Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Zdrowie > Przychodnia nie poinformowała pacjenta, że jest poważnie chory. Mężczyzna zmarł
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 01.09.2023 10:26

Przychodnia nie poinformowała pacjenta, że jest poważnie chory. Mężczyzna zmarł

szpital
Marek BAZAK/East News [zdjęcie ilustracyjne]

Udał się do przychodni, by usunąć zmianę skórną, która miała zostać poddana badaniu histopatologicznemu. Wielokrotnie dowiadywał się, czy jego wynik jest dostępny, ale placówka zapewniała, że jeśli będzie niepokojący, na pewno powiadomi o tym pacjenta. Tak się jednak nie stało, a cztery lata później okazało się, że cierpi on na złośliwy nowotwór. Dziś to jego rodzina, wraz z Rzecznikiem Praw Pacjenta, walczy w sądzie o zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Dlaczego? Mężczyzna nie żyje.

Przychodnia nie powiadomiła pacjenta o wyniku badania

Ta sprawa jest wyjątkowo bulwersująca, ale i zwyczajnie przykra, bo zakończyła się śmiercią pacjenta, który ostatnie lata swojego życia przeżył nie wiedząc, że padł ofiarą niedopełnienia obowiązków przez przychodnię.

W 2018 roku 41-latek poddał się zabiegowi usunięcia zmiany skórnej, której wycinek pobrano do badania histopatologicznego. Wynik miał być dostępny w ciągu czterech tygodni, a gdy tylko czas ten minął, mężczyzna trzykrotnie chciał dowiedzieć się, czy badanie wykazało coś niepokojącego.

Za każdym razem słyszał jednak, że wyniku jeszcze nie ma, ale nie musi się obawiać, bowiem jeśli tylko będzie on alarmujący, personel placówki z pewnością o tym poinformuje. Telefon nigdy nie zadzwonił.

W "M jak Miłość" oszukali widzów? Fani nie mają wątpliwości, doszło do podmianki

Mężczyzna zmarł na nowotwór

Minęły cztery lata, przez które pacjent cały czas żył w przekonaniu, że jest zdrowy. Przekonaniu, które okazało się być błędne, bo na jednej z kolejnych lekarskich wizyt u mężczyzny zdiagnozowano nowotwór z przerzutami.

Udał się on więc do przychodni, w której usuwano mu zmianę i odebrał wspomniany wynik histopatologii, odkrywając, że już w 2018 roku rozpoznano u niego czerniaka. Kilka miesięcy później historia mężczyzny wydawała się dobiec końca, gdyż zmarł. Rodzina postanowiła jednak walczyć o sprawiedliwość.

Sprawę zbadał Rzecznik Praw Pacjenta

Sprawę zgłoszono do Rzecznika Praw Pacjenta, a ten stwierdził, że personel przychodni miał obowiązek poinformowania pacjenta lub osoby przez niego upoważnionej o wyniku badania. Nieważne przy tym, czy pacjent odbierał telefon, czy też nie. Placówka musi wykorzystać wszelkie metody i sposoby kontaktu.

Jak wskazuje prawo, podmiot leczniczy powinien zorganizować swoją działalność w taki sposób, aby zapewnić właściwy obieg informacji. Jeśli więc badanie wskazuje, że konieczne jest podjęcie dalszego leczenia, informacja taka powinna zostać przekazana niezwłocznie.

Pacjent nie otrzymał szansy na leczenie

RPP podkreśla także, że we wskazanym przypadku, otrzymane przez przychodnię alarmujące wyniki badań pacjenta nie powinny były kończyć procesu leczenia, ale dopiero go rozpoczynać. Mężczyzna nie otrzymał jednak szansy na leczenie w odpowiednim czasie.

W związku z tym Rzecznik Praw Pacjenta wniósł m.in. o bezwzględne wprowadzenie w placówce procedury informowania pacjentów o otrzymanych wynikach alarmowych, przekazywanie szczegółowych informacji pacjentom przed zabiegiem chirurgicznym usunięcia zmian skórnych, w tym obligatoryjne potwierdzanie zgody na zabieg w formie pisemnej. Poza tym zdecydował o aktywnym uczestnictwie w postępowaniu cywilnym, dotyczącym otrzymania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz naruszenie praw pacjenta.

Źródło: pulsmedycyny.pl