Rodzice komunijnych dzieci toną w kredytach. Samo przyjęcie w knajpie kosztuje fortunę
Rodzice dzieci przyjmujących komunię nie ukrywają rozpaczy. Gorzkie słowa pokazują, że obecnie I Komunia Święta to impreza porównywalna do… wesela. - Kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej - powiedziała kobieta, która wyprawiała córce komunię 25 lat temu. Teraz? Dzieci płaczą, a rodzice zastanawiają się nad kredytami.
Sezon komunijny za pasem: pieniądze, jakie wydasz będą ogromne
Komunie już niedługo zawładną Polską. Dzieci w całej Polsce przyjmować będą I Komunię Świętą w kościołach. Ubrane w piękne białe alby i sukienki będą później świętować.
Właśnie to świętowanie przyprawia rodziców dzieci komunijnych o ból głowy. - Moja córka miała komunię 25 lat temu. Kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej, ludzie nie wypruwali sobie flaków - powiedziała pani Aniela z Wałbrzycha w rozmowie z Faktem.
- Nie wezmę kredytu na komunię, a córka płacze, że przyjęcie jest w domu - wyznała mama, która w tym roku organizuje komunię dziecka. Kobieta zdecydowała się na rozmowę z portalem eDziecko.pl. Jej słowa pokazują, z jaką presją mierzą się rodzice.
Dostała zaproszenie na komunię chrześniaka, gdy je przeczytała, zdębiała. Polacy są załamaniKomunia święta kosztuje obecnie fortunę
Komunia powinna być czasem radość i wspólnego celebrowania, a nie zastanawianiem się nad tym, ile pieniędzy należy włożyć w kopertę dla dziecka przyjmującego I Komunię Świętą. Okazuje się, że dylemat mają nie tylko goście zaproszeni na komunię.
Rodzice przeżywają prawdziwe dramaty. Wszystko przez organizowanie przyjęcia komunijnego, a właściwie jego kosmicznych kosztów. - Co z tego, że będzie miała piękne przyjęcie weselne? Tego dnia przyjmie Pana Jezusa do swojego serca i to powinno być tego dnia kluczowe. Nie chcę, żeby myślała o piniatach i zamkach dmuchanych. To nie o to w tym wszystkim chodzi - dodała kobieta.
Mama organizująca w tym roku komunię w rozmowie z portalem eDziecko.pl dodała, że stara się wpoić córce, że najważniejsze nie jest wcale to, co widać. Zauważyła, że jej dziecko skarży się, że jest odrzucone przez koleżanki, bo jej przyjęcie komunijne odbędzie się w domu, a nie w restauracji. Natomiast pani z Wałbrzycha wróciła pamięcią do przeszłości.
Tak kiedyś wyglądała komunia, wiele się zmieniło
Wiele osób zwraca uwagę, że obecnie komunie tracą swój prawdziwy sens. Wiele osób bardziej skupia się na przyjęciu i zaimponowaniu gościom niż na celebracji wiary. Pani Aniela z Wałbrzycha w rozmowie z Faktem wróciła do komunii córki sprzed 25 lat.
- Nieliczni robili komunię w knajpie, większość w domu. Ja sama przygotowałam komunię dla 15 osób, w małym mieszkanku. Na obiad był rosół i trzy gatunki mięsa z ziemniakami, potem tort, kawa i szampan Piccolo - wyjaśniła kobieta. Dodała, że później rodzinnie poszła do kościoła po obrazek, a następnie dzieci szły się bawić.
Nikt nawet nie myślał o tym, by zaciągać kredyt na komunię. - Pracowałam jako sklepowa, mąż jako kierowca. Nie braliśmy pożyczek, w ogóle nikt wtedy nie brał - stwierdziła mieszkanka Wałbrzycha. Kobieta wskazała, że wielu rodziców wpada w pułapkę szybkich pożyczek, a te często okazują się lichwiarskim oszustwem.
Źródło: eDziecko.pl, fakt.pl