Nie żyje polski ksiądz. Zmarł nagle w wieku 48 lat
W jednej z lubelskich parafii oraz w polskich wspólnotach we Francji zapanował głęboki smutek po nagłej i niespodziewanej stracie duchownego, który przez lata z oddaniem służył zarówno w kraju, jak i za granicą.
Niespodziewana śmierć kapłana
Ks. Marcin Kozioł pochodził z niewielkiej parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kodeńcu na Lubelszczyźnie. To właśnie tam dojrzewało jego powołanie, które później zaprowadziło go daleko poza granice kraju.
Z biegiem lat stał się nie tylko duchownym, ale także łącznikiem między Polską a rodakami mieszkającymi we Francji. Wspólnoty polonijne traktowały go jak swojego - otwartego, bliskiego i zawsze gotowego do pomocy.
Oddany duszpasterz Polonii we Francji
Przez wiele lat ks. Kozioł służył Polakom w różnych francuskich diecezjach, m.in. w Aime-la-Plagne, Chambéry czy Clermont-Ferrand. Jego obecność była dla wielu Polaków wsparciem w codzienności na emigracji - prowadził nabożeństwa, spotkania formacyjne, towarzyszył w trudnych chwilach i budował więzi, które wykraczały poza ramy obowiązków kapłańskich.
Nowa misja, którą rozpoczął we wrześniu, miała stać się centrum duchowej opieki nad Polakami w regionie, tworząc dla nich bezpieczną przestrzeń wiary i wspólnoty.
Nagłe odejście i pustka, którą pozostawił
Śmierć ks. Marcina Kozioła była niespodziewana i głęboko poruszyła zarówno jego rodzinę, jak i wiernych, którym służył. Parafia w Kodeńcu, z której pochodził, przekazała tę tragiczną wiadomość, podkreślając, że był jedynym kapłanem wywodzącym się z tej społeczności.
Jego nagłe odejście w wieku 48 lat pozostawiło po sobie ogromny smutek, ale także wdzięczność za lata oddanej posługi. Informacje o uroczystości pogrzebowej zostaną podane po sprowadzeniu jego prochów do Polski, gdzie zakończy swoją ziemską drogę wśród najbliższych.