Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Jarosław Kaczyński jest przestraszony tym, co robią niektórzy Polacy. Czy trudno im się jednak dziwić?
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 07.08.2022 19:35

Jarosław Kaczyński jest przestraszony tym, co robią niektórzy Polacy. Czy trudno im się jednak dziwić?

jarosław kaczyński
Pawel Wodzynski/East News

Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci" i od razu wyjawił jeden ze swoich strachów. W rozmowie poruszony został temat ojczyzny i patriotyzmu, który lider PiS widzi w bardzo zero-jedynkowy sposób. Czego tak naprawdę się boi?

Kaczyński nieczęsto udziela wywiadów, a jeśli już, to tylko gazetom, które są blisko związane z jego poglądami i partią. "Sieci" jest jedną z nich. Z pewnością nie narazi się w tym miejscu na trudne pytania, które niejeden dziennikarz chciałby mu zadać.

Jarosław Kaczyński jest przerażony tym, co robią niektórzy Polacy. Czy trudno im się jednak dziwić?

Jarosław Kaczyński opowiedział o jednym ze swoich największych strachów na łamach tygodnika "Sieci". Już w poniedziałek czytelnicy będą mogli przeczytać dłuższy (i bardzo pochlebny) wywiad z były premierem. Fragmenty z tego wydania można już przeczytać jako reklamę nadchodzącego numeru.

Kaczyński w rozmowie odniósł się do kwestii patriotyzmu w kontekście ostatnich wydarzeń w Ukrainie. Wplątał do tego jeszcze powstanie warszawskie, komunizm i, jak można było się spodziewać, wyszła z tego prawdziwa mieszanka wybuchowa.

- Można powiedzieć, że Polska dzisiaj dzieli się na dwie części. Jedna z nich, bardzo liczna, to ta, która wieczorem 1 sierpnia śpiewała na pl. Piłsudskiego powstańcze piosenki. Druga nuci sobie straszliwe słowa: „Gdyby była wojna, nie oddałabym ci, Polsko, ani kropli krwi”, wysyła bojówki, urządza prowokacje, organizuje wielkie kampanie kłamstwa przez swoje media. Coraz bardziej to wszystko przypomina mi 1989 rok - twierdził.

Podział na dwie Polski nie jest tu kwestią najbardziej kontrowersyjną, ale w kontekście tego, co dzieje się w tej chwili w Ukrainie i ogólnego myślenia o obronie państwa, takie słowa mogły zaboleć. Trzeba wziąć pod uwagę, że taki kraj jak Polska, który nie jest właściwie niczym zagrożony, ma w sobie o wiele mniej "gotowych do boju" osób, szczególnie że wielu wcale się tu tak wspaniale nie mieszka.

Warte też zapytać, czy śpiewanie powstańczych piosenek to gotowość do walki za Polskę. Wydaje się, że te sprawy mogą być niepowiązane.

Inna kwestia dotyczy tego, co dzieje się w dalszej części. Bardzo interesująco brzmią słowa Kaczyńskiego dotyczące wysyłanych bojówek i urządzanych prowokacji. Zdaje się, że to nie "ta druga strona" je organizuje i wysyła - protesty są w tym kraju legalne (jeszcze), a zbrojne ramię organizuje się jedynie wokół organizacji nacjonalistycznych, nie zaś tych, którzy raczej nie mają ochoty umierać za Polskę.

Kampanie kłamstwa to raczej kwestia podania sobie ręki - zakłamywanie rzeczywistości przez media związane z obozami władzy jest widoczne, choć szczególnie rażące w TVP, nie oznacza to jednak, że media tzw. wolne zawsze opierają swój przekaz na rzetelności. Trudno nazwać ich działania jednak kampanią kłamstwa, bo nikt nic takiego nigdy nie planował.

Jarosław Kaczyński wciąż wraca myślami do czasów słusznie minionych i chyba ma nadzieję, że one wreszcie powrócą. Że przeszłość się odmieni, a on będzie mógł zostać bohaterem na miarę Lecha Wałęsy i strącić go z piedestału. Niestety, prawda jest taka, że dosłownie przespał swoją szansę. Innego 1989 roku nie będzie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Sieci