Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Sceny na miesięcznicy PiS. W trakcie przemówienia Kaczyńskiego zaczęli krzyczeć
Agata Piszczek
Agata Piszczek 10.12.2025 21:18

Sceny na miesięcznicy PiS. W trakcie przemówienia Kaczyńskiego zaczęli krzyczeć

Sceny na miesięcznicy PiS. W trakcie przemówienia Kaczyńskiego zaczęli krzyczeć
fot. KAPiF

Środowa miesięcznica smoleńska przebiegła w atmosferze napięcia. Podczas przemówienia Jarosława Kaczyńskiego na Placu Piłsudskiego w Warszawie doszło do incydentów z udziałem kontrmanifestantów, którzy głośnymi okrzykami próbowali zakłócić uroczystości. Prezes PiS ostro odpowiedział na ich działania, nazywając je przejawem łamania prawa i tolerancji dla „putinowskiej agentury”.

Napięta atmosfera na Placu Piłsudskiego

W środę nad ranem Jarosław Kaczyński, w towarzystwie polityków Prawa i Sprawiedliwości, złożył kwiaty pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak co miesiąc, uroczystość miała charakter podniosły i skupiony na upamiętnieniu tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Jednak tym razem jej przebieg został zakłócony.

Na Placu Piłsudskiego pojawili się bowiem także kontrmanifestanci, którzy od początku wydarzenia głośno wyrażali swój sprzeciw wobec Kaczyńskiego i polityki PiS. W trakcie przemówienia prezesa partii w tle wyraźnie słychać było okrzyki „kłamca”. Udostępniony przez PiS fragment nagrania pokazuje, że hałas chwilami zagłuszał wypowiedzi Kaczyńskiego, co wyraźnie wywołało jego reakcję.

Prezes PiS, kontynuując przemówienie, odniósł się wprost do osób próbujących zakłócić uroczystość. Podkreślił, że jego zdaniem ich działanie jest skandaliczne, a w przyszłości — jak zapowiedział — spotka ich kara.

Kaczyński ostro o kontrmanifestantach i wymiarze sprawiedliwości

W pewnym momencie Kaczyński zdecydował się przerwać główny wątek swojego wystąpienia i zareagował na głośne okrzyki z tłumu.

— Ci, którzy w tej chwili tu krzyczą, którzy wrzeszczą, którzy zakłócają, znajdą się tam, gdzie już dawno powinni być i nie będzie ich w naszym kraju. Pamiętajmy, że ten dzień nastąpi — mówił, wskazując, że w jego opinii krzyki tłumu wykraczają poza ramy demokratycznego protestu.

Następnie przypomniał niedawny przypadek dziennikarza niezależnej telewizji, który — jak zaznaczył — został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości za zadawanie pytań podczas demonstracji. Zdaniem Kaczyńskiego sytuacja ta stoi w sprzeczności z obecną reakcją na zachowania tłumu. Co więcej, był oburzony zachowaniem policji podczas miesięcznicy, która — jak twierdził — nie reagowała odpowiednio na zakłócanie uroczystości.

— Policja jest, ale nie reaguje i to jest taki doskonały przykład tego, co dzieje się w Polsce i co musi się skończyć — mówił.

Prezes PiS podkreślił również, że w jego ocenie nadużycia prawa oraz „demoralizowanie aparatu państwowego” są poważnym problemem. Poszedł jednak jeszcze dalej, twierdząc, że wśród kontrmanifestantów mogą działać osoby związane z „putinowską agenturą”.

— Przyjdzie czas, że polskie patriotyczne sądy ukarają tych zbrodniarzy. Dzisiaj się śmieją, ale przyjdzie czas, kiedy się przestaną śmiać — stwierdził Kaczyński.

Zapowiedzi na przyszłość i apel do uczestników uroczystości

W końcowej części wystąpienia prezes PiS zwrócił się bezpośrednio do uczestników miesięcznicy, apelując o dalsze zaangażowanie w upamiętnienie ofiar Smoleńska. Podkreślił, że ceremonie będą odbywać się także na cmentarzach i zachęcał do liczniejszego udziału.

— Bierzmy udział w naszych częściach tych uroczystości, bo będą jeszcze na cmentarzach, i pamiętajmy, że ten dzień nastąpi — mówił, odnosząc się ponownie do momentu, w którym — jak zapowiada — „zakończy się bezkarność zakłócających”.

Miesięcznice smoleńskie od lat wzbudzają emocje i przyciągają zarówno zwolenników PiS, jak i przeciwników obecnej opozycji. Środowy incydent pokazuje, że mimo upływu czasu spór dotyczący tragedii smoleńskiej i jej politycznej interpretacji nadal jest jednym z najbardziej gorących tematów w polskim życiu publicznym. 

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News