Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Skromna "oferta" PiS dla PSL. "Jedno ministerstwo damy Kosiniakowi, a drugie Kamyszowi"
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 09.11.2023 12:03

Skromna "oferta" PiS dla PSL. "Jedno ministerstwo damy Kosiniakowi, a drugie Kamyszowi"

Władysław Kosiniak-Kamysz
Wojciech Olkusnik/East News

Prawo i Sprawiedliwość w ostatnim czasie dwoi się i troi, aby przekonać do siebie polityków innych ugrupowań, tak, by móc tworzyć sejmową większość. Najwięcej mówi się o kuszeniu ofertami posłów PSL. Według Wirtualnej Polski PiS w zamian za poparcie mogłoby oddać ludowcom maksymalnie dwa ministerstwa. 

PiS próbuje przekonać polityków PSL

Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy pierwsze posiedzenie nowego Sejmu X kadencji odbędzie się w poniedziałek 13 listopada. W swoim orędziu z 6 listopada prezydent zdecydował już, komu powierzy misję tworzenia nowego rządu. Padło na Mateusza Morawieckiego, co dla wielu nie było zaskoczeniem. - Niewiele oczekując, nigdy się nie zawiodłem - komentował decyzję Dudy jeden z liderów opozycji, Szymon Hołownia.

Misja stworzenia rządu przez Mateusza Morawieckiego jest jednak bardzo wątpliwa. PiS nie jest w stanie przekonać do siebie żadnego z posłów PSL. Według doniesień WP, oferta, jaką partia Jarosława Kaczyńskie byłaby skłonna przedstawić ludowcom, jest bardzo skromna.

Grzegorz Borys nie żyje. To ona zidentyfikowała ciało, ujawniono kulisy

Tylko dwa resorty dla PSL? Nieoficjalna oferta z PiS

- Mamy dwa ministerstwa, które możemy oddać peeselowcom. To ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi. Jedno damy Kosiniakowi, a drugie Kamyszowi - tak mówił Wirtualnej Polsce jeden z polityków PiS. Z kolei inny z posłów partii Kaczyńskiego miał dodawać: - No, moglibyśmy ewentualnie oddać im infrastrukturę. Morawiecki nie lubi Andrzeja Adamczyka, sporo dróg jest już wybudowanych, ludowcy mogliby to wziąć, bo lubią chwalić się inwestycjami w terenie. Nawet jeśli buduje je PiS.

Oferta PiS - jeśli prawdziwa - wydaje się być bardzo skromna, a to zdecydowanie może nie wystarczyć, by przekonać ludowców do swojego pomysłu. Według nieoficjalnych ustaleń, w szeregach opozycji zdecydowano, że resort rolnictwa trafi pod opiekę PSL, co wydaje się być kluczową kwestią w przyszłości partii Kosiniaka-Kamysza. Ludowcy od zawsze skupiali się bowiem głównie na rolnictwie i gospodarce.

PiS szuka sejmowej większości

Zjednoczona opozycja ma oficjalnie podpisać umowę koalicyjną jutro 10 listopada. Mówił o tym między innymi Paweł Zalewski z Polski 2050. Według ustaleń mediów, w koalicji KO-Lewica-Trzecia Droga, PSL ma otrzymać kilka resortów: m.in. obrony (z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem), rolnictwa oraz resort związany z infrastrukturą i rozwojem.

Oferta PiS-u wydaje się być mało korzystna względem tego, na co mogą liczyć ludowcy w zjednoczonej opozycji. Przypomnijmy, że do rządzenia w Sejmie potrzeba większości 231 posłów. PiS obecnie może liczyć "zaledwie" na 194 mandaty.

- Większość jest znana i spokojnie robimy swoje. Partie Paktu Senackiego są gotowe do wzięcia odpowiedzialności za Polskę - pisał po poniedziałkowym orędziu prezydenta Andrzeja Dudy lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.

Źródło: WP.pl/Goniec.pl