenkarz zdecydował się zabrać głos w sprawie afery z Barbarą Kurdej-Szatan w roli głównej. Znana aktorka obraziła w mediach społecznościowych polskie służby i rząd, przez co Telewizja Polska zdecydowała się zakończyć z nią współpracę. Kłopoty gwiazdyBarbara Kurdej-Szatan znalazła się w poważnych tarapatach. Pełen emocji wpis w mediach społecznościowych na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej sprawił, że ze współpracy z aktorką zrezygnowała już Telewizja Polska. Usunięcie artystki z obsady serialu "M jak miłość" było podobno kwestią czasu, o czym informowały osoby związane z jego produkcją, o czym pisaliśmy >>TUTAJ<<. Pozostała część artykułu pod materiałem wideoW sieci pojawiły się jednak pogłoski, że to nie koniec problemów z zatrudnieniem popularnej aktorki. Ze ewentualnej współpracy z gwiazdą zrezygnować miał również Polsat, a rozstanie z celebrytką ma również podobno rozważać sieć Play. Michał Wiśniewski zabiera głos O komentarz dotyczący konsekwencji, jakie ponosi za swoje słowa Barbara Kurdej-Szatan, został poproszony przez "Fakt" piosenkarz, który również przez lata nie stronił od kontrowersyjnych wypowiedzi, Michał Wiśniewski. - Musimy pamiętać, że zawsze będziemy ponosić konsekwencje swoich zachowań, wypowiadając się politycznie - ocenił artysta - Sam kiedyś robiłem to bardziej nonszalancko, dziś zważam na słowa - dodał. Wiśniewski orzekł, że aktorka musiała mieć świadomość znaczenia zamieszczonego przez nią wpisu i z pewnością poniesie jego konsekwencje. Przyznał jednocześnie, że nie wydaje mu się, by były one adekwatne do jej czynu. - Jej wpis był bardzo emocjonalny, a nie ma nic gorszego niż dać się ponieść emocjom - stwierdził wokalista Ich Troje. - Mega w porządku jest to, że potrafiła przeprosić - zaznaczył artysta, nawiązując do zamieszczonego przez Kurdej-Szatan w sieci oświadczenia dotyczącego jej kontrowersyjnego wpisu. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Dorota Szelągowska tworzy idealną parę ze swoim partnerem. Fani osłupieli widząc kim on jestNa złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopadaTerlecki do klientki w centrum handlowym: "Jest pani kretynką"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: fakt.pl
Barbara Kurdej-Szatan nie mogła się spodziewać, jak wielkie konsekwencje swoich słów poniesie. Po niecenzuralnym wpisie o Straży Granicznej straciła pracę z TVP, a Polsat, w którego programie występuje, nie zamierza zatrudniać jej w swoich kolejnych produkcjach. Teraz Play również może z aktorki zrezygnować.Kryzys wizerunkowy Barbary Kurdej-Szatan rozpoczął się pod koniec ubiegłego tygodnia. Aktorka, która ma na Instagramie 1,4 mln obserwujących, zamieściła nagranie z granicy polsko-białoruskiej, podpisane w bardzo niecenzuralny sposób.Za swoje słowa szybko przeprosiła, nawet dwukrotnie. Żadne słowa nie mogły już jednak zatrzymać lawiny, która ruszyła i która może pochłonąć całą jej karierę telewizyjną.
Odejście Barbary Kurdej-Szatan z "M jak Miłość" może pociągnąć za sobą również zniknięcie innego aktora. Partnerujący jej jako przybrany syn, Wojtek, Feliks Matecki, również może zniknąć z serialu. Dziecko nie może zostać bez przybranej matki.Grana przez Kurdej-Szatan Joasia Chodakowska ma wpływ na dużą liczbę postaci w uniwersum telenoweli. Może się okazać, że jej zniknięcie nie będzie tak proste, jak myślano - scenarzyści będą się musieli bardzo natrudzić, tym bardziej, że aktorka ma odejść ze skutkiem niemal natychmiastowym.
Wiadomość o nagłym zakończeniu współpracy pomiędzy Barbarą Kurdej-Szatan a Telewizją Polską zaskoczyła wielu fanów gwiazdy. Okazuje się jednak, że współpracownicy aktorki z planu serialu „M jak miłość” od dawna spodziewali się takiej decyzji władz TVP.Barbara Kurdej-Szatan wywołała ogromny skandal swoim emocjonalnym wpisem o Straży Granicznej. Gwiazda znalazła się w ogniu krytyki, a ostatecznie została oficjalnie zwolniona z Telewizji Polskiej.
Wczoraj prezes TVP Jacek Kurski poinformował o zakończeniu współpracy stacji z Barbarą Kurdej-Szatan. Wszystko przez emocjonalny wpis aktorki o funkcjonariuszach Straży Granicznej. Okazuje się, że raczej nie może liczyć również na zacieśnienie współpracy z Polsatem. Gwiazda ponosi surowe konsekwencje swoich działań, a jej wizerunek bardzo ucierpiał.– W Telewizji Polskiej nie może być miejsca dla osób, które szkalując i wyzywając obrońców naszych granic, same postawiły się poza wspólnotą aksjologiczną Polaków. B. Kurdej-Szatan nie będzie już więcej premierowo występować w TVP. Ze względu na wcześniej nagrany cykl, ostatni odcinek serialu z jej udziałem wyemitowany zostanie 6.12 br – przekazał prezes TVP we wtorkowy wieczór.
Barbara Kurdej-Szatan wydała oświadczenie w związku z wypowiedzią na temat Straży Granicznej. Aktorka przedstawiła swoje stanowisko i przeprosiła strażników, którzy poczuli się urażeni jej słowami. Zaznaczyła, że kierowały nią emocje.Przed kilkoma dniami Barbara Kurdej-Szatan opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym zaatakowała funkcjonariuszy Straży Granicznej. Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o wszczęciu dochodzenia w sprawie znieważenia strażników.
Barbara Kurdej-Szatan straciła posadę w Telewizji Polskiej po swojej emocjonalnej wypowiedzi na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Informacje przekazał prezes TVP, Jacek Kurski.– Kurdej-Szatan nie będzie już więcej premierowo występować w TVP. Ze względu na wcześniej nagrany cykl, ostatni odcinek serialu z jej udziałem wyemitowany zostanie 6.12 br. – ogłosił Jacek Kurski na swoim Twitterze.