Ruszają kontrole w całej Polsce, będą sprawdzać mieszkania. Nie odkręcisz grzejnika, to dostaniesz mandat
Ruszają kontrole, które dla wielu osób mogą skończyć się poważnymi konsekwencjami, a nawet surową karą i mandatem. Spółdzielnie mieszkaniowe w związku ze stale rosnącymi kosztami ogrzewania mieszkań sprawdzają, czy lokatorzy stosują się przepisów, a ekspert wyjaśnia, czy takie działania mają podstawę prawną.
Ruszają kontrole mieszkań. Tego należy się spodziewać
Spółdzielnie mieszkaniowe w całym kraju ruszają z kontrolami. Chodzi o temperaturę w mieszkaniach, która zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury, zakłada minimum 20 stopni w pomieszczeniach mieszkalnych i 24 w łazience. Okazuje się, że problem jest stale widoczny w związku z rosnącymi kosztami ogrzewania. Przez lokatorów, którzy zakręcają swoje grzejniki, rośnie zapotrzebowanie na ciepło sąsiednich lokali, co wiąże się z podwyższonymi kosztami. Prowadzone kontrole mają sprawdzić temperatury panujące w budynkach.
Niektóre spółdzielnie mieszkaniowe często wprowadzają własne, inne niż w zaleceniu ministerstwa, limity temperatur. Zazwyczaj minimalny wskaźnik ustalany jest na poziomie nie mniejszym niż 16 stopni/17 stopni. Wszystkie temperatury poniżej tego pułapu mogą znacznie zwiększać koszty ogrzewania dla sąsiadów. Oto co grozi za niestosowanie się do zasad i nadmierne przykręcanie grzejników.
Dla jednych 1452 zł, dla drugich aż 5491 zł. ZUS podał wyliczenia dla emerytówSurowe kary za zbyt niskie temperatury w mieszkaniach
Lokatorzy, u których podczas kontroli stwierdzone zostaną zbyt niskie temperatury w mieszkaniach, powinni liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Mowa o mandatach pieniężnych nawet do 500 zł. Radca prawny wyjaśnia, czy takie działanie jest zgodne z prawem.
ZOBACZ: Trudno uwierzyć, jakie emerytury dostają seniorzy w Niemczech. Kwoty robią potężne wrażenie
Ekspert wyjaśnia, czy to zgodne z prawem
Wiele osób podczas sezonu grzewczego przykręca nieco kaloryfery w mieszkaniach, chcąc w ten sposób zaoszczędzić. Radykalne działania w tej kwestii mogą okazać się sporym błędem. Jak tłumaczy w "Fakcie" radca prawny Jarosław Pucek, były szef poznańskiego Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, w Polsce mamy do czynienia z narastającym problemem ubóstwa energetycznego.
To prowadzi do radykalnych oszczędności np. zakręcenia grzejników na tzw. zero. W przypadku budynków wielorodzinnych powoduje to, że mieszkańcy lokali sąsiednich de facto ogrzewają mieszkanie sąsiadów. I jest to realny problem, bowiem w ten sposób koszty ogrzewania mieszkań sąsiednich rosną, jednocześnie brak ogrzewania części mieszkań powoduje też powolną, ale jednak degradację całego budynku - wyjaśnia ekspert.
Jak dodaje, wspólnoty mieszkaniowe wprowadzają specjalne dopłaty przy rozliczeniu mediów do regulaminów utrzymania lokali w przypadku stwierdzenia takiego przypadku.
Sprawa jest poważna, bo okazuje się, że była już przedmiotem orzeczeń sądów powszechnych. Te w wyrokach potwierdzały, że możliwe jest ukaranie lokatora, który nadmiernie oszczędza. Możliwe są także różnego rodzaju formy "wyrównania" rachunków przy rozliczaniu mediów - tłumaczy.
Art. 13 ustawy o własności lokali, mówi o tym, że właściciel jest obowiązany utrzymywać swój lokal w należytym stanie. Tu mowa również o odpowiednim utrzymywaniu temperatury w lokalu. Obowiązek ten, stwierdzały już sądy w kilku orzeczeniach - wyjaśnia ekspert.
ZOBACZ: Dla jednych 1452 zł, dla drugich aż 5491 zł. ZUS podał wyliczenia dla emerytów