Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Przykre, jak wygląda Wszystkich Świętych na cmentarzach zalanych podczas powodzi. "Jedna wielka tragedia"
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 01.11.2024 16:59

Przykre, jak wygląda Wszystkich Świętych na cmentarzach zalanych podczas powodzi. "Jedna wielka tragedia"

cmentarz
Fot. Adam Burakowski/East News

Choć temat straszliwej powodzi, która kilka tygodni temu przeszła przez południe Polski, nieco ucichł w przestrzeni publicznej, to skutki wielkiej wody wciąż są doskonale widoczne. Rzucają się w oczy szczególnie w takie dni jak Wszystkich Świętych, kiedy mieszkańcy zalanych terenów odwiedzają groby bliskich.

"Połowa wypłaty poszła nam na te naprawy"

Powódź, która we wrześniu przeszła przez południowe rejony naszego kraju, przyniosła ogromne straty. Ludzie uciekający przed żywiołem stracili swoje dobytki, a niektórzy także życie. Kiedy woda odpuściła, zaczęło się szacowanie strat. Ucierpiały budynki, ulice, a także lokalne nekropolie, które w niektórych rejonach znalazły się całkowicie pod wodą.

Jedna wielka tragedia. Baliśmy się tu wrócić, baliśmy się, co zastaniemy. Właśnie stawiamy nową skrzynkę, bo deski rozpadały się w rękach, wszystko spróchniałe, ziemia wypłukana, musimy zbudować ten nagrobek od nowa. Krzyż też się połamał śp. wujka, więc stawiamy nowy. Ale nie każdego stać na naprawę. To są wielkie koszty, a my wszyscy mamy też ogromne szkody w domach, ceny są bardzo wysokie. Połowa wypłaty poszła nam na te naprawy przed świętem Wszystkich Świętych - przyznały w rozmowie z rmf24 mieszkanki małej miejscowości Moszczanka na Opolszczyźnie.

Samochód z impetem przebił mur cmentarza. Ludzie czmychali na wszystkie strony Strzały przy cmentarzu we Wszystkich Świętych. Policja zatrzymała mężczyznę

"Te groby dosłownie pływały"

Dla mieszkańców terenów popowodziowych, podobnie jak dla reszty Polaków, cmentarze to bardzo szczególne miejsce. Znajdują się tam przecież groby bliskich, którzy wciąż żyją w naszych sercach. 

Przepraszam, ale aż płaczę. Mam tutaj mamę, a te groby dosłownie pływały, były pozalewane. Wszystkim nam się trudno na to patrzyło. Wciąż, kiedy tu przychodzimy, serce boli. [...] Ciężko tu się przychodzi, ciężko wspomina. Ale musimy doprowadzić to miejsce do porządku, jakoś się z tego podnieść - stwierdziła pani Bożena z Moszczanki. 

ZOBACZ: Chwile grozy na cmentarzu w polskim mieście. W akcji służby, pilna ewakuacja

Dziennikarze rmf24 odwiedzili także Cieplice, dzielnicę Jeleniej Góry, która równie mocno zmagała się ze skutkami powodzi. 

Wciąż płaczę na myśl o tamtych dniach. Niedawno pochowaliśmy bliską osobę, nie ma jeszcze nagrobka, jest tylko usypana ziemia. To wszystko popłynęło. Baliśmy się, że wypłyną też trumny, ale na szczęście nic takiego nie widzieliśmy. To ogromna tragedia, ale rzeka jest bezlitosna - powiedziała jedna z mieszkanek.

Inne święto niż do tej pory

Tuż po powodzi w miejscowościach, które ucierpiały, zaczęło się wielkie sprzątanie. Miejscami, na jakich skupiono wówczas największą uwagę, były cmentarze, bowiem mieszkańcy za wszelką cenę chcieli zdążyć przed 1 listopada, choć wiadome było, że tegoroczny dzień Wszystkich Świętych będzie zdecydowanie inny niż w latach ubiegłych.

Trzy dni zajęło mi szorowanie płyty nagrobku. Ten muł był bardzo trudny do doczyszczenia. Później trzeba było uporządkować cały teren wokół. Rzeka zniszczyła wszystkie posadzone krzewy, nie mamy nawet, gdzie odpocząć, bo woda zabrała nam także ławkę. Jesteśmy tu z żoną co kilka dni, żeby pomóc też innym. Na niektórych pomnikach widać jeszcze zalegający muł. Nie wszyscy zdążyli, nie każdy zmarły ma na miejscu rodzinę, która mogłaby posprzątać od razu - mówił pan Ryszard.